Kabaret "Made in China" w Kazamatach
Mieliśmy niezwykłą okazję zobaczyć premierę najnowszego programu zielonogórskiego kabaretu "Made in China" w czwartkowy wieczór w zbąszyńskich Kazamatach.
Premiera w Zbąszyniu? Dlaczego nie!
Kto był w Kazamatach, zobaczył występ profesjonalistów, którzy na scenie stanowią świetnie zgrane trio, bo widać, że rozumieją się bez słów, gdy potrzeba naprędce coś błyskotliwie skomentować i potrzebna jest szybka improwizacja. W pewnych momentach emocje sięgają zenitu – publiczność daje się absolutnie uwieść skeczom z ciętą ripostą, odważnym i inteligentnym (o poprawności politycznej, ubezpieczeniach, kolejach państwowych i nie tylko), ale i kompletnie absurdalnym (chińska piosnka w wykonaniu Katasi – majstersztyk!).
Widać, że trójka kabareciarzy wykorzystuje swój warsztat maksymalnie i nie idzie na półśrodki. Wbrew nazwie: "Made in China", która kojarzy nam się stereotypowo raczej z taniochą i kiczem, wcale nie otrzymujemy podróbek. Program jest najlepszej próby, Kasia, Artur i Słowik dają z siebie wszystko, co najlepsze – litry potu na scenie to nie dlatego, że za kulisami było ciasno, ale dlatego, że na scenie "odbywał się" właśnie świetny kabaret.
Więc jeśli jest ktoś, kto ma ochotę wspomnieć, że w Zbąszyniu nie dzieje się nic ciekawego, to współczuję mu krótkowzroczności.
Zdjęcia- Joanna Galas
tekst - Anita Rucioch-Gołek
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?