Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co zrobić, gdy niespodziewanie pojawi się "Napis"?

Katarzyna Sawicka
Katarzyna Sawicka
Źródło: http://www.wspolczesny.pl/repertuar/biezacy/napis
Źródło: http://www.wspolczesny.pl/repertuar/biezacy/napis projekt: Jerzy Skakun
Od obelżywego graffiti do stereotypizacji społeczeństwa, czyli dlaczego współczesny człowiek nie może wypaść z obiegu..

Teatr Współczesny nie boi się brać za tematy nieco niewygodne. Bo w końcu żyjemy w dobie stałego podlegania stereotypom i nadążania za nowinkami. Wydaje się nawet, że jest wygodnie być właśnie takim człowiekiem. Można nadążać jedynie za tłumem, nie trzeba indywidualnej refleksji. Ale cóż, nawet w takiej sytuacji znajdzie się zawsze ktoś tak niewygodny jak pan Lebrun.

Napis to historia na wskroś współczesna i na wskroś bolesna. Oto w małej dzielnicy, od wielu lat, ludzie żyją sobie w zgodnym sąsiedztwie. Znają się dość dobrze, jak na ludzi jedynie ze sobą sąsiadujących. Nie dochodzi między nimi do konfliktów, są przyjacielscy i mili. Jednakże w pewnym momencie do dzielnicy wprowadza się nowa para, małżeństwo Lebrun. Zanim ktokolwiek zdąży ich bliżej i lepiej poznać w windzie pojawi się napisany przez kogoś anonimowego bardzo krzywdzący pana Lebrun (Leon Charewicz) napis. Można sobie tylko wyobrazić w jak trudnym położeniu znalazł się ów człowiek, biorąc pod uwagę dość istotny fakt, że mieszkają na osiedlu od zaledwie dwóch tygodni. Wiadomo, człowiek na początku chciałby zrobić raczej dobre wrażenie wśród sąsiadów. A tu niestety, pojawia się ów nieszczęsny napis i psuje humor panu Lebrun. Postanawia on przedyskutować ten temat z Państwem Cholley, jedynymi sąsiadami, z którymi jak dotąd udało mu się zamienić parę słów więcej niż zwyczajowe powitanie międzysąsiedzkie. Niestety, jego żal i próba porozmawiania o problemie spotka się z zupełnym niezrozumieniem ze strony jego sąsiadów.

Dochodzenie i próba uzyskania od winowajcy zadośćuczynienia w postaci zamazania napisu kończą się fiaskiem. Pan Lebrun jest coraz bardzie sfrustrowany, a jego żona (Monika Krzywkowska) decyduje się poprosić pana Cholley o niezwykłą przysługę - by to on usunął kłopotliwy napis. Sytuacja bowiem zrobiła się mocno zaogniona, rodzice pani Lebrun nie chcą już odwiedzać córki, dopóki w windzie nadal będzie można się natknąć na napis, a sam pan Lebrun nie zgadza się na samodzielne usunięcie obraźliwego stwierdzenia. Państwo Cholley odmawiają jednak pomocy, zasłaniając się swoją żelazną zasadą, że nigdy, ale to nigdy nie mieszają się w cudze sprawy, dlatego zresztą udaje im się tak długo nie mieć z nikim konfliktów.

Punktem zwrotnym staje się przyjęcie zapoznawcze zorganizowane przez państwa Lebrun, na które zostaną zaproszeni wszyscy sąsiedzi, a pojawią się tylko państwo Cholley oraz państwo Bouvier. Przekąski, odrobina dobrego alkoholu i niezobowiązujące rozmowy o współczesnym świecie. I tu można się dowiedzieć wielu ciekawostek od tych jakże przesympatycznych i życzliwych sąsiadów. O człowieku współczesnym, który musi nadążać za nowościami, inaczej wypadnie z obiegu. O zatarciu różnic wieku, bo przecież siedemdziesięciolatek może również czerpać radość z jeżdżenia na rolkach. A w końcu o zatarciu różnic płci, bo absolutnie, ale to absolutnie nie wolno u dziecka podkreślać jego cech związanych z płcią. Jak na dłoni widać, że sąsiedztwo operuje masą krzywdzących stereotypów i zna doskonale nagłówki tabloidów. Dużo trudniej już o ich rozwinięcie, o wyjaśnienie myśli. Dużo łatwiej zaś można atakować sąsiada, na którego temat w końcu powstał napis, a kto wie, może jest prawdziwy, wszak nie ma dymu bez ognia.

Uderza to jak pan Lebrun, mimo że broni się przed sąsiadami, zostaje jednak pokonany tylko dlatego, że wszyscy zgodnie i tłumnie nie podzielają jego zdania, powtarzając jak katarynki swoje utarte i schematyczne prawdy. Co więcej, jego żona również zaczyna przychylać się opiniom sąsiadów. Najwyraźniej uznała, że najwygodniej będzie podążyć z ogólną tendencją na osiedlu, dać się wciągnąć we wszystkie lokalne tradycje i krótko mówiąc, zacząć krakać zgodnie z tym stadem wron, w którym się właśnie z mężem znaleźli.

Pomimo wielu momentów na uśmiech ta sztuka raczej zmusza do refleksji i zostawia widza ze smugą smutku. Świetne role, tu przede wszystkim Leona Charewicza, który świetnie broni swojej roli buntownika, Moniki Krzywkowskiej, która łatwo nabiera widownię w swoją zdradę wobec męża, czy Krzysztofa Kowalewskiego, to duże atuty na scenie Teatru Współczesnego. Spektakl wart polecania.

Autor Gérald Sibleyras, Przekład Barbara Grzegorzewska
Reżyseria Maciej Englert, Scenografia Marcin Stajewsk
Obsada
PAN CHOLLEY Krzysztof Kowalewski
PANI CHOLLEY Agnieszka Pilaszewska
Pan Lebrun Leon Charewicz
PANI LEBRUN Monika Krzywkowska
PAN BOUVIER Janusz Michałowski
PANI BOUVIER Marta Lipińska

Nagrody
JANUSZ MICHAŁOWSKI został laureatem X Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii TALIA 2006. Jury Festiwalu przyznało mu główną nagrodę za rolę męską w spektaklu "NAPIS" w reżyserii Macieja Englerta.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto