W Polsce w lecie gospodarczym 2008/2009 (od 1 lipca 2008 do 30 czerwca 2009) zużycie nawozów sztucznych (bez wapnowania) wyniosło średnio 118 kilogramów na hektar (według Małego rocznika statystycznego) albo 132 kilogramy na hektar (według Rocznika statystycznego rolnictwa 2009). W zależności od regionu wahało się od 65 kilogramów w województwie podkarpackim do 195 kilogramów w województwie opolskim.
Jak wygląda sytuacja w Chinach. Tam zużycie wynosiło od 150 kilogramów czystego składnika na hektar w prowincji Heilongjiang do 580 kilogramów w okolicach miasta Tianjin, 560 w prowincji Hainan, 530 Fujian, 510 w Guangdong.
Można się spierać o łąki i pastwiska w Mongolii Wewnętrznej, Tybecie, Qinghai, Xinjiang (Sinkiang) i ich wpływ na ewentualne zmniejszenie średniego poziomu nawożenia. Należy jednak pamiętać, że Tybet i Qinghai mają bardzo trudne warunki klimatyczne i w związku z tym ich udział w produkcji żywności jest w Chinach jest bardzo mały.
Jeśli uwzględnimy prowincje o podobnym klimacie jak w Polsce, to Tianjin osiąga 580 kilogramów na hektar (przypuszczalnie głównie uprawy warzywnicze - bliskość dużej aglomeracji), pozostałe osiągają często poziom 350 - 450 kilogramów na hektar, czyli dwa do trzech razy więcej niż w Polsce.
Ogólnie rzecz biorąc poza dyskusyjnymi czterema prowincjami WSZYSTKIE chińskie prowincje mają wielokrotnie większe zużycie nawozów sztucznych na hektar. Znaczy to, że jakość chińskiej żywności jest przypuszczalnie gorsza niż naszej. Czyli, że powinniśmy być w stanie wypromować naszą żywność, szczególnie ekologiczną. Oczywiście pod warunkiem, że nie będziemy jej fałszować.
Źródła:
Rocznik statystyczny rolnictwa 2009
Mały rocznik statystyczny 2010
Chiński rocznik statystyczny 2009
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?