Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Champions League. Półmetek rozgrywek grupowych

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
Za nami trzy kolejki spotkań fazy grupowej. Choć faworyci jak na razie nie zawodzą, to w ostatnich tygodniach nie brakowało również zaskakujących rozstrzygnięć.

Grupa A

1. Chelsea Londyn 9

2. FC Barcelona 4

3. Werder Brema 4

4. Lewski Sofia 0

Sytuacja w grupie A jak na razie jest zgodna z przewidywaniami ekspertów. Na czele stawki londyńska Chelsea, która dzięki czterem bramkom Didiera Drogby i taktycznemu geniuszowi Jose Mourinho zdołała zgromadzić komplet punktów, pokonując choćby zespół FC Barcelona. To właśnie podopieczni Franka Rijkaarda zajmują drugą pozycję, tracąc do rywali z Anglii pięć punktów - tyle samo co trzeci Werder Brema. W pojedynku tych dwóch ekip padł remis i ciągle zagadką pozostaje która z nich awansuje do dalszych rozgrywek. Zdecydowanie najsłabszą drużyną tej grupy jest Lewski Sofia. Spotkania z tym klubem nie stanowiły żadnego wyzwania dla pozostałych zespołów grupy. Drużyna z Sofii nie zdobyła dotychczas żadnego punktu.
Ma niewielkie szanse na polepszenie dorobku punktowego.
Zaś o walce o trzecią lokatę zawodnicy z Bułgarii powinni zapomnieć. Największe szanse na awans ma Chelsea. Do ostatniego spotkania zaciekła walka powinna toczyć się pomiędzy Barceloną i Werderem.

Grupa B

1. Bayern Monachium 9

2. Sporting Lizbona 4

3. Inter Mediolan 3

4. Spartak Moskwa 1

Podobnie jak Chelsea, w swojej grupie monachijski Bayern zwyciężył we wszystkich dotychczasowych spotkaniach. Zespół z Bawarii potwierdza, że będzie liczącą się
drużyną
tej edycji Ligi Mistrzów. W składzie Felixa Magatha najbardziej wyróżniającymi się zawodnikami są reprezentanci Niemiec - Lukas Podolski i Bastian Schweinsteiger. Drugą pozycję zajmuje Sporting Lizbona, który, może być "czarnym koniem" rozgrywek. Za Portugalczykami plasuje się Inter Mediolan. Włoski klub dokonał przed sezonem kilku spektakularnych transferów, lecz nie przełożyło się to na wyniki w Champions League. Podopieczni Roberto Manciniego zawodzą, czego dowodem są tylko trzy punkty na ich koncie. Tabelę grupy B zamyka klub Wojciecha Kowalewskiego - Spartak Moskwa. Mimo że faworytami do awansu pozostają Bayern i Inter, to w tej grupie jeszcze wiele może się zmienić.

Grupa C

1. Liverpool FC 7

2. PSV Eindhoven 7

3. Galatasaray Stambuł 1

4. Girondins Bordeaux 1

Po trzech seriach spotkań na czoło grupy zdecydowanie wysunęły się Liverpool CF i PSV Eindhoven. Oba kluby zgromadziły po siedem punktów i mogą ze spokojem podchodzić do kolejnych spotkań. Zaledwie po jednym punkcie mają turecki Galatasaray i francuskie Bordeaux. Obie drużyny walczą już raczej tylko o trzecie miejsce w grupie i miejsce w Pucharze UEFA. Jednak jak wiadomo piłka nożna bywa sportem szczególnie zaskakującym, więc prowadzące drużyny muszą w każdym spotkaniu grać jak najlepiej i odnosić zwycięstwa.

Grupa D

1. Valencia CF 9

2. AS Roma 6

3. Olympiakos Pireus 1

4. Szachtar Donieck 1

Podobnie jak w grupie C, tak i w grupie D kwestia awansu wydaje się być przesądzona. Z kompletem zwycięstw lideruje Valencia CF, z doskonałą parą snajperów: Davidem Villa i Fernando Morientesem. Obaj zawodnicy razem zdobyli już aż sześć bramek. Drugą lokatę zajmuje AS Roma, Włoski klub jest drugim kandydatem do wyjścia z grupy. Po jednym punkcie zdobyły drużyny Polaków: Olympiakos Pireus z Michałem Żewłakowem i Szachtar Donieck z Mariuszem Lewandowskim. Oba kluby mają już czysto iluzoryczne szanse na awans i raczej skupią się na walce o trzecią pozycję.

Grupa E

1. Olympique Lyon 9

2. Real Madryt 6

3. Steaua Bukareszt 3

4. Dynamo Kijów 0

W grupie E nietrudno wskazać faworytów do awansu. Są to oczywiście zespoły - Olympique Lyon oraz Real Madryt. Francuzi wygrali trzy mecze i są dla jednym z kandydatów do tytułu klubowego mistrza Europy. Z dorobkiem sześciu punktów na drugim miejscu plasują się "Królewscy" z Madrytu. Podopieczni Fabio Capello prezentują ofensywny i efektowny futbol. Pokładane nadzieje spełnia, przynajmniej w Champions League, Ruud van Nistelrooy, który już trzy razy pokonał bramkarzy przeciwników. Jeśli Real podtrzyma formę z ostatniego meczu ze Steaua, to stanie się kolejnym faworytem do zwycięstwa w finale. Trzecią lokatę zajmują piłkarze z Bukaresztu, głównie dzięki wygranej z Dynamem Kijów. Ukraiński zespół zamyka stawkę, nie mając ani jednego punktu.

Grupa F

1. Manchester United 9

2. Celtic Glasgow 6

3. Benfica Lizbona 1

4. FC Kopenhaga 1

Jeśli przed sezonem ktokolwiek w Manchesterze zastanawiał się kim Alex Ferguson zastąpi van Nistelrooya, to po trzech spotkaniach Ligi Mistrzów znalazł odpowiedź na to pytanie. Louis Saha, bo tak brzmi nazwisko następcy, rozpoczął swój festiwal strzelecki już w spotkaniu z Celtikiem Glasgow, dwukrotnie pokonując Artura Boruca. Następnie odnotował trafienie w Lizbonie i z trzema golami plasuje się w czołówce snajperów tej edycji. Cały zespół gra z resztą bardzo dobrze i nie powinien mieć większych problemów z wygraniem grupy F. Drugą lokatę zajmuje z sześcioma punktami inny klub z Wysp Brytyjskich - Celtic. Podopieczni Gordon'a Strachana grają wyjątkowo dobrze. Sporą załugę w sukcesach zespołu ma Kenny Miller (3 gole) - rywal Polaka, Macieja Żurawskiego w ataku Celticu. Niestety popularny "Magic" jak na razie nie zachwyca w Champions League, lecz miejmy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach pokaże swoją wartość. Po jednym oczku mają na koncie Benfica Lizbona i FC Kopenhaga. O ile po Duńczykach nikt nie spodziewał się wielkich wyników, o tyle graczy z Portugalii na pewno stać na więcej.

Grupa G

1. CSKA Moskwa 7

2. Arsenal Londyn 6

3. FC Porto 4

4. Hamburger SV 0

Sporym zaskoczeniem może być pierwsza pozycja moskiewskiego klubu. Duży wpływ miało na to zwycięstwo na własnym stadionie z Arsenalem Londyn, który jest na drugim miejscu w grupie. Nie należy także przekreślać szans na awans FC Porto, które przy odrobinie szczęścia może diametralnie zmienić sytuację w grupie. Najmniejsze szanse na wyjście z grupy G ma niemieckie HSV. Rewelacja poprzedniego sezonu Bundesligi wybitnie nie radzi sobie na europejskich stadionach, czego dowodem jest zerowy dorobek punktowy.
Walka o czołowe dwie pozycje powinna trwać do ostatniego meczu, a możliwych rozwiązań jest niezwykle wiele.

Grupa H

1. AC Milan 7

2. OSC Lille 5

3. Anderlecht Bruksela 2

4. AEK Ateny 1

Zgodnie z przewidywaniami ekspertów po trzech kolejkach spotkań w tabeli grupy H prowadzi AC Milan. Zawodnicy Carlo Ancelottiego stracili tylko dwa punkty na wyjazdowym pojedynku z OSC Lille. Właśnie te dwie ekipy są faworytami to awansu. Francuzi wyprzedzają o trzy punkty Anderlecht Bruksela, który zadowolić się powinien miejscem w Pucharze UEFA. Wątpliwe również, ażeby na cokolwiek więcej niż czwarte miejsce stać było ateński AEK. Grupę wygra prawdopodobnie AC Milan, który będzie jednak musiał swoją prawdziwą formę i wartość udowodnić dopiero w konfrontacjach z silniejszymi rywalami w kolejnych fazach Champions League.

Kto wygra tegoroczną Ligę Mistrzów? Chelsea, Real, Manchester, Bayern? A może któryś z niżej notowanych zespołów okaże się "czarnym koniem" i zdoła pokonać europejskie potęgi? Odpowiedź na te pytania pozostaje oczywiście nieznana, lecz z każdym meczem my, kibice, zbliżamy się do odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Miejmy nadzieję, że kolejne spotkania fazy grupowej przyniosą widzom mnóstwo emocji i prawdziwie piękny futbol w wykonaniu czołowych europejskich drużyn.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto