Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ziemkiewicz o Kaczyńskim: Robespierre wraca jako Danton

Radosław Kowalski
Radosław Kowalski
Według Rafał Ziemkiewicza PiS wyciągnęło wnioski z lat 2005-2007 i się zmieniło.

Rafał Ziemkiewicz uważa, że nowy rząd wygląda zdecydowanie lepiej niż poprzedni rząd Ewy Kopacz: "Po pierwsze: na tle poprzedniego ten gabinet wygląda imponująco. Może to żaden sukces, bo trudno źle wyglądać na tle rządu Kopacz, ułożonego według parytetu frakcji PO, z całkowitą pogardą dla kompetencji ministrów, a zwłaszcza ich braku. Tu nie mamy „pani Tereni”, tu nie mamy w kluczowym dla pozycji Polski w świecie resorcie aparatczyka mianowanego tylko po to, żeby miał jakiś resort ważny ale nie dający możliwości knucia. Technokratyczny pion rządu tworzą w zdecydowanej większości ludzie, którym trudno zarzucić brak doświadczenia czy kompetencji."- pisze.

Prawicowy publicysta zauważa, że nowy rząd PiS różni się od poprzedniego z lat 2005-2007. Tamten był stworzony aby robić rewolucję, powstanie, ten jest bardziej przemyślany,a przez to może być bardziej skuteczny i niebezpieczny dla elit III RP. Ziemkiewiczowi chodzi o to, że w rządzie są zarówno pisowscy fighterzy: Macierewicz, Ziobro i Kamiński jak technokraci w rodzaju Morawieckiego. Obecność tego ostatniego ma, według Ziemkiewicza, świadczy o tym, że PiS nie chce już walczyć totalnie z całym establishmentem jak to czynił 10 lat temu, ale z jego częścią chce się dogadać: "Morawiecki, od ośmiu lat prezes jednego z największych w Polsce banków z przewagą kapitału zagranicznego, nie tylko sam w sobie jest symbolem otwarcia tego rządu na robienie interesów z tymi, którzy mają w III RP moc(...)Niektórzy oczywiście mają przerąbane, ale inni nie muszą wcale dzielić ich przesądzonego losu. Mogą się, na przykład, przyłączyć do wielkiego dzieła narodowego programu inwestycyjnego, a wtedy dla dobra narodu pewne stare sprawy mogą im zostać wybaczone, więcej, znajdzie się kawałek tortu. Dla tych, którzy pomogą wykończyć układ konkurencyjny, nawet większy.
"- pisze Ziemkiewicz na swojej stronie.

I to jest, w ocenie Ziemkiewicza zasadnicza zmiana: PiS już nie postrzega swojej misji jako walki z jednym układem, który rządzi Polską, ale walką z wieloma często o sprzecznych interesach: "Różnica zasadnicza, żeby się nie rozgadywać: dziesięć lat temu PiS widział wszędzie dookoła Układ. JEDEN Układ. Więc atakował na prawo i lewo, przeważnie zresztą nieskutecznie, i wszystkich, pozostańmy przy tym określeniu, dysponentów mocy, różnorakiej mocy, czy to finansowej, czy opiniotwórczej, czy innej, przekonał, że trzeba machnąć ręką na sprzeczności interesów i zjednoczyć się przeciwko oszołomom, bo żyć nie dadzą nikomu.Dziś – dedukuję ze składu rządu – PiS rozumie, że III RP to nie JEDEN Układ, ale całe mrowie układów i układzików. Mających różne, nierzadko sprzeczne interesy. I nie należy na nie tupać, krzyczeć, straszyć rewolucyjnym gniewem ludu i szubienicami. Lepiej pokazać – tu bat, tu marchewka."- czytamy.

Ziemkiewicz zauważa, że Jarosław Kaczyński odrobił lekcję z lat 2005-2007, wyciągnął wnioski i wprowadził je w życie: "Robespierre wraca jako Danton. Raczej nie uda się w tej sytuacji powtórzyć sukcesu antypisowskiej mobilizacji z czasów „dusznej atmosfery IV RP”. I to jest powód, dla którego panika w pewnych sferach jest jak najbardziej uzasadniona."- pisze.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto