Trzeba być wiarygodnym
VIP? Śmieje się z tego określenia. Za niego na pewno się nie uważa i daje to odczuć już w pierwszych minutach spotkania. Każdemu ściska dłoń na powitanie. Każe mówić sobie na "ty". Z chęcią pozuje do zdjęć, udziela wywiadu jednemu z uczestników. Nie wywyższa się. Może to już taki dziennikarski nawyk? W pracy dąży do skracania dystansu między sobą a odbiorcą. Najważniejsze to pokazać, że jest się po prostu człowiekiem. - Wstaję z samego rana i jadę do studia, aby poprowadzić czterogodzinny program. Czasem mam prawo być zły i zmęczony. Na planie tego nie ukrywa, bo stawia na naturalność i autentyzm. Namawia, aby nie bać się ludzkich odruchów. Sam często wykonuje różne gesty, które pomagają mu się skupić, zebrać myśli. Przed widzem nie można udawać. Dlatego jeśli przeprowadza rozmowę na temat, który nie leży w kręgu jego zainteresowań nie próbuje udowodnić, że doskonale się na nim zna.
Dziennikarstwo amerykańskie
Inspiruje się programem Morning Joe, emitowanym przez MSNBC i pokazuje nam jego fragment. Dziennikarze siedzą przy stole, na którym leży mnóstwo rozrzuconych notatek. Dyskutują, śmieją się. Nie zwracają uwagi na kamerę. Tak jego zdaniem powinny wyglądać programy publicystyczne. Tak też wygląda czwartkowe spotkanie. Kawa, ciastka, przyjazna, niemal rodzinna atmosfera. I co najważniejsze: merytoryczna dyskusja. Jarosław Kuźniar chętnie dzieli się swoim doświadczeniem. - Czego oczekujecie po tym spotkaniu? - pyta każdego z nas.
- Czy dziennikarstwo obywatelskie to dobra droga do sukcesu w zawodzie dziennikarza?- zastanawia się jeden z uczestników. Wiadomości dostarczane przez obywateli są dla niego tak samo ważne jak te przekazywane przez zawodowców. Powinny być jednak dokładne, szczegółowe i rzetelne. To na pewno dobry sposób realizacji dziennikarskich zainteresowań. Zachęca też do tego, żeby nie ograniczać się do wyłącznie jednej gałęzi mediów. Dzisiaj już zaciera się granica pomiędzy prasą, radiem, telewizją. Wszystko za sprawą szybkości wymiany informacji. - Jeśli napiszesz artykuł spróbuj nagrać jego krótką zapowiedź i dodaj na Twitterze - zachęca i pokazuje w jak łatwy sposób da się to zrobić za pomocą aplikacji Tout. Można to traktować jako rodzaj oswajania z kamerą i przy okazji się wypromować. Przekonuje do korzystania z Twittera, bo to dobre źródło informacji. Pokazuje jak zarejestrować się na portalu i z niego korzystać. Tu można zbudować swój wizerunek, zdobyć czytelników. Zachęca do tego, żeby ujawnić swoje imię i nazwisko. To jest bardziej wiarygodne i profesjonalne. Dziennikarz nie musi być anonimowy.- Dlaczego ma działać w ukryciu, jeśli to co robi jest dobre i rzetelne?- zastanawia się Jarosław Kuźniar.
Kulisy pracy w TVN
Uczestnicy wypytują też jak wygląda praca dziennikarza telewizyjnego od kuchni. Jak przykuć uwagę widza? Co zrobić kiedy zaproszeni goście się spóźniają? W jaki sposób poprowadzić rozmowę z nadmiernie gadatliwym rozmówcą? Między innymi na te pytania i wiele innych odpowiada Jarosław Kuźniar. Ta praca to sztuka improwizacji. Dlatego wpadki się zdarzają, ale nie należy się nimi nadmiernie przejmować. W tym zawodzie trzeba być gruboskórnym. Widzowie zwracają uwagę na potknięcia. Niewyprasowana koszula, obgryzione paznokcie, błędy ortograficzne. - To nic, że w tym czasie padły bardzo ważne słowa- mówi z nutą ironii. - Bo ludzie nie słuchają o czym mówisz, ale jak mówisz. Kuźniar przytacza też mnóstwo anegdot, zabawnych sytuacji, które przytrafiały się w jego pracy.
Spotkanie kończymy bogaci o nowe doświadczenie, rady i wskazówki jaką drogą podążać, aby stawać się coraz lepszymi dziennikarzami.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?