Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

2 zł za godzinę, praca za kosmetyki? Dla polskich pracodawców to norma

Redakcja
Strajk pracowników szpitala psychiatrycznego w Krakowie
Strajk pracowników szpitala psychiatrycznego w Krakowie Andrzej Banaś/Polskapresse
2 zł za godzinę, praca za barter, sekretarka z obowiązkami ochroniarza, wymuszanie zaświadczeń o niepełnosprawności. Pracodawcy w Polsce robią wszystko, aby płacić jak najmniej i maksymalnie wykorzystać pracownika.

Los przeciętnego polskiego przedsiębiorcy nie jest łatwy. Z jednej strony czyha na niego urząd skarbowy, z drugiej rękę po pieniądze wyciąga ZUS, zniecierpliwieni kontrahenci czekają z nieopłaconymi fakturami, a na domiar złego pracownicy ośmielają się jeszcze pytać o świąteczną premię. Co więc robi przeciętny polski przedsiębiorca, skoro ani ZUS-u, ani skarbówki, ani kontrahentów nie może poprosić o "jeszcze trochę czasu" na uzbieranie pieniędzy? Robi to, co mu zostaje - oszczędza na pracownikach.

2 zł/h to "standardowa stawka"

Nie minął nawet miesiąc od chwili, gdy w internecie pojawiło się ogłoszenie pewnej firmy ochroniarskiej, płacącej 2 zł netto za godzinę pracy ochroniarza. Intratna umowa zlecenie, niestandardowe godziny pracy, jednakowa stawka za dni robocze i świąteczne, 24 h/dobę pod telefonem - któż by się nie skusił na tak fantastyczną ofertę, zwłaszcza w dobie kryzysu?

Kilka dni później serwis z ogłoszeniami o pracę pełen był podobnych ofert, z równie absurdalnymi stawkami, nieadekwatnymi do pracy, jaką zatrudniona osoba musiałaby wykonywać i kompletnie oderwanymi od rzeczywistości. Jedna z firm cateringowych obsługująca kilka warszawskich biurowców korporacyjnych, proponowała swoim pracownikom stawkę 4zł brutto za godzinę pracy, przy czym kandydat powinien mieć prawo jazdy kat. B, wyższe wykształcenie, przynajmniej 3 lata doświadczenia w zawodzie oraz znać przynajmniej dwa języki obce.

Oba przypadki prócz absurdalnej stawki mają inną wspólną cechę - w obu headhunterzy i rekruterzy wmawiali kandydatom, że proponowane przez firmy stawki są standardowe w ich branży i właśnie tyle płaci się pracownikom.

Praca za kosmetyki

Innym sposobem pracodawców na oszczędność jest próba "płacenia" im w formie barteru. Najczęściej pojawiają się tu oferty firm kosmetycznych, które oferują zatrudnionym wypłatę w postaci własnych produktów, których wartość często jest znacznie niższa, niż sama praca wyceniona w złotówkach. Nie są też wyjątkami przypadki, w których taka "zapłata" okazuje się darmowymi próbkami, a nie oryginalnymi kosmetykami w normalnych opakowaniach.

Co ciekawe, płaca barterowa jest coraz częściej stosowana w przypadku firm internetowych, gdzie taka forma zapłaty jest jednak korzystna dla obu stron i doskonale się sprawdza również na dłuższą metę.

Sekretarka? Proszę iść na obchód

Jednak prawdziwą plagą wśród przedsiębiorców są brane z księżyca oczekiwania względem pracowników. Przykładowo osoba zatrudniana na stanowisku sekretarki - której obowiązki miały polegać na obsłudze komputera, prowadzeniu korespondencji i obsłudze interesantów - nagle ma pełnić również rolę etatowego ochroniarza. Wykonywanie cogodzinnych obchodów, sprawdzanie legitymacji biurowych, śledzenie monitoringu, to tylko kilka z przykładów absurdalnych wymogów, jakie pracodawcy stawiają przed zatrudnianymi przez siebie osobami na zupełnie innych stanowiskach. W takiej sytuacji warto posiłkować się podpisaną umową, w której powinny być dokładnie wyszczególnione obowiązki i zakres pracy każdego pracownika. Niestety wiele osób boi się zaprotestować, w obawie przed utratą posady.

Szukam niepełnosprawnego do pracy na budowie

Wprowadzone przez polski rząd zmiany w ustawach - w tym tych dotyczących kodeksu pracy - mające na celu poprawę bytu osób niepełnosprawnych, pośrednio przyczyniły się do nadmiernego wykorzystywania takiej prawnej furtki przez przedsiębiorców. Zatrudniając osobę niepełnosprawną, która ma zaświadczenie o swojej niepełnosprawności, przedsiębiorca może liczyć na spore ulgi finansowe, w tym na dopłatę do pensji takiego pracownika. Idea słuszna i chwalebna, ale niestety źle rozumiana przez wielu pracodawców. Urzędników Powiatowego Urzędu Pracy w osłupienie wprawił właściciel firmy budowlanej, który zatrudnił do fizycznej pracy na budowie dwóch niepełnosprawnych - obu niewidomych.
Nic dziwnego, że w wielu firmach podczas rozmowy kwalifikacyjnej, oprócz standardowych pytań (i tych mniej standardowych, jak wypytywanie o związki i ewentualne dzieci) pojawia się pytanie: "Jak szybko może pan sobie załatwić zaświadczenie o niepełnosprawności"?

Można zrozumieć frustrację polskich przedsiębiorców, którzy muszą co miesiąc płacić ogromne haracze do ZUS-u, nawet jeśli w danym miesiącu ich firma nie zarobiła nawet złotówki, albo którzy przez urzędników skarbówki są traktowani jak podejrzani oszuści. Nie można jednak zrozumieć, dlaczego w tym wszystkim najbardziej pokrzywdzony jest pracownik, wykorzystywany na wszystkich możliwych frontach, któremu coraz częściej się wmawia, że to on powinien być wdzięczny, że w ogóle ma jakąkolwiek pracę. Pozostaje tylko całkiem retoryczne pytanie - jak z Polski mają nie wyjeżdżać młodzi ludzie, skoro już na starcie polski pracodawca wita ich godzinową stawką w wysokości 2 zł lub proponuje wypłatę w formie długopisów?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto