Żeby obywatele nie zauważyli

Dochodzą mnie wieści z polskich mediów, że co niektórzy polscy politycy - ci z partii rządzącej, jak i ci z opozycji - apelują o zburzenie, stojącego na Pl. Defilad w Warszawie-Stolicy Pałacu Kultury i Nauki. Nie wierzyłbym w to i - co najwyżej - wieści te bym nazwał bredniami, ale jak sobie uprzytomniłem, że z dawnych firm, prawie nic nie pozostało, więc "rura mi trochę zmiękła" i przestałem wieści te nazywać bredniami. Pomyślałem - nigdy nie wiadomo, co Polakom - szczególnie tym, będącym przy władzy - może strzelić do głowy?

Muszę - choć z oporami - stwierdzić, że coraz bardziej upewniam się w przekonaniu, że to właśnie burzenie Polakom najlepiej wychodzi. Ubzdurali sobie, że to oni zburzyli "Komunę" i tak się rozochocili, że chyba wzięli sobie za punkt honory, aby wszystkie swoje dokonania, przedokrągłostołowe wyburzyć. Zastanawiałem się nad źródłami zasilającymi potoki pomysłowości - parających się rządzeniem swoich rodaków - w dziele burzenia iiii zgadnijcie com wymyślił? - Nie uwierzycie! Wymyśliłem sobie, że tym źródłem jest - nie co innego jak - brak pomysłu na "lepsze jutro". Ale żeby wyjść z honorem i nie być posądzonym o ignoranctwo, albo i debilizm, jak również ukryć to przed narodem, wymyślili, żeby, za ten stan obwinić, wszystkie - "trzymające się jeszcze na nogach" - obiekty zbudowane w czasach PRL-owskich. Trzeba powiedzieć, że był to "strzał" udany - rybacy zaś by powiedzieli, że ryba połknęła haczyk. - Za zgodnością mojej teorii przemawia dalsza aprobata panującej władzy. Choć wyznam, z tym Pałacem Kultury i Nauki jest - tak mi się roi pod czaszką - zamierzone działanie. Bo to w nazwie Pałacu jest Kultura i Nauka, a te za czasów PRL-owskich znajdowały się w znacznie lepszej kondycji, niż w dzisiejszej Polsce kapitalistycznej. No i żeby ludzie tego sobie nie uzmysłowili uznano, że najlepszym wyjściem będzie zdjęcie sprzed oczu - przypominającego o nauce i kulturze - obiektu. - Licho nie śpi. Ludzie zauważą i co wtedy poczniemy? Wtedy ryba mogłaby wypluć haczyk i wszystko by się mogło wydać - żeśmy są durnie, albo, co gorsze, mogli by nas uznać za stworzenia z "Folwarku zwierzęcego" Orwella, co to uważały, że mleko tylko się im należy. Gdybyście zauważyli niedobory w moich dywagacjach, proszę zadzwońcie - co też ja mówię - uzupełnijcie.