Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cuchnący wymiar sprawiedliwości

Redakcja
.
Naiwnych nie sieją. Sprawiedliwość zawsze jest czyjaś. Polityczna sitwa rozgrywa swoje interesy przez podstawionych frajerów. Polski Bantustan ma się więcej niż dobrze. Tu l`as voulu, Georges Dandin!

Jakoś mi nie żal tych naiwnych emerytowanych ciułaczy, którzy dali się nabrać na złoty interes z oprocentowaniem dwukrotnie przebijającym normalny bank. Głupota i chęć szybkiego zysku. A prezes-kryminalista skutecznie zadziałał telewizyjną reklamą i imponującymi fasadami swoich biur. Nie wszystko dobre, co się świeci. Klienci stracili oszczędności, pracownicy Amber Gold - robotę i reputację. Prezes Marcin P. wyszedł na swoje.

Interes, którym kierował, miał zadziałać szybko; ściągnąć kasę i splajtować. Ci, co mieli zarobić, zarobili. To sprytnie wymyślony przekręt, za którym stoją być może skorumpowani politycy i gangsterzy. Afera Rywina przy tym, to pikuś. Na dodatek wplątał się w to synek premiera...

Najbardziej w tym śmierdzi nasz wymiar sprawiedliwości. Okazuje się bowiem, że osławiony biznesmen po technikum, robił kolejne finansowe przekręty pod ochronnym parasolem gdańskiej prokuratury. Okradał banki i własnych klientów. Za każde przestępstwo groziła mu co najwyżej kara w zawieszeniu ! Tak był świetnie gdzieś tam "zawieszony".

Już w 2009 roku Barbara K., prokurator z rejonówki Gdańsk-Wrzeszcz, odmówiła Komisji Nadzoru Finansowego wszczęcia postępowania przeciwko Marcinowi, nie zadając sobie nawet trudu ustalenia podstawowych faktów. Dzisiaj jest na zwolnieniu lekarskim, bo wszczęto wobec niej postępowanie służbowe. Rychło w czas. Ministerstwo Gospodarki już w 2010 roku złożyło do prokuratury doniesienie na Marcina, prezesa Amber Gold, ale gdańscy śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa. A działo się to za urzędowania ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Krzysztofa Kwiatkowskiego, człowieka PO. Nawet kurator sądowy sfałszował dokumenty, wykazując, że obrotny Marcinek spłacił wszystkie zasądzone przez sąd należności.

Teraz wszczęto śledztwo w sprawie poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Czy durny kurator wziął kasę, czy dostał polecenie z góry ? Jednego z wielu "ludzi sukcesu", kilkakrotnie skazanego w zawieszeniu, składającego fałszywe oświadczenia o niekaralności, broni teraz głupio minister sprawiedliwości Gowin. Powiada, że nie istniała podstawa do odwieszenia wykonania kary, bo kolejne wyroki dotyczyły czynów podjętych przed wydaniem pierwszego wyroku i że sąd brał pod uwagę młody wiek Marcinka. Nic nie przebije pokrętnej prawniczej retoryki !

I znowu będą sądzić Marcina P. Czy skończy się to kolejnym wyrokiem w zawieszeniu ? Miejmy nadzieję, że społeczeństwo dowie się, który to Marcin tak wyedukował tego Marcinka, za młodego na odsiadkę. Jedno bije po oczach: polski wymiar sprawiedliwości źle świadczy o stanie najwyższych organów naszego państwa. Czas na gruntowne zmiany. Tylko z kim ?
Znajdź nas na Google+

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto