Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Czerwony Kapturek" przez pryzmat nowoczesności

Judyta Więcławska
Judyta Więcławska
Historia "Czerwonego Kapturka" przedstawia zbuntowaną, rozpuszczoną i dwulicową dziewczynkę, która zakazów swej rodzicielki nie zamierza przestrzegać. Niewątpliwie reprezentuje ona młode pokolenie - dzieci bezstresowo wychowanych. Za sprzeciwianie się rodzicom, nie grozi żadna kara. Rodzice swoje, a dzieci swoje.

Jak wiadomo, w dzisiejszych czasach każdy musi radzić sobie na swój sposób. Niejedna osoba ukrywa swoje "prawdziwe ja". Nakładanie masek to już chleb powszedni. Przybieranie różnych póz ma cel jeden - przypodobać się otoczeniu. Tak również czyniła dziewczynka z baśni braci Grimm. Pod czerwonym kapturkiem skrywała się inna osoba, niźli by nam się wydawać mogło. Poprzez swój wygląd zewnętrzny manipulowała wszystkimi dookoła - "słodka dzieweczka, którą kochał każdy, kto ją tylko ujrzał". Efekt aureoli nam się tu objawia - bo jak ktoś jest ładny, dobrze ubrany (a wiadomo - czerwone wdzianko kojarzy nam się z osobą pewną siebie, uczuciową, odważną), to może szczyty zdobywać!

Jak można się domyślić, ta mała manipulantka była również egoistką. Liczyła się tylko ona. Nie przejmowała się innymi, nawet najbliższymi. Dziwne, że rodzice jeszcze z nią wytrzymywali. Widać, że w jej wychowaniu brakuje mocnej ręki. No właśnie, gdzie zgubił się ojciec? Kolejna rozbita rodzina? Jeśli tak, to nie można się zbytnio dziwić, że Czerwony Kapturek wyrósł na taką a nie inną osobę. Matka pewnie haruje na trzy zmiany, stara się jak może, a niewdzięczny bachor hula po lasach. Jak wiadomo, dziewczyna dopiero po rozmowie z matką, przypomina sobie o chorej babci i za namową rodzicielki wybiera się do niej z podarunkami.

Rozwydrzone dziecko o dziwo poszło pieszo do chorej babci. Nie poprosiło matki, aby ta ją podwiozła samochodem (to już coś). Nie zgrzeszyło jednak inteligencją, skoro zaczęło rozmawiać z obcym wilkiem. Ba! Co więcej posłuchało go i zboczyło z drogi w poszukiwaniu kwiatków. Pogoń za produktem przesłoniła cały świat. Ma żyłkę kobiety wypatrującej w centrum handlowym przecen, nie ma co! Najładniejsze kwiatki dla słodkiej dziewczynki. Nie liczy się fakt, że niszczy naturę. Po co iść do kwiaciarni, skoro w lesie tyle roślin można dostać za darmo? Oszczędność to podstawa! Poza tym, jak dzieciak się na coś uprze - to koniec - musi to mieć. Jak przystało na nowoczesne społeczeństwo - konsumpcjonizm na pierwszym miejscu.

Tymczasem wilk - wielki intrygant, czyhający na naszą porażkę, którego możemy spotkać wszędzie w pracy, w domu, poczłapał do chorej babci. Nie był zbyt oryginalny skoro podobnie jak Kapturek, podszywał się za kogoś innego. Oboje mogą poszczycić się niezłym charakterkiem. Owoce bezstresowego wychowania, ot co! Podstęp i sukces gwarantowany! Wystarczyło żeby wilk podrzucił parę słodkich zdań i po babci. Zjadła ją ufność wobec obcych. Biedna kobieta - ofiara młodocianych przestępców.

W dobie pogoni za pieniądzem, luksusem i sukcesem zawodowym trudno się zatrzymać. Wilkowi również nie było łatwo. Nie nachapał się zbyt wiele. Kilka sprawnych sztuczek manipulacyjnych, trochę udawania - i cel osiągnięty! Infantylna dziewczynka została pożarta. Zbyt długo jednak nie pomęczyła się w brzuchu wilka, bo na ratunek jej i babci przybył myśliwy. Head-hunter byśmy powiedzieli. Łowca głów, który nie robi nic bezinteresownie. Czeka tylko aż jakaś ciamajda popełni błąd, żeby mógł osiągnąć sukces kosztem innych. Niby taki pomocny, uczynny - kolejny, który zakłada maskę. Skórę wilka sobie zachował - następny uzależniony od dóbr materialnych!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto