Możemy potwierdzić, że miał miejsce atak, którego celem były instalacje konsulatu USA w Peszawarze - powiedziała mediom rzeczniczka ambasady USA w Islamabadzie, Ariel Howard. Zginęło sześć osób, w tym czterech sprawców ataku i jeden policjant. Według informacje CNN, wśród ofiar może być dwóch pracowników placówki dyplomatycznej.
Piętnastu mężczyzn podjechało dwoma samochodami pod budynek konsulatu. Byli uzbrojeni, dysponowali dobrym sprzętem. To był bardzo dobrze zorganizowany atak - mówi Bashir Ahmed Bilour, przedstawiciel lokalnych władz. Jak dodaje, mężczyźni strzelali, próbowali dostać się do konsulatu. Nie udało im się. Jest to ewidentny atak na amerykańskich dyplomantów w Pakistanie. Po pierwszym wybuchu miejscowy policjanci odpowiedzieli ogniem i w tym właśnie momencie nastąpiły kolejne dwie eksplozje, zarejestrowane przez kamery telewizyjne.
To była zemsta. Mamy około 3 tysięcy zamachowców-samobójców. Będziemy wciąż atakować miejsca, w których przebywają Amerykanie - tak powiedział AP przyznając się do zamachów przedstawiciel talibów, Azam Tariq.
Wybuch podczas wiecu
"Wydaje się, że był to atak samobójczy. Zamachowiec usiłował wejść na teren, gdzie odbywało się spotkanie ANP, jednak został zatrzymany przy wejściu i zdetonował ładunki" - powiedział mediom Sarzamin Khan z lokalnej policji.
Ranni, około 110 osób, zostali przewiezieni do pobliskich szpitali. Jednym z nich jest lider ANP, Haji Adeel. Eksplozja nastąpiła podczas kontroli policyjnej zamachowca. Wybuch był na tyle silny, że w okolicznych budynkach powypadały szyby.
Narodowa Partia Awami stoi na czele koalicyjnego rządu w Północno-Zachodniej Prowincji Granicznej. Jest świeckim nacjonalistycznym ugrupowaniem ludności pusztuńskiej, stanowiącej w tej prowincji znaczną część mieszkańców.
Źródło:
geo.tv
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?