Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Ziobro pisze do Kaczyńskiego: "Wyciągam rękę do zgody"

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Nigdy dość uczuć i gestów ludzkich. Stanisław Jerzy Lec radził: "Bądźmy ludźmi, choćby tak długo, póki nauka nie odkryje, że jesteśmy, czym innym". To w polityce nie liczy się, bo polityka ma zimne kalkulacje, obliczone o ogrywanie przeciwnika. Dowodzi tego logika ćwiczeń uprawianych przez prezesa Kaczyńskiego wobec swoich wrogów. Wyciąga rękę do Ziobry, a ten pisze do niego list.

Uczeń uczy się od swojego mistrza i guru. Kiedyś mistrz i guru pisał listy do ucznia. Teraz uczeń pisze do niego. Mistrz i guru zwraca się do byłego ucznia – "Zbyszku wracaj". Zbyszek nie wróci, ale chce z mistrzem i guru współpracować. To zaledwie kilka zdań na temat najnowszej sensacyjki na linii: prezes Kaczyński – Zbigniew Ziobro. Był czas, kiedy prezes PiS pisał listy do swoich podwładnych partyjnych. Bo chciał ich trzymać z daleka i na krótkiej smyczy. Tak dla dyscypliny i pokory.

I trzymał. Niedługo. Część się urwała. Nie wytrzymała. Więc poszła precz. Prezes wyrzucił ich z hukiem. Dziś wzywa do siebie, do partii. Wzywa na manifestacji w Warszawie. Przez mikrofony podaje: "Zbyszku - wracajcie, w imię wyższych celów. Są nimi – zjednoczenie prawicy. I wygranie wyborów".

Zbigniew Ziobro wyrzucony z PIS - założył swoją partię - Solidarną Polskę. Twierdzi, że ma już tysiące członków. Dziś, w odpowiedzi na wezwanie prezesa Kaczyńskiego, wysłał list do prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego – informuje TVP Info, powołując się na „Wiadomości” TVP1. Zbigniew Ziobro formułuje w liście warunki współpracy obydwu partii: PiS i Solidarnej Polski.

W sobotnim marszu w Warszawie, w obronie Telewizji Trwam, obaj liderzy - PiS i Solidarnej Polski – byli jego głównymi organizatorami, a następnie aktorami politycznej gry. Jarosław Kaczyński w przemówieniu mówił i apelował: "Zwracam się do wszystkich. Zwracam się do ciebie, Zbyszku: zapomnijmy. Zapomnijmy o tym, co było złe. Idźmy razem". Ziobro odpowiedział: "Jarku – jesteśmy razem". Kaczyński wzywał, aby obie partie były razem, gdyż trzeba się zjednoczyć wokół wspólnego celu.

W nawiązaniu do sobotnich wezwań prezesa Kaczyńskiego, dzisiaj Zbigniew Ziobro postanowił wysłać list do prezesa. Zwrócił się do niego – jak informuje tvp.info - po imieniu: "Drogi Jarku". Zbigniew Ziobro napisał w liście, że wciąż jest krytyczny odnośnie do wewnętrznych mechanizmów w PiS.

Pisze m.in. "Zakładam, że za Twoim, skierowanym do mnie wezwaniem "Zbyszku wracaj" stoi dobra intencja i dobra wola. Zdajesz sobie jednak sprawę, że wezwanie to kierujesz do ludzi, których ze swojej partii uroczyście wyrzuciłeś. Twoje wezwanie miałoby o wiele większą polityczną siłę, gdyby złączone było z uchwałą Rady Politycznej PiS uznającą za niesprawiedliwe i błędne, podjęte na Twój wniosek, decyzje Komitetu Politycznego o wyrzuceniu nas z PiS" – napisał do prezesa PiS.

Ziobro dodał, że "Solidarna Polska" jest samodzielnym podmiotem, a deklaracje członkowskie partii podpisało kilka tysięcy osób. Wyjaśnił, podaje TVP Info: "Ci ludzie mi zaufali i ja za nich politycznie i moralnie odpowiadam. Ja położonego we mnie zaufania nigdy nie zawiodę".

W liście do prezesa Kaczyńskiego Ziobro podkreślił, że stoi na stanowisku i opowiada się za funkcjonowaniem "dwóch płuc prawicy", a "obywatele i wyborcy, którzy mają przekonania prawicowe, ale z różnych powodów nie chcą głosować na PiS i stanowią w Polsce poważny polityczny i wyborczy potencjał" - zdecydują.

W liście Ziobro wyliczył również różnice programowe między PiS a Solidarną Polską i sformułował warunki dotyczące ewentualnej współpracy. Wedłu niego, najważniejsze jest "odejście od doktryny Zyty Gilowskiej w imię autentycznej realizacji programu Solidarnego Państwa". Zbigniew Ziobro wymaga też od prezesa Kaczyńskiego: "uznanie zgody na podpisanie przez Polskę Traktatu Lizbońskiego za historyczny błąd", nieustającej determinacji w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej oraz demokratycznych zasad wewnątrz PiS.

Ponadto Zbigniew Ziobro, kończąc list, napisał: "Obserwując Twoją politykę po wyrzuceniu nas z PiS mam poważne wątpliwości czy te warunki hipotetycznego powrotu są dla Ciebie do zaakceptowania. Chciałbym jednak wykazać dobrą wolę i proponuję, żeby już teraz rozpocząć współpracę w ważnych dla Polski inicjatywach. (...) Powiedziałeś, że trzymasz rękę wyciągniętą do zgody. Ja wyciągam swoją. Sformułowałem tu warunki do poważnej rozmowy. Jeśli chcesz, sformułuj w odpowiedzi swoje".

Mając na uwadze oba wspaniałe gesty w postaci "wyciągniętych rąk" do siebie dwóch niegdysiejszych niby przyjaciół – Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro – można by im zarekomendować dwie mądrości sławnych ludzi. Po pierwsze – prezesowi: "Także i tej sztuki trzeba się nauczyć: mieć skorupę, piękny pozór i mądrą ślepotę!" (Fryderyk Nietzsche). Po drugie – Ziobrze: "Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy nauczyć się sami". (Adam Mickiewicz).

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zbigniew Ziobro pisze do Kaczyńskiego: "Wyciągam rękę do zgody" - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto