Adam Kozłowiecki urodził się 1 kwietnia 1911 r. w Hucie Komorowskiej koło Kolbuszowej. Gdy miał 18 lat, wstąpił do Towarzystwa Jezusowego (jezuici). Kształcił się m.in. w nowicjacie w Brzozowie, studiował filozofię w Krakowie oraz teologię w Lublinie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1937 r. Po wybuchu drugiej wojny światowej został aresztowany przez Gestapo i przebywał w więzieniach w Krakowie i Wiśniczu, a następnie w obozach koncentracyjnych Auschwitz i Dachau.
- Byłem w pierwszej grupie więźniów w Auschwitz, wcześniej był tam transport z Tarnowa, który budował obóz. Miałem numer obozowy 1006 – mówił w jednym z wywiadów o. Kozłowiecki.
Po wojnie jezuita Adam Kozłowiecki zgłosił się na misje do Rodezji Północnej (dzisiejsza Zambia). W latach 50. został pierwszym biskupem Lusaki, a następnie arcybiskupem. Był zwolennikiem równouprawnienia ras.
- Przyjechał kiedyś do Salisbury czarny arcybiskup z Ugandy i nie pozwolono mu zatrzymać się w porządnym hotelu, tylko musiał spać w jakiejś norze dla kolorowych. Biskup Chichester milczał jak zaklęty, więc się wkurzyłem i powiadomiłem o wszystkim prasę. (…) żarłem się też z władzami kolonialnymi, bo im bardzo trudno przychodziło normalne traktowanie czarnych – opowiadał kardynał.
W 1969 r. zrezygnował z funkcji arcybiskupiej i powrócił do zwykłej pracy duszpasterskiej jako proboszcz i wikariusz, promując jednocześnie – także w Polsce – działalność misyjną. Ostatnią placówką księdza Kozłowieckiego było Mpunde, gdzie mimo sędziwego wieku pomagał polskiemu misjonarzowi, ks. Janowi Krzysztoniowi. W 1998 r. Jan Paweł II mianował abp. Kozłowieckiego kardynałem.
Pamiątki związane z osobą kardynała Kozłowieckiego - w tym paliusz biskupi, bulla papieska, medal Legii Honorowej i inne - przechowywane są w zbiorach Muzeum Towarzystwa Jezusowego Prowincji Polski Południowej w Starej Wsi koło Brzozowa.
Źródło: "Dziennik", Radio Rzeszów, Radio Watykańskie
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?