Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy największe bezprawie jest w polskim prawie?

Tadeusz Śledziewski
Tadeusz Śledziewski
Gdyby moje życie zależało od trafności odpowiedzi na tytułowe pytanie – moja odpowiedź byłaby twierdząca.

Gdyby moje życie zależało od trafności odpowiedzi na tytułowe pytanie – moja odpowiedź byłaby twierdząca. Na poparcie swego stanowiska przytaczam materiał znaleziony w sieci, w którym upublicznia się wieść pochodzącą z ust Polskiej Temidy. Czytamy w nim: „W zeszłym roku do sądów w naszym kraju wpłynęło ponad 14 mln spraw, z czego najwięcej, ponad osiem mln, stanowiły sprawy cywilne - poinformował resort sprawiedliwości. Liczba spraw wpływających do sądów konsekwentnie wzrasta od kilku lat”. Więcej pod: http://prawo.rp.pl/artykul/990665.html

Z dalszej treści wynika, że w sądach leżakowało oczekując na zakończenie 1,9mln spraw. Summa summarum mamy 15,9mln spraw do rozpatrzenia, przez Polską Temidę. Jeśli to pomnożymy – w najlepszym wypadku – przez dwie strony biorące udział w procesach, to – ni mniej, ni więcej – w Polsce aktualnie sądzi się 82,51 procent polskiego społeczeństwa. Skwituję powyższe pytaniem: Czy przywołane wieści świadczą o poprawności, jasności, jednoznaczności polskiego prawa, czy raczej o antonimach tych określeń, a może przede wszystkim o pokrętności polskiego prawa?

Żeby Szanowne Państwo – ewentualni Czytelnicy – nie czuło niedosytu z uzasadnienia udzielonej odpowiedzi, pozwolę sobie przytoczyć swój własny wywód mataczenia w Polskim Prawie. „Przywołany do tablicy” – chciał nie chciał – musiałem pogrzebać w polskim prawie ubezpieczeniowym. Poskutkowało ono nabyciem wiedzy o polskich prawach ułatwiających zobowiązanemu ubezpieczycielowi PZU S. A. i nie tylko, dokonywania likwidacji komunikacyjnych szkód powypadkowych – czytaj, likwidacji samochodów powypadkowych.

A było to tak. Rzecznik Ubezpieczonych pobudzony wątpliwościami wystąpił do Sądu najwyższego z wnioskiem o treści: - „Czy na podstawie przepisu art. 363 § 1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny (Dz. U. Nr 16 poz. 93 z późn. Zm.) za nadmierne trudności lub koszty przywrócenia stanu poprzedniego można uznać koszt naprawy uszkodzonego pojazdu, który nie jest równy lub nie przekracza 100% ? jego wartości sprzed szkody?”

W Postanowieniu III CZP 76/05 Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów, pod przewodnictwem Prezesa SN Tadeusza Erecińskiego czytamy: „Na posiedzeniu niejawnym w izbie Cywilnej w dniu 12 stycznia 2006 r., przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Piotra Wiśniewskiego, na skutek zagadnienia prawnego przedstawionego przez Rzecznika Ubezpieczonych we wniosku z dnia 6 lipca 2005 r., Nr RU/187/05/AID,:

Czy na podstawie przepisu art. 363 § 1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny (Dz. U. Nr 16 poz. 93 z późn. Zm.) za nadmierne trudności lub koszty przywrócenia stanu poprzedniego można uznać koszt naprawy uszkodzonego pojazdu, który nie jest równy lub nie przekracza 100% ? jego wartości sprzed szkody?

odmawia podjęcia uchwały.”

Z uzasadnienia odmowy dowiadujemy się, że Rzecznik Ubezpieczonych występując z wnioskiem do Sądu Najwyższego spodziewał się – po pierwsze – rozwiania wątpliwości interpretacyjnych art. 363 par. 1, zdanie drugie. Jak widać to zdanie o treści: „Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.” wprowadza – nie tylko moim zdaniem – do procesu likwidacji szkód komunikacyjnych z ubezpieczenia OC wiele zamieszania, na tle wątpliwości interpretacyjnych, rozbieżności w orzecznictwie sądowym, jak też doprowadza do polaryzacji stanowisk. Bo któż może wiedzieć, jakie trudności lub koszty, dla zobowiązanego są nadmierne? Rzecznik Ubezpieczonych, chciał też dowiedzieć się, czy Sąd Najwyższy – podobnie jak on – opowie się za uznaniem stanowiska według którego, przywrócenie stanu poprzedniego jest niemożliwe lub pociąga za sobą nadmierne trudności lub koszty (art. 363par. 1 k.c.), gdy koszt naprawy samochodu jest równy lub przewyższa jego wartość określoną w dacie sprzed zdarzenia szkodowego? Czy też opowie się za stanowiskiem, według którego niektóre zakłady ubezpieczeń, za nadmierny trud lub koszty dla zobowiązanego uznają koszt restytucji pojazdu wynoszące 70% wartości pojazdu określonego w dacie sprzed zdarzenia szkodowego?

No i proszę Szanownych Państwa, wyobraźcie sobie, że Sąd Najwyższy, który nie szczędząc trudu przebrnięcia przez zawiłości prawne – podobnie jak Rzecznik Ubezpieczonych – zaaprobował, choć nie w uchwale, tylko w uzasadnieniu stanowisko głoszące: „Za utrwalony należy zatem uznać pogląd, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nieprzekraczający jego wartości sprzed wypadku, nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 par. 1 k.c. Pogląd ten aprobowany jest w doktrynie.” Proszę Szanownego Państwa, uwierzcie mi. Mówiąc o Najwyższosądowym brnięciu przez zawiłości prawne, nie popełniłem nadużycia. Ja usiłowałem pobudzić Państwa wyobraźnię, żebyście Państwo wiedzieli, ile Sędziowie Sadu Najwyższego musieli nakombinować, ile wnieść inwencji twórczej, ile naprzywoływać sądowych orzeczeń, żeby stanowisko – nie tylko nic nie wyjaśniające, ale bardziej gmatwające usytuowanie prawne poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych, jak też szkodliwe, dla nich finansowo – przedstawić w takim świetle, które oślepi poszkodowanych i wymusi uznanie go za spełnienie zasady pełnego odszkodowania zgodnego z obowiązującym prawem wyrażonym w art. 361 par 2 k.c.

Powtórzę się. Ja nie kłamie i zaraz wyjawię, przedstawię, jak gorzkimi owocami, dla poszkodowanych zaowocowało „drzewko” posadzone przez Rzecznika Ubezpieczonych i „podlane” przez Sąd Najwyższy. Skutek jest następujący. Usankcjonowanie, aprobowanie w doktrynie poglądu, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nieprzekraczający jego wartości sprzed wypadku, nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 par. 1 k.c. otwiera drogę zobowiązanym ubezpieczycielom do uznania kosztów naprawy (restytucji) równych i przekraczających wartość pojazdu uszkodzonego w dacie sprzed zdarzenia szkodowego, za nadmierne. W

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto