Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaplanuj wizytę Świętego Mikołaja

Edyta Piotrowska
Edyta Piotrowska
Fot. Agata Śluarczyk
Fot. Agata Śluarczyk
Za wizytę w wigilijny wieczór Święty Mikołaj bierze ok 120 zł. O blisko połowę mniej zapłacimy za nią w mikołajki. Jeśli chcemy, by sympatyczny brodacz odwiedził nasz dom, musimy pomyśleć o tym już teraz, bo grafik jest bardzo napięty.

W każdym domu Mikołaj spędza od 20 do 30 minut.
– Nie ma potrzeby zostawać dłużej. Dzieci po tym czasie są już zmęczone "niespodziewaną" wizytą – opowiada Andrzej Rachwalski, pracujący jako Mikołaj na Śląsku.

Obowiązki i kompetencje Mikołaja

Nie tylko rozdawaniem prezentów zajmuje się Mikołaj podczas świątecznych wizyt. Często opowiada dziecku bajkę albo śpiewa piosenkę. – Zdarzyło mi się nawet zagrać na pianinie – mówi pan Andrzej i dodaje z entuzjazmem
– Rodzice mają czasami specjalne prośby, które przedstawiają telefonicznie albo przesyłają mailem. Mama pewnej dziewczynki poprosiła mnie na przykład, bym przekonał jej dziecko do jedzenia zupy jarzynowej. Powiedziałem, że jak będzie jadła zupę to będzie też dostawała prezenty. Mała nie protestowała i obiecała, że już teraz będzie jadła jarzynową. Na koniec wizyty mama dziewczynki poprosiła jeszcze, bym zatelefonował i przypomniał małej o jej obietnicy.

Mikołaj zazwyczaj pyta dzieci czy były grzeczne. – Maluchy niekiedy przyznają się od swoich przewinień. Wtedy po prostu proszę by obiecały, że już tak nie będą robić – opowiada Andrzej Rachwalski. – Obietnica przynosi lepsze efekty niż karanie.

Jak podrzucić Mikołajowi prezent

Mikołaj ze Śląska nie zabiera wcześniej prezentów. – Staram się tego unikać, podarek mógłby się w drodze uszkodzić – stwierdza.
Przeważnie prezenty czekają na Mikołaja w innym pokoju, niż ten, w którym świętuje rodzina. Podczas gdy jedno z rodziców przekazuje go brodatemu gościowi, drugie pilnuje by jego pociecha nie zauważyła jak prezent wędruje do worka. – Bywa też, że prezenty są zostawiane u sąsiadów – podpowiada pan Andrzej.

Pracując w Wigilię od godziny 15 do 20, jeden Mikołaj może odwiedzić nawet do dziesięciu rodzin. To niewiele, dlatego o wizycie sympatycznego brodacza w czerwonym płaszczu należy pomyśleć wcześniej. – Niektórzy dzwonią miesiąc przed Mikołajkami lub Bożym Narodzeniem, ale to zdarza się rzadko – mówi Andrzej Rachwalski. - Najwięcej telefonów odbieram na kilka dni przed oczekiwaną wizytą, a bywa, że ludzie telefonują w Wigilię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto