Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ziarnko piasku

Zbigniew Sypień
Zbigniew Sypień
Obraz tego miasteczka noszę w sercu. Nie jest to, co prawda, miasteczko mego urodzenia, ale tak właściwie to tu upłynęły moje szczenięce lata.

Obraz tego miasteczka noszę w sercu. Nie jest to, co prawda miasteczko mego urodzenia, ale właściwie to tu upłynęło moje dzieciństwo. Jeszcze kilka miesięcy przed moim przyjazdem z dawnych kresów Rzeczpospolitej, było to niemieckie Reichenstein (bogaty kamień). Bogacił ten “kamień” władców tych ziem - polskich, czeskich i niemieckich.

Koniec straszliwej wojny w maju 1945 roku i zmiany granic spowodowały niespotykany od setek lat wymuszony exodus ludności. To miasteczko o bogatej i długiej historii znowu stało się polskie.

Nie wiadomo kim był i jak się nazywał pierwszy Polak, który tu dotarł. Czy zachwycił się
niezwykłą urodą tej zupełnie niezniszczonej miejscowości. Może to był przymusowy robotnik, który musiał nosić winkiel z literką "P". Może inny, jakiś w zniszczonym ubraniu i podartych butach, zwabiony tym ,że jest tu kopalnia złota i wreszcie chwyci kilof i z błyszczącej, złotej ściany wyrwie dla siebie kilka bryłek. Przybywali inni z wszystkich stron Polski za pracą.

Pojawił się pierwszy nauczyciel, pierwszy ksiądz, pierwszy lekarz i pierwszy fryzjer. Pierwsza lekcja w polskiej szkole. Pierwszy mecz na pochyłej jeszcze płycie boiska do piłki nożnej. Pierwszy faul i pierwsza bramka dla KS Arsen. Pierwszy pochówek w nowej, cmentarnej ziemi.
Pierwsza kłótnia i wyzwiska między rodakami tych zza Buga z tymi z poznańskiego, kieleckiego i innej części zniszczonej Polski. Takie tam “Kargulowo- Pawlakowe” kłótnie.

Kopnięty w kostkę, sfaulowany zawodnik wykrzyczał w złości: "Ty Ukraińcu !" lub – "Ty Kajzaku". Nawet nazwa miasteczka jak w jakiejś bitwie, przechodziła "z rąk do rąk" nim stała się
obecnym już Złotym Stokiem. Rodziła sie nowa społeczność.

Dziś, gdy tu przyjeżdżam na Wszystkich Świętych na grób mego ojca na starym cmentarzu i
na groby moich rówieśników (bo czas ucieka), widzę jak wiele zmieniło się w tym moim miasteczku. Wyrasta coraz to nowe, dorodne pokolenie. Czy to nowe pokolenie wie, jak
rodziła się tu polskość. Starzy ludzie odchodzą i mogliby przekazać garść informacji. Może u burmistrza jest jakaś księga-kronika, a może ktoś inny spisał już szczegółowe dzieje – dla potomnych. Cieszy praca Jurka Tichanowicza, którzy z kolegą opracowali prahistorię tego miasta. Może burmistrz zwoła przez internet żyjących jeszcze starych, obecnych i byłych mieszkańców, którzy opowiedzą, jak to na początku było, jak zapamiętali i tę powojenną historię rozwiną. Wymieszała się pięknie ta krew od “Kajzaków i Ukraińców”, co widać po urodzie nowego pokolenia.

Czy może nie być smaczny obiad z barszczem ukraińskim lub żurem i kluskami śląskimi z poznańską golonką? Może! Panie kelner- repete! Jeśli można, poproszę do tego halbę piastowskiego piwa!

Aha! Dlaczego ziarnko piasku? Bo takie malutkie ziarenko moich wspomnień chcę tu dołączyć. Może ktoś doda następne.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto