Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamarynujmy się na jakiś czas...

Redakcja
Starej kuchni czar fot. Szymon Niemiec
Starej kuchni czar fot. Szymon Niemiec
Nikt tak naprawdę nie wie, kiedy po raz pierwszy zastosowano marynatę do mięsa. Być może był to cudowny zbieg okoliczności, a może jakiś geniusz kulinarny podszepnął któremuś z mistrzów, aby przed upieczeniem potrzymał mięso w zalewie.

Bez względu jednak na to, jaka była prawdziwa historia
powstania marynaty, jej wynalazcy należą się najwyższe wyrazy wdzięczności od
wszystkich miłośników potraw mięsnych. Prawdą bowiem absolutną jest fakt, że
każde mięso, które przed poddaniem go obróbce termicznej wrzucimy na
kilkanaście godzin do marynaty, zyskuje niezapomniane walory smakowe. Nic tak
nie poprawia smaku pieczeni, steków czy nawet zwykłego gulaszu, jak dobrze
przygotowana marynata.

Ponieważ ostatnim hitem w mojej kuchni okazały się
żeberka, postanowiłem zdradzić wam swój, całkiem niedawno odkryty przepis na
wspaniałą marynatę do mięsa.

Zanim zajmiemy się żeberkami, musimy przygotować samą
marynatę. W tym celu do miski wrzucamy szklankę bardzo drobno posiekanych
orzechów włoskich. Mój znajomy ekspert kulinarny poleca zastąpić je siekanymi
migdałami, ale moim zdaniem, lekka goryczka, jaką dają orzechy, doskonale
współgra z resztą marynaty. Cóż, de gustibus non est disputandum. Szczególnie w
kuchni.

Trochę pracy na początek

Posiekane orzechy zalewamy połową szklanki dobrej jakości
oleju roślinnego. W tym konkretnym wypadku odradzam używanie oliwy z oliwek,
gdyż jej smak może zdominować resztę i zakłóci całość. Dodajemy pół
szklanki octu winnego z białego wina. Tutaj znowu drobna dygresja. Warto
zwrócić uwagę, aby ocet był naprawdę dobrej jakości. To prawda, że robi się go ze
skwaśniałego wina, ale jednak im lepszy był produkt wyjściowy, tym ocet
będzie miał lepszy smak.

W rondelku rozpuszczamy pół szklanki miodu. Jeżeli mamy
miód płynny, to nie musimy go już podgrzewać. Polecam miód rzepakowy lub
lipowy. Miody późniejsze, takie jak gryczany czy spadziowy, mogą być nieco za
ciemne. Dodajemy miód do reszty składników. Aby nieco zaostrzyć smak naszej
marynaty, dodajemy dwie – trzy łyżki musztardy francuskiej. Całość ubijamy
trzepaczką do uzyskania jednolitej masy.

Teraz możemy zająć się żeberkami. W zależności od tego,
ile osób zamierzamy ugościć, przygotowujemy taką ilość żeberek. Na 4 osoby
należy kupić mniej więcej półtora kilograma. Najlepsze do pieczenia będą
żeberka wieprzowe. Przy zakupach, zwróćcie uwagę, aby nie były zbyt tłuste i
przerośnięte. Żeberka kroimy na porcje w taki sposób, aby jedna porcja
zawierała jedną kostkę. Poporcjowane żeberka układamy w naczyniu i zalewamy
marynatą.

Naczynie odstawiamy do lodówki i mamy mniej więcej 12
godzin spokoju. Osobiście polecam trzymanie mięsa w zalewie przynajmniej przez
24 godziny, ale 12 powinno już wystarczyć, jeżeli się śpieszymy.

Do pieczenia marsz!

Żeberka oczywiście najlepiej piec na grillu, ale w
miejskich warunkach mogłoby się to okazać nieco kłopotliwe.

Można jednak wykorzystać stary, dobrze znany piekarnik, w
którym mamy kratkę do pieczenia.

Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni i na gorącej kratce
układamy żeberka wyjęte z marynaty. Nie przejmujcie się, że będzie kapało.
Kapie, bo musi kapać.

Mniej więcej po 45 minutach obracamy żeberka na drugą
stronę i pieczemy kolejne 45 minut.

Mięso będzie gotowe do jedzenia, gdy zauważymy, że żeberka pokryją się mocno spieczoną glazurką, czyli skarmelizowanym cukrem.

Tak przygotowane mięso będzie miało słodko-kwaśny smak, z
lekką nutką goryczki. Podawajcie je razem z sałatką i frytkami.

Smacznego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kotlety mielone z piekarnika z fetą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto