W kongresie biorą udział między innymi prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska, europarlamentarzystka Danuta Huebner, prof. Magdalena Środa i Henryka Bochniarz.
Wśród tematów piątkowej sesji plenarnej znalazły się prawa kobiet na Ukrainie, gender, znaczenie Polski w Europie i Europy w Polsce oraz zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego.
Podczas otwarcia spotkania pierwsza dama Anna Komorowska przypomniała, że "tegoroczny Kongres Kobiet przypada w roku szczególnym: 25-lecia naszej wolności".
- Kobiety dały się poznać w swojej aktywności z jak najlepszej strony - oceniła Komorowska i dodała, że grono aktywnych kobiet bardzo się poszerza.
W imieniu swoim i męża życzyła powodzenia kobietom startującym ze wszystkich list do Parlamentu Europejskiego. Przypomniała także o jesiennych wyborach samorządowych. - Chcę zachęcić, abyśmy brali udział w wyborach (...), byśmy mogli mieć poczucie, że nic o nas nie jest decydowane bez naszego udziału - mówiła.
Gronkiewicz-Waltz w swoim przemówieniu podkreśliła, że symbolem miasta jest kobieta - syrena z tarczą i mieczem. Dodała, że 54 proc. mieszkańców Warszawy to kobiety, a miasto podejmuje szereg działań na rzecz mieszkanek.
O równości płci
Wiceprezes Kongresu Kobiet prof. Małgorzata Fuszara wyjaśniła, że pojęcie gender oznacza płeć społeczno - kulturową, czyli „to wszystko, co społeczeństwa budują na temat kobiet i mężczyzn”.
Magdalena Środa mówiła o równości jako najważniejszym wyzwaniu dla Europy. - ”Mamy wolność, wspólnotę europejską, teraz pora walczyć o równość.
O równości płci jako fundamentalnej zasadzie UE przypomniała również Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Jak stwierdziła - przy obecnym tempie zmian likwidacja różnic w zarobkach kobiet i mężczyzn zajmie nam 70 lat.
Sobotnia sesja została poświęcona m.in. sytuacji kobiet w mijającym ćwierćwieczu, zwiększeniu ich udziału w procesach decyzyjnych i aktywności zawodowej kobiet. Wśród postulatów znalazły się m.in. wprowadzenie "suwaka" na listach wyborczych, szybka ratyfikacja Konwencji Rady Europy o zapobieganiu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, równa płaca za tę samą pracę, poprawa ściągalności alimentów, uchwalenie ustawy o związkach partnerskich, przywrócenie praw do kontrolowania własnej rozrodczości w tym prawa do edukacji seksualnej od szkoły podstawowej oraz pełne wdrożenie unijnej dyrektywy o prawach pacjenta w transgranicznej opiece zdrowotnej. W ostatniej sesji, która ma dotyczyć wyborów do Parlamentu Europejskiego, biorą udział kandydatki ubiegające się o mandat europosłanek.
Donald Tusk przyznał, że nie zgadza się ze wszystkimi postulatami, ale - jak tłumaczył - różnice te wynikają z rozbieżności poglądów, a nie z różnicy płci. - Wasza siła rośnie - powiedział, zwracając się do uczestniczek Kongresu i wyraził przekonanie, że z czasem osiągną one wyznaczone cele, "jeśli nie po dobroci, to innymi metodami". Premier zapewnił kobiety, że mają w nim sojusznika.
Po raz szósty w Warszawie odbywa się Kongres Kobiet pod hasłem "Wspólnota, równość, odpowiedzialność". Zarejestrowało się na niego 9,3 tys. osób. W Kongresie biorą udział grupy zorganizowane z całej Polski oraz delegacje z kilkunastu krajów – Ukrainy, Estonii, Litwy, Łotwy, Czech, Niemiec, Francji, Finlandii, Norwegii, Szwecji, Bułgarii, a także ze Stanów Zjednoczonych oraz Indii.
Anna Dzikowska
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?