Jeszcze do niedawna mówiąc o książce, mieliśmy na myśli tradycyjny kodeks. Wydawało się, że jakakolwiek zmiana w tej kwestii jest niemożliwa. Forma ta jest bowiem bardzo głęboko zakorzeniona w tradycji. Ogromny postęp techniczny, jaki nastąpił w ubiegłym stuleciu i jaki cały czas dokonuje się na naszych oczach, sprawił, że nawet w tak „opornej” materii, jaką do tej pory była książka, a raczej jej forma, dokonały się znaczące zmiany. Prawdopodobnie książki elektroniczne staną się wkrótce towarem powszechnym, a ich użytkowanie będzie czymś naturalnym. To jednak przyszłość, a jakie były początki?
Książki na CD-ROM-ach
Pierwszym ważnym etapem dla rozwoju książki elektronicznej było powstanie w 1984 r. płyty CD-ROM. Początkowo zawierały tylko tekst, później dołączono także aplikacje multimedialne. Pierwsze takie książki ukazały się w 1987 r. w Stanach Zjednoczonych. W Polsce pojawiły się w roku 1994, były to anglojęzyczne encyklopedie multimedialne. W 1998 r.
wprowadzono specjalne czytniki e-książek umożliwiające odczyt załadowanych treści elektronicznych, tzw. „elektroniczne czytadła”. Jednym z pierwszych polskich wydawnictw, które rozpoczęły działalność w zakresie publikacji multimedialnych były Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne. Obecnie książki multimedialne są już dostępne w wielu sklepach i księgarniach, mimo to większość Polaków nie miała z nimi styczności.
Książki w internecie
Do połowy lat 90. internet nie był traktowany poważnie, a handel przez sieć był jedynie marzeniem. Dziś znaczną część publikacji stanowią teksty książek dostępne za pośrednictwem internetu. Pierwszymi dziełami rozpowszechnionymi w sieci była Biblia, Deklaracja Niepodległości i utwory Szekspira. Pierwszym autorem, który zdecydował się na sprzedaż książki wyłącznie przez internet i wyłącznie w wersji elektronicznej był Stephen King.
Co dalej?
Możliwe, że dalszy rozwój internetu i urządzeń cyfrowych sprawi, iż wkrótce będziemy mieli do czynienia wyłącznie z książką elektroniczną, a wydawnictwa i księgarnie będą stopniowo znikać z rynku, gdyż ich prowadzenie przestanie być opłacalne. Być może za kilkanaście lat okaże się, że komputer jest bezużyteczny, a internet nie zaspokaja rosnących potrzeb informacyjnych użytkowników. To jeden z możliwych scenariuszy. Nieprawdopodobny? Czas pokaże. My możemy jedynie obserwować. To było jedynie krótkie wprowadzenie w niezmierzony świat książek elektronicznych. Więcej szczegółów przy najbliższej okazji.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?