Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żyć po swojemu, czyli "Być jak Frank Sinatra" w Teatrze Rampa

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Jarosław Tomica (Frank Sinatra).
Jarosław Tomica (Frank Sinatra). Jacek Kamiński, Teatr Rampa
Co mają ze sobą wspólnego św. Piotr, Ojciec Chrzestny i Frank Sinatra? Odpowiedzi na to pytanie należy szukać w Teatrze Rampa. Czeka tam na widzów w każdym wieku porcja dobrej zabawy i odrobina refleksji.

"Być jak Frank Sinatra" w reżyserii Witolda Mazurkiewicza to wyjątkowy spektakl muzyczny o zwykłym człowieku - Wiesławie Zielińskim (w tej roli Jarosław Tomica), który cierpi na schizofrenię i... ma obsesję na punkcie Franka Sinatry. Jego fascynacja jest tak silna, że zaczyna wierzyć, że nim jest. Bo któż nie chciałby być Frankiem Sinatrą? Człowiekiem-legendą, wspaniałym artystą z niepowtarzalnym głosem, który zrobił zawrotną karierę. I w dodatku atrakcyjnym mężczyzną, który czarował i uwodził kobiety, tak że nie mogły mu się oprzeć.

Ucieczka do świata show-biznesu pomaga mu zapomnieć o szarej rzeczywistości (ma nudną pracę i wciąż tę samą żonę) i rozwiązać problemy (m.in. z prawem). Poprzez upodobnienie się do swojego idola, chce zrealizować swoje marzenie o byciu kimś. Nie dziwi więc, że imponują mu drogie samochody i towarzystwo pięknych pań. I choć inni, w tym jego żona, patrzą się na niego jak na wariata, jest konsekwentny w tym, co robi. Trzeba przyznać, że jego perypetie są tak niezwykłe, jak niezwykły był Frank Sinatra. Na szczególną uwagę zasługuje dość zabawny wątek Ojca Chrzestnego, będący parodią tego filmu.

Ogromnym atutem spektaklu jest oprawa muzyczna w postaci kilkunastu najsłynniejszych utworów Franka Sinatry znakomicie przetłumaczonych przez Wojciecha Młynarskiego. Muzyka grana jest na żywo przez zespół instrumentalistów pod kierownictwem Mariusza Bogdanowicza z Włodzimierzem Nahornym przy fortepianie. Piosenki wykonywane są przez Brygidę Turowską, Jarosława Tomicę i Michała Zgieta w nowych, ciekawych aranżacjach i interpretacjach. Usłyszeć można m.in. "Cheek to cheek, "Come fly with me", "Something stupid" czy "My way". Trzeba przyznać, że znakomicie komponują się ze scenariuszem Szymona Bogacza. Widać, że zarówno aktorzy jak i muzycy świetnie się przy tym bawią.
Warto podkreślić, że Jarosław Tomica nie tylko świetnie gra swoją rolę, lecz także śpiewa utwory Sinatry. Choć stara się zbliżyć do stylu artysty, tonacją głosu i interpretacją, to jednak bardziej pozostaje sobą. Ale nie jest to z pewnością wadą. Na największe uznanie zasługuje piosenka "My way" ("Żyć po swojemu") wykonana przez niego z ogromną ekspresją. Tomicy partneruje wszechstronnie uzdolniona aktorka - Brygida Turowska, która doskonale tańczy, gra i śpiewa. Jej solowe wykonanie utworu "Autumn leaves" ("Jesienne liście") jest niezwykle poruszające. Z kolei Michałowi Zgietowi przypadają w udziale wyraziste role, m.in. Don Corleone czy psychiatry.

Uwagę przykuwa scenografia w czarno-srebrnej tonacji, stworzona przez Jerzego Rudzkiego. Nadaje ona zupełnie inny wydźwięk piosence "Cheek to cheek", zawierającej słowa "w niebie, jestem w niebie". W połączeniu z głosem św. Piotra (Włodzimierza Nahornego) owo niebo staje się dosłowne.

Choć sztuka ma charakter komediowy, zmusza do refleksji. Stawia trudne pytania, co jest w życiu najważniejsze i jak znaleźć sposób na szczęście. Może wystarczy żyć po swojemu, wbrew temu, co mówią inni? Jedno jest pewne, warto mieć marzenia, które mogą zmienić nasz świat. Być może jest to trochę naiwne i oklepane, ale przekazane z nowej perspektywy. Warto zobaczyć ten spektakl, choćby dla samych piosenek Sinatry w wersji polskiej.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto