Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ziemkiewicz: Antifa jak SS, to sąd decyduje kto jest faszystą

Radosław Kowalski
Radosław Kowalski
Beax/CC BY-SA 2.5
W warszawskim klubie Tabu zorganizowano debatę na temat patriotyzmu oraz Marszu Niepodległości. Wzięli w niej udział m.in. Rafał Ziemkiewicz oraz Kazimiera Szczuka. Spotkanie zostało nagrane oraz zarejestrowane przez "Gazetę Polską".

Rafał Ziemkiewicz złożył doniesienie do prokuratury przeciwko "Porozumieniu 11 Listopada", które zapowiada zablokowanie "Marszu Niepodległość". Uzasadniając swoją decyzję, Ziemkiewicz przypomniał, że w Kodeksie Wykroczeń istnieje artykuł 52, który mówi, że: "kto przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w legalnym zgromadzeniu, podlega karze aresztu do 14 dni". Publicysta Rzeczpospolitej przypomniał dziennikarzom lewicowym, że pomaganie oraz nawoływanie do przestępstwa również podlega karze. Kiedy określił Gazetę Wyborczą wielkim medium, która odgrywa ważną rolę w tej sprawie, głos zabrała Kazimiera Szczuka, która powiedziała, że Ziemkiewicz symetrycznie obrzydza ruch antyfaszystowski na łamach wielkiego medium - "Rzeczpospolitej".

Publicysta "Uwarzam Rze" kontynuował polemikę - wskazał, że to sama Antifa obrzydza Ruch Faszystowski, publikując na swojej stronie filmy, na których jej członkowie biją do nieprzytomności swoich przeciwników politycznych. Na stronie można również znaleźć cenne porady jak skutecznie tego dokonać: "To jest zwykły bandytyzm" - podsumował Ziemkiewicz, po czym dodał: "Członkowie "Antify" to ludzie o zasłoniętych twarzach, którzy używają przemocy. Ich organizacja niczym się nie różni od SS". Na sali zawrzało. W kierunku Ziemkiewicza poleciały obelgi. Musiała interweniować Kazimiera Szczuka, prosząc publiczność, żeby nie przeklinała. Rozzłoszczony był również Roman Kurkiewicz z "Przekroju", który zarzucił autorowi "Michnikowszczyny" hipokryzję: "Ty uwiarygadniasz faszystów" - krzyczał nie pozwalał dojść Ziemkiewiczowi do słowa.

Kiedy wyciszył emocje, Ziemkiewicz wytłumaczył mu, że to sądy powinny decydować o tym, kogo można nazywać faszystą, nie grupka ludzi. A polski sąd nie zdelegalizował ONR poza jednym okręgiem. Ziemkiewicz również wytłumaczył, że porównanie do SS było prowokacją: "Kochani, zrozumcie! SA a potem SS było organizacjami obronnymi przed komunistami, z którymi utożsamiano Żydów. Tym młodym ludziom wydawało się, że działają w dobrej sprawie. Nie ma takiej sprawy, która by usprawiedliwiła użycie siły przeciwko drugiemu człowiekowi oraz przemoc". Swoją długą wypowiedź, Ziemkiewicz zakończył krytyką mediów, które zrównują tradycję narodową Romana Dmowskiego z hitlerowskim nazizmem: "Jednym punktem wspólnym jest to, że hitlerowcy mordowali polskich narodowców" - podsumował pisarz.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto