Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielcy tarnowianie: Stefania Hanausek, bohaterka niezłomna

Tomasz Osuch
Tomasz Osuch
Stefania Hanausek
Stefania Hanausek autor nieznany/zbiory własne
"Stefania Hanausek z Tarnowa, córka Karola i Zofii z Janotów, wysoka, faliste blond włosy, na palcu pierścionek z nazwiskiem".

Ta historia nie ma szczęśliwego zakończenia. Kartka, na której umieszczone zostały cytowane wyżej słowa, blisko 16 lat czekała na odczytanie w małej flaszeczce, skrytej w metalowej puszce i zakopanej głęboko w ziemi. Puszkę odkopano w 1957 roku przy okazji ekshumacji ciał 52 ofiar niemieckich egzekucji w podtarnowskim lesie Kruk. Autorką ów krótkiej informacji była prawdopodobnie Zofia, matka Stefanii - niezłomnej bohaterki Ziemi Tarnowskiej.

Kobieta z Galicji

Urodzona 7 grudnia 1915 roku w Rymanowie, Stefania Malenia Hanausek, córka wspomnianej już Zofii z Jonatów oraz Karola Hanauska, wiodła spokojne i dostatnie życie. Dzieciństwo spędziła w ówczesnej Galicji. Początkowo mieszkała z babcią w rodzinnym Rymanowie, gdzie rozpoczęła naukę w szkole elementarnej, by kontynuować ją następnie we Lwowie. Na krótko rodzina Stefanii przeniosła się także do Przemyśla.

Wielcy tarnowianie: gen. Józef Bem, "Krwawa gwiazda Ostrołęki"

Kolejna przeprowadzka również nie miałą zerwać związku rodziny Hanausków z ziemią galicyjską. W 1926 roku przenieśli się bowiem do Tarnowa, gdzie ojciec Stefanii otrzymał fotel dyrektora Banku Gospodarstwa Krajowego. Właśnie z grodem hetmana Tarnowskiego związać się miały na zawsze losy naszej bohaterki.

Kobieta renesansu

Zaraz po sprowadzeniu się do Tarnowa, rodzice zapisali młodziutką jeszcze Stefanię do Szkoły Powszechnej tarnowskich Sióstr Urszulanek. Niedługo potem, Stefania rozpoczęła naukę w Gimnazjum również prowadzonym przez Siostry Urszulanki. Wtedy właśnie zabłysła niezwykłą inteligencją oraz wielkim zapałem do pracy.

O wszechstronnych zainteresowaniach Stefanii można by pokusić się o osobny artykuł. Wykazywała niezwykłe zdolności zarówno z przedmiotów humanistycznych, jak i matematycznych i przyrodniczych. Należąc do kółka polonistycznego, była autorką licznych poematów oraz nowel. Jej poetyckim osiągnięciom przypisuje się chociażby wiersz z okresu okupacji hitlerowskiej "Gdy mrok wypełni celę..."

Wielcy tarnowianie: gen. Józef Bem, Bohater Obojga Narodów

Uzdolnienia młodej Stefanii wykraczały daleko poza oczekiwania względem ówczesnych kobiet, co sprawiło, że stała się postacią znaną i szanowaną przez szerokie grono tarnowskich i galicyjskich artystów. Przez długi okres czasu redagowała wspólnie m.in. z Janem Bielatowiczem wydawane w Tarnowie pismo "Czyn", którego Bielatowicz - słynny poeta, krytyk literacki, żołnierz i polityk - był założycielem, i który skierowany był do młodzieży uczęszczającej do szkół średnich.

Wielcy tarnowianie: dr Tadeusz Tertil. Ojciec polskiej niepodległości

W 1932 roku w imieniu tarnowskiej młodzieży to właśnie Stefanii Hanausek przypadł zaszczyt powitania przybywającego z wizytą prezydenta Ignacego Mościckiego. Warto zwrócić uwagę na fakt, że już jako nastolatka władała kilkoma językami: łaciną, angielskim, francuskim, niemieckim, węgierskim i czeskim. Niemałą zasługę w tym mieli jej rodzice, którzy wspomagali edukacyjne starania swojej córki. Już na studiach Stefania rozpocząć też miała naukę języka arabskiego, co tylko świadczy o niezwykłej ambicji młodej tarnowianki.

W 1934 roku Stefania nad wyraz pomyślnie, bo z wyróżnieniem, zdała egzamin maturalny i niecały rok później rozpoczęła studia na wydziale prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Za nieprzeciętne wyniki w nauce otrzymała później stypendium Polskiej Akademii Umiejętności, a jeszcze przed obroną magisterskiej pracy została asystenką prof. Adama Haydela, którego Niemcy uśmiercili w 1941 roku w oświęcimskim "szpitalu" obozowym. Stefania swój dyplom - oczywiście z wyróżnieniem - uzyskała 16 czerwca 1939 roku. Jej marzeniem była praca w dyplomacji. We wrześniu wybuchła jednak wojna.

Wielcy tarnowianie: Elżbieta Drużbacka. Sarmacka muza, słowiańska Safo

Kobieta niezłomna

Żołnierzy zbrodniczego Wehrmachtu po raz pierwszy Stefania ujrzała w Krakowie. Dopiero po zakończeniu głównych działań wojnennych kampanii wrześniowej, powróciła w rodzinne strony, by niedługo potem rozpocząć pracę w Landkomisariacie ustanowionym przez faszystowskiego okupanta w Dąbrowie Tarnowskiej. Wtedy też bezzwłocznie nawiązała kontakt z zakonspirowaną siatką formującego się Związku Walki Zbrojnej i rozpoczęła z niemieckim najeźdźcą nierówną, choć pełną sukcesów walkę o wolną i niepodległą Rzeczpospolitą.Stefania otrzymała posadę sekretarki dr Konrada Kerna. Wykorzystując swoje stanowisko, 24-letnia tarnowianka przekazywała najróżniejsze dokumenty komórce wywiadu ZWZ, które następnie - radiowo bądź za pośrednictwem kurierów - trafiały do Londynu, stanowiąc nieocenione źródło informacji na temat niemieckiej armii, przemysłu zbrojeniowego oraz ogólnej sytuacji gospodarczej.

Dzięki swojemu sprytowi i niezwykłej inteligencji udało jej się pozyskać dane dotyczące m.in. rozlokowania niemieckich oddziałów Wehrmachtu, umejscowienia obiektów wojskowych, w tym baz i lotnisk Luftwaffe. Na porządku dziennym - pomimo ogromnego niebezpieczeństwa - Stefania niszczyła listy od konfidentów skierowane do Gestapo bądź innych władz okupacyjnych. Pewnego razu udało jej się zniszczyć listę osób przeznaczonych przez Niemców do aresztowania. Dzięki temu 40 osób uniknęło wówczas więzienia i nieludzkich tortur, niekiedy uchodząc pewnej niemal śmierci z rąk bezwzględnych hitlerowskich oprawców.

Wielcy tarnowianie: Jan Tarnowski, pierwszy rycerz Rzeczypospolitej

Po blisko roku nadzwyczaj owocnej działalności na rzecz polskiego podziemia, we wrześniu 1940 roku Stefania Hanausek została aresztowana przez Gestapo. Powodem jej zatrzymania był prawdopodobnie donos jej "koleżanki" z pracy w Landkomisariacie, Ukrainki Szyszki Gełemejówny.

Stefania została oskarżona o szpiegostwo i osadzona została przez Niemców w okraszonym złą sławą krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich. Przez siedem miesięcy niezwykle ciężkiego śledztwa, połączonego z najwymyślniejszymi torturami, dzielna tarnowianka nie wyjawiła okupantom żadnej tajemnicy związanej z jej konspiracyjną działalnością oraz nie zdradziła nazwisk towarzyszy broni.

Skazana na śmierć za szpiegostwo, w marcu 1941 roku Stefania powróciła do Tarnowa. Nie było jej jednak dane przespacerować się jak niegdyś po miejscowych plantach. Od razu trafiła do więzienia, gdzie czekać miała na egzekucję.

Po kolejnych kilku miesiącach spędzonych za kratami, 23 lipca 1941 roku, a więc dokładnie 70 lat temu, Niemcy zawieźli Stefanię oraz pięć innych kobiet, których nazwisk nie poznaliśmy o dziś, na miejsce kaźni wielu zasłużonych tarnowian - do niewielkiego lasu Kruk nieopodal podtarnowskiej miejscowości Skrzyszów.Scenę śmierci Stefanii Hanausek opisano w wydanej rok po zakończeniu wojny jednodniówce "Nasza Droga": Gdy gestapowiec kazał się Jej odwrócić, by według praktykowanego zwyczaju strzałem w tył głowy pozbawić Ją życia, nie posłuchała rozkazu, mówiąc: "Strzelajcie do tej polskiej piersi, ja idę do swojego Boga!"

Poszła do swojego Boga dzielna Polka - pisał dalej autor tekstu poświęconego Stefanii - wierna Bogu i Ojczyźnie do ostatniego tchu. Zgasły Jej świetlane oczy i nigdy czarowny Jej uśmiech nie opromieni nikomu życia.

Wielcy tarnowianie: Jan Szczepanik. Genialny wynalazca z Galicji

W kilka dni po bohaterskiej śmierci, grób Stefanii odwiedziła jej matka - Zofia. Na mogile córki i innych ofiar hitlerowskiego mordu złożyła biało-czerwone kwiaty. Została za to aresztowana i niedługo potem zmarła w niemieckim obozie koncentracyjnym w Ravensbrück.

W 1957 roku z inicjatywy Karola Halskiego, zasłużonego pedagoga, historyka, żołnierza września, członka ZWZ i AK, przeprowadzono wspomnianą na początku ekshumację ciał 52 ofiar hitlerowskich egzekucji w lesie Kruk. Ciała te, w tym ciało Stefanii Hanausek, ponownie spoczęły w tym symbolicznym dla Ziemi Tarnowskiej miejscu. Postawiono tam też wykonany z głazów pomnik przedstawiający konającą ofiarę i opatrzony napisem: "PRZECHODNIU, POWIEDZ ŚWIATU!". Obok umieszczono także tabliczkę pamiątkową, na której czytamy:

TU SPOCZYWAJĄ ZWŁOKI Ś. P.
ST. HANAUSEK
* 7.12.1915 + 23.7.1941
KTÓRA SWE MŁODE ŻYCIE PONIOSŁA
DLA OJCZYZNY W OFIERZE
CZEŚĆ BOHATERCE
NIECH Z BOGIEM SPOCZYWA

Wybrana bibliografia:
Ocalić od zapomnienia... Patroni tarnowskich ulic, praca zbiorowa, Tarnów, 2003
Nasza Droga, praca zbiorowa, Tarnów, 1946
Polska Walcząca Jerzy Ślaski, Warszawa, 1990

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto