Pożar domu w Raculi. Dwie osoby, w tym dziecko ewakuowano z budynku. Z ogniem walczy aż osiem zastępów strażaków!

Pożar wybuchł około godziny 9.00 w części domu w zabudowie bliźniaczej. Gdy strażacy dojechali na miejsce, okazało się, że ogniem objęta jest już praktycznie cała część domu na parterze, występowało ogromne zadymienie, a ogień predostawał się na górne części budynku.

- Kiedy strażacy przyjechali, okazało się, że w środku przebywają dwie osoby: osoba dorosła oraz kilkuletnia dziewczynka. Szybko udało się je ewakuować na zewnątrz. Osoba dorosła trafiła do szpitala z objawami podtrucia dymem, dziecko w dobrym stanie również trafiło na obserwacje do szpitala - mówi mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskich strażaków.

- Mężczyzna sam wyszedł z budynku. Przedtem próbował sam ratować córkę, niestety zadymienie było zbyt silne. Do dziecka przebywającego na poddaszu strażacy dotarli dzięki kamerze termowizyjnej, która ułatwiła zlokalizowanie schodów- przekazują więcej szczegółów strażacy z OSP Racula.

Ogień zaczynał już wydostawać się na zewnątrz i część dachu przyległego budynku. Na szczęście strażakom udało się szybko opanować pożar - na miejsce przybyli w sile ośmiu zastępów.

Strażacy z OSP Racula słowa uznania przekazują mieszkańcom, którzy przed przybiciem służb starali się gasić pożar swoimi środkami i siłami, narażając się na niebezpieczeństwo.

Wyjaśnieniem przyczyn tego pożaru zajmować się będą policjanci.

Strażacy z OSP Racula przyznają, że znalazły się osoby, które nie przebierały w słowach, próbowały dyktować przebieg akcji i przeszkadzały w prowadzeniu działań. Próbowały nawet ingerować w sprzęt. Ochotnicy przypominają, że zawsze najważniejsze jest ratowanie życia, a dopiero potem mienia.

- Osoby, które utrudniały pracę służbom mundurowym powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności - komentują internauci.