Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Festyn halembskich działkowców

Redakcja
Festyn
Festyn Adam Podgorski
W tym roku wcześniej – nauczeni przykrym, zeszłorocznym doświadczeniem, kiedy brzydka pogoda zepsuła „Dzień Działkowca” – świętowali działkowcy z POD im „1000-lecie Państwa Polskiego” w Rudzie Śląskiej Halembie.

Zresztą na wesołe spotkanie we własnym gronie, zawsze jest stosowna pora.- Nasz kompleks ogrodowy liczy obecnie 62 działki. Powstał w 1968 roku. Od początku są w nim niektórzy właściciele pierwszych ogródków - mówi dwukrotny prezes zarządu, Ernest Sklorz: - Franciszek Sobieszek, Ernest Sikora, Mieczysław Kryczka.

Ryszard Nitychoruk tak wspomina tamte dni: - Tu były barzoły, taki rachityczny lasek, zielska, zarośla. I zapadlisko wodne. Chodziliśmy się w nim kąpać. Potem przyszedł spych, nagarnął ziemię z górki, a ludzie wozili lepszą ziemię, grodzili, stawiali altanki, szopki, chlewiki.
Jak kto chciał i potrafił.

Dawno minęły czasy, kiedy działki stanowiły nieomal podstawę egzystencji wielu rodzin. Uprawiało się tu wszystko od ziemniaków i kapusty, przez rzodkiewki, marchew, ogórki, pomidory, po zboża. Hodowano świnie, nutrie, króliki, kury, kaczki, gołębie, nawet kozy. Dziś na szczęście jest inaczej. Wszystkie działki zadbane, przekształcone w zakątki spokoju i rekreacji. Kwiaty, ozdobne drzewa, krzewy i pnącza, modne iglaki, ogródki skalne, oczka wodne, murowane grille i wędzarki, dla szykowania przepysznych potraw. Są i baseniki, i bujane ławki, i urządzenia do zabawy dla maluchów. Wciąż jednak działki dają mnóstwo owoców i warzyw, z których przetwory domowe, nie mają sobie równych.

Na „przedwczesny, jak żartowano „Dzień Działkowca”, ścigali wszyscy, całymi klanami rodzinnymi: dziadkowie, dzieci, wnuki. Jan Legierski przyprowadził żonę Helenę, córki Annę i Beatę z mężami. Damian Stanek, dziewiętnastolatek, który się wychował nieomal „na halembskim działku” przyszedł z rodzicami i dziadkami.

Bawiono się przy przydziałowym piwie, kołaczach i wusztlikach. Najpierw jednak prezes Sklorz i przedstawiciel rudzkiej delegatury Polskiego Związku Działkowców, Eugeniusz Nawrat, wręczyli puchary i dyplomy uznania dla laureatów tegorocznego konkursu na najbardziej zadbany i estetyczny ogród. I lokatę uzyskała działka Edwarda Musioła, II – Zygfryda Sternala, III – Łucji Sklorza, IV – Marii Siwicy i V – Joanny Gaura.

Po wieczór zapłonęło ognisko, rozpalone od jednej zapałki, przez „starszego ogniskowego” – Jana Legierskiego. Teraz zabawa nabrała animuszu, tańczono, śpiewano swawolono do późnej nocy. Spod lip przygrywał zespół „Anonim”. Było reagge, śląskie szlagry oraz „Szła dzieweczka do laseczka”. I pomyśleć, że kiedyś śpiewano w kabarecie: „a na działkach nic ważnego się nie dzieje”.

Współautor artykułu:

  • Barbara Podgórska
od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto