Po Grand Prix Czech, rozegranym na praskim stadionie Marketa, wiadomo były, że zwycięstwo w tegorocznym cyklu zagwarantował sobie Jason Crump. Australijczyk rozpoczął starty od drugiego miejsca w słoweńskim Krsko, następnie odniósł trzy przekonywujące zwycięstwa we Wrocławiu, Eskilstunie i Cardiff. W żadnym turnieju nie uplasował się poniżej piątej pozycji.
O pozostałe miejsca na podium walka będzie się toczyć do samego końca. Najbliższy zdobycia srebrnego medalu jest Amerykanin Greg Hancock. Szanse na brąz mają m.in. Szwed Andreas Jonsson i Duńczyk Nicki Pedersen.
Celem polskich żużlowców jest zapewnienie sobie miejsca w pierwszej ósemce, co gwarantuje uzyskanie prawa startów w cyklu Grand Prix w kolejnym sezonie.
W korzystnej sytuacji jest Hampel, który aktualnie zajmuje 9 pozycję, mając na koncie 85 punktów. Do ósmego, reprezentanta kraju trzech koron Antonio Lindbaecka, traci zaledwie jedno oczko.
Tomasz Gollob z 76 punktami plasuje się o jedno miejsce niżej, ale to właśnie jemu daje się największe szanse na utrzymanie. Najlepszy polski żużlowiec ostatnich lat
już pięciokrotnie triumfował na bydgoskim torze, w tym nieprzerwanie przez cztery ostatnie sezony. Do niego należy także rekord tego obiektu wynoszący
60,11 s.
Tegoroczne starty nie przebiegają po myśli indywidualnego mistrza Polski. Tylko raz, w Grand Prix Szwecji w Eskilstunie, udało mu się awansować do finału i stanąć na najniższym stopni podium.
"W Bydgoszczy będę chciał nadrobić stracone punkty w ostatnich rundach i dobrze zakończyć tegoroczną edycję Grand Prix
" - pisze Gollob na swojej stronie internetowej gollobracing.com
Trzykrotnie w finale zaprezentował się Jarosław Hampel. W GP Europy był czwarty, w GP Wielkiej Brytanii trzeci i ponownie czwarty w GP Czech. Popularny „Mały” również liczy na dobry występ, który pozwoli mu w przyszłym sezonie kontynuować starty wśród najlepszych.
-
Teraz pozostała Bydgoszcz. Muszę dobrze "posklejać" silniki na ten twardy tor. Stawiam wszystko na jedną kartę. Nie mam innej możliwości. -
powiedział Hampel po nieudanym występie w GP Łotwy.
Może wreszcie z dobrej strony pokaże się Piotr Protasiewicz, na co dzień jeździec miejscowego klubu.
- Chciałbym zakończyć tegoroczną przygodę z GP jak najlepiej, w jak najlepszym stylu i najlepszym z tegorocznych wyników. Przed swoją publicznością postaram się, żeby było lepiej - zdradza swoje plany.
Z dziką kartą w zawodach wystąpi Wiesław Jaguś. Start w Grand Prix Polski pozwoli mu zebrać cenne doświadczenia, gdyż w przyszłym sezonie będzie walczył we wszystkich turniejach z tego cyklu. Zawodnik Adriany Toruń wywalczył w finale eliminacji, rozegranym w szwedzkiej Vetlandzie awans do grona najlepszych żużlowców.
Jeśli Gollobowi i Hampelowi nie uda się zakończyć tegorocznych startów w pierwszej ósemce, pozostaje liczyć na przychylność angielskiej firmy
Benfield Sports International, posiadającej prawa do organizacji Grand Prix. BSI prawdopodobnie przekaże ją któremuś z Polaków, co zagwarantuje przybycie licznej rzeszy kibiców na dwa turnieje rozgrywane w naszym kraju.
Korzystałam z: gollobracing.com, hampelracing.com, pepe.pentel.pl
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?