"Wszystko zostało zniszczone przez Sandy. Zapalam świeczki, żeby mieć światło, ale wtedy nie mogę spać, bo boję się, że coś się zapali" - mówi jedna z mieszkanek Wschodniego Wybrzeża. Wielu mieszkańców USA wciąż nie ma prądu i wody, a zaistniała sytuacja przypomina im sceny z filmu katastroficznego.
Przed stacjami benzynowymi ustawiają się kolejki kierowców po benzynę. " Nie mamy światła ani benzyny. W Jersey City nic nie działa. Dlatego przyjechaliśmy aż tutaj, ale po drodze skończyło nam się paliwo. Resztę drogi musieliśmy przejść pieszo, aby w ogóle móc zatankować" - komentuje mieszkanka New Jersey.
Zobacz także: Amerykanie usuwają zniszczenia po huraganie Sandy
Wiele osób po zalanych terenach porusza się na kajakach czy motorówkach. W lokalach gastronomicznych nie brakuje klientów, którzy w ten sposób znajdują tymczasowy dach nad głową. Jak podaje TVN Meteo, mieszkańcy Nowego Jorku szybko przystosowali się do nowych warunków i w miarę możliwości dzielą się choćby tymczasowym kątem w pokoju z innymi mieszkańcami.
Huragan Sandy nawiedził Wschodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych w miniony poniedziałek. Prędkość wiatru dochodziła do 150 km/h, a padający deszcz spowodował duże zniszczenia. Amerykańskie media podają, że żywioł spowodował śmierć 98 osób. Straty szacowane są na 50 miliardów dolarów.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?