Moja znajoma w zeszły piątek wyszła z domu pół godziny wcześniej niż zwykle. Zamierzała jeszcze wejść na chwilę do sklepu, by kupić coś do zjedzenia w pracy. Zwykle na miejsce dociera o kwadrans wcześniej, więc mając zapas 45 minut nie miała prawa się spóźnić. Najpierw musiała podjechać tramwajem z pętli na Kawęczyńskiej pod Dworzec Wileński. Tam miała wsiąść w autobus linii 512. I tutaj zaczyna się nasza historia…
Autobus widmo
Autobus nie przyjechał. Bo chyba tylko tak można określić 30 minut opóźnienia. W międzyczasie przejechały m.in. cztery autobusy linii nr 517. Nie warto nawet wspominać godzin, o których miały pojawić się „pięćsetdwunastki” - 8.30 i 8.44. Nie pojawiły się w ogóle. Wściekła koleżanka wsiadła w końcu do autobusu linii nr 307 kilka minut przed godziną 9, który notabene, również był spóźniony. Do pracy się spóźniła - miała na 9. O sklepie nie warto nawet wspominać.
Jak tramwaj zapomniał o przyjechaniu
Inne miejsce, inny czas. A dokładniej - środa z zeszłego tygodnia. Przystanek Park Traugutta (niedaleko Dworca Gdańskiego). Godzina 14. Czemu cała godzina? Bo jak mam policzyć, pytam. Skoro o 14.13 tramwaju nie ma, 14.28 nie ma, pojawia się o 14.40 (miał być kolejny o 14.36). Powiedzieć można zawsze, że może był wypadek, a może zepsuł się tramwaj… Więc dobrze. Czwartek, godziny te same. Tramwaj o 14.06 możliwe, że był (przyszedłem „na równą”, więc może przybył wcześniej?), ale analogiczna sytuacja – jadę do domu o godzinie 14.40…
Pal licho do domu. Dwa tygodnie temu, środa. Dobra, powiemy - korki. Dlatego spóźniam się, wyjeżdżając o 7.05, na zajęcia na 8 rano. Jechałem z Okrągłej (Białołęka, trzy przystanki dalej Centrum Handlowe Targówek). Dotarłem o 9. Korki, korkami, ale ilość zmarnowanego czasu tej trasy wg wyszukiwarki połączeń na stronie ZTM to 40 minut. Ja jechałem blisko dwie godziny.
Warto wspomnieć, że takie sytuacje są bardzo częste. Na przykład? Targówek - Ratusz, czyli przystanek koło tej instytucji. Ubiegły piątek. Autobus linii nr 145. Co w nim takiego niesamowitego, spytacie? Ano to, że nie pojawił się przez 30 minut. Znaczy między 17.22, a 17.52. Jeździ co 10 minut – dla jasności, bo z tego co napisałem, to może to nie wynikać.
Warszawa - nasze nowoczesne miasto, tu wszędzie zdążysz na czas
W stolicy trwają właśnie duże remonty, które z pewnością utrudniają komunikację. Pytanie brzmi – co zrobi z tym Zarząd Transportu Miejskiego? Jeżeli to jest przyczyna, to proponuję przygotować bardziej wiarygodne rozkłady jazdy. Albo inaczej czy tramwajem, czy autobusem na Euro 2012 to na pewno nie zdążymy…
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oto najśmieszniejsze nazwy miejscowości w Polsce! To nie jest żart. One istnieją!
- Najseksowniejsi panowie na Wyspach Brytyjskich. Jest nowy ranking
- Shein w Warszawie. Tak wyglądało wielkie otwarcie sklepu chińskiego giganta
- Szokujące zachowanie polityka. Lizał pisuar i śpiewał nazistowskie pieśni - WIDEO