Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żeberka z kapustą, czyli brońmy się przed chłodem

Redakcja
W garnku wrze, aż miło...
W garnku wrze, aż miło... Szymon Niemiec
Za oknem śnieg prószy i prószy, a mi mróz czerwieni uszy...nucę sobie pod nosem, patrząc na nieubłagany słupek rtęci w termometrze. Im chłodniej się robi na dworze, tym mocniej mój organizm domaga się czegoś ciepłego i najlepiej kalorycznego.

Podejrzewam, że każdy z was w zimie obserwuje u siebie wzrost zainteresowania potrawami nie tylko gorącymi, ale także nieco tłustszymi niż w okresie letnim. Nic w tym dziwnego. Nasz organizm pamięta bowiem czasy, kiedy nasi przodkowie szykując się na zimowe mrozy polowali na tłuste niedźwiedzie i starali się zgromadzić odpowiednią ilość tłustej podściółki pod skórą, żeby jakoś przetrwać śniegi i zawieje. Instynkty nieubłaganie prowadzą moje kroki w stronę potraw z kuchni staropolskiej. Jeżeli więc i wam jest dzisiaj zimno i macie ochotę na coś rozgrzewającego, zapraszam do kuchennej przygody z żeberkami z kapustą.

Nasze gotowanie zaczniemy jak zawsze od wizyty u rzeźnika, gdzie wybierzemy ładny kawałek wieprzowych żeberek. Warto zwrócić uwagę, by nie były zbyt przerośnięte tłuszczem. Dla naszych potrzeb wystarczy mniej więcej ćwierć kilogramowy pasek. W zaprzyjaźnionym warzywniaku kupimy jeszcze jedną dorodną cebulę, czosnek, dwa pomidory i pół kilograma kiszonej kapusty. Jeżeli jesteśmy już przy kapuście, to z całego serca polecam kupienie takiej, która została ukiszona razem z marchewką i przyprawami. Łatwiej będzie nam ją ugotować i potrawa będzie smaczniejsza. Polecam również zwrócenie uwagi na kolor kapusty, którą kupujemy. Jeżeli jest prawie całkowicie biała, odpuśćmy ją sobie, bo najprawdopodobniej została potraktowana octem, który jest używany przez niektórych producentów do "przyspieszania" kiszenia kapusty. Taki półprodukt na nic się nam nie przyda.

Po powrocie do domu obieramy i kroimy naszą cebulę w kostkę. Podobnie traktujemy pomidory. Żeberka kroimy ostrym nożem na kawałki zawierające mniej więcej po jednej kostce w porcji. W dużym garnku rozgrzewamy dwie łyżki oleju i wrzucamy cebulkę, którą musimy podsmażyć aż nam się ładnie zeszkli. Wtedy dodajemy pomidory i całość dusimy przez parę minut. Do pomidorów z cebulą dodajemy nasze żeberka i chwilę dusimy. Całość zalewamy dwoma szklankami dobrego bulionu i zostawiamy na małym gazie na dziesięć minut. W tym czasie zajmujemy się kapustą.

Kiszona kapusta sprzedawana w sklepach bywa bardzo różnie krojona. Niestety, w większości przypadków w rezultacie dostajemy długie, wąskie nitki, które doskonale nadają się do sałatek, ale w gotowaniu mogą sprawiać problemy. Dlatego przed wrzuceniem ich do garnka, warto kapustę dodatkowo pokroić na mniejsze kawałki. Do naszych żeberek najlepiej będzie pasowała kapusta pokrojona na kawałki mniej więcej długości 2-3 centymetrów. Tak przygotowaną kapustę dodajemy do garnka, w którym duszą się nasze żeberka z pomidorami i cebulką. Zmniejszamy gaz i pozwalamy naszej potrawie spokojnie dusić się przez pewien czas. Kiedy zauważymy, że kapusta zaczyna nam mięknąć, dodajemy przyprawy. Tradycyjnym dodatkiem jest koperek i gorczyca. Ja dodaję jeszcze listek laurowy, ząbek czosnku i trochę pieprzu.

Gotując żeberka z kapustą i przyprawami należy co jakiś czas zamieszać w garnku, żeby nam się potrawa nie przypaliła. Dusimy aż do momentu, w którym kapusta będzie miękka, a z kawałków żeberek da się bez problemu wyjąć kostki. Tak przygotowaną potrawę podajemy ze świeżym chlebem. Smacznego!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto