Fakty na wieczorne godziny są takie: uszkodzone budynki, w szczególności dachy, podtopienia w piwnicach, częściowo nadal pozalewane ulice, uszkodzone samochody, połamane olbrzymie drzewa, a przede wszystkim pozrywana sieć energetyczna. Trwają prace porządkowe. Wszystkie służby komunalne kontynuują swoją pracę.
Brak prądu to paraliż miasta. - To efekt uszkodzenia słupa transformatorowego - stwierdza dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, Jarosław Śliwiński. - Kiedy zostanie on naprawiony, następnym etapem będzie uruchomienie trafostacji i około godziny 20 prąd powinien być już w całym mieście - dodaje.
Nadal jedna trzecia miasta pozbawiona jest prądu. Nie działa sygnalizacja świetlna, nie w pełni funkcjonują niektóre stacje benzynowe czy sklepy, nie wspominając o utrudnieniach w mieszkaniach. Zaczyna brakować wody. - Mamy tyle zgłoszeń, że musimy zastosować ich weryfikację - mówi st. kpt. Ryszard Gura z zielonogórskiej straży pożarnej. W akcjach usuwania usterek i szkód uczestniczą wszystkie siły zawodowe wraz z ochotniczą strażą pożarną z powiatu zielonogórskiego.
Olbrzymie połamane drzewa nadal blokują osiedlowe drogi i wjazdy na posesje. W pierwszej kolejności więc usuwane są przeszkody, które mogą zagrażać bezpieczeństwu ludności.
Bez przeszkód funkcjonuje Wojewódzki Szpital. Korzysta z zasilania awaryjnego.
Podzielonogórskie miejscowości również ucierpiały. Zastany krajobraz nie różni się niczym od miejskiego. Tu też brak prądu. Brakuje więc wody. Z pomocą przyszedł sztab kryzysowy woj. lubuskiego. W tej chwili przekazano do dyspozycji gminy Zielona Góra trzy agregaty prądotwórcze, są one na kołach i mają moc 2O kilowatów. - Jeden z agregatów został podłączony w Starym Kisielinie, drugi w podzielonogórskiej Ochli - informuje wójt gminy Mariusz Zalewski.
Agregaty mają zabezpieczyć ujęcia wody dla Zielonej Góry. W miejscowościach wiejskich, gdzie poczęły występować w sieci braki wody, jak zapewnia wójt, woda jest już dostarczana w beczkowozach.
Z ostatniej chwili: energię elektryczną otrzymała stacja uzdatniania wody w Łężycy. To oddaliło niebezpieczeństwo dalszego braku wody dla Zielonej Góry.
Obok strażaków bez wytchnienia pracują także energetycy. Muszą do zmroku pousuwać wszelkie zerwane linie energetyczne. Energetycy ściągnęli posiłki z Nowej Soli, aby jak najszybciej uporać się z awariami.
Enea informuje, że po zmroku prąd powinien już popłynąć do całej Zielonej Góry i do okolic.
Według ocen synoptyków, to była jedna z najgorszych nawałnic, jaka przeszła nad Zieloną Górą i okolicami w ostatnich latach. Wichurze, która pojawiła się tuż przed północą towarzyszył intensywny deszcz i grzmoty. Trwała zaledwie 10 minut. Straty do tej pory nie są jeszcze ustalone. Cały czas napływają do sztabu kryzysowego nowe informacje o uszkodzeniach.
Niebo nad miastem jest zachmurzone. Według opinii meteorologów mogą wystąpić w nocy burze, ale już nie tak intensywne, jak ta nocna nawałnica.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?