Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzikie warkocze Elbląga

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
Kumiela ujęta w murowany jaz w Parku Dolinka
Kumiela ujęta w murowany jaz w Parku Dolinka Adrianna Adamek-Świechowska
Malownicza Wysoczyzna Elbląska do dziś fascynuje, mimo że niemal nikt nie pamięta legend z nią związanych.

Zatarły się w przeszłości opowieści o tym, jak wyglądało i rodziło się tutaj życie, w jakich okolicznościach siły natury musiały ustąpić żywiołom ludzkim.

Takich miejsc mamy wiele w Polsce, ale każde zdaje się być wyjątkowe. Czym się wyróżnia uroczysko elbląskie? Dziś trudno to ustalić. Kiedyś było wiadomo, że każde miało swoje niezwykłe mieszkanki, własnych bogów i opiekunów.

Jak głosi legenda, na elbląskiej wysoczyźnie królowała nimfa nie tylko piękna, ale i dobra, wnosząca radość do mrocznych leśnych ostępów – Hommula. Miało to ogromne znaczenie dla wszystkich stworzeń w północnych borach, gęsto porosłych dębiną, gdzie z trudem
dochodziły promienie słoneczne .

Zwykła przeglądać się w stawach leśnych jak w zwierciadle, a wówczas w wodzie zanurzały się jej długie, srebrzyste włosy. Uwielbiała ścigać się z danielami o poranku, rosą skraplając polany. Drobne krople miały gęsto padać z promieni jej włosów.

Jej artystyczna dusza wyrażała się w grze na fujarce struganej z bukowiny. Często przystawała nad źródłem leśnym, by w świetle księżyca wydobywać z instrumentu dźwięki, budzące miłość w każdym stworzeniu.

Ze szczególnym upodobaniem strzegła miłości. O niej śpiewała wszystkim mieszkańcom leśnych okolic. Była samotna, ale nie brakowało w jej życiu uczuć. Zajmowała się kojarzeniem par kochanków, których zapraszała na wieczorne schadzki w leśne ostępy…

Może sama pokochała jakiegoś młodzieńca, który pod urokiem chwili nie szczędził zaklęć miłosnych? Czy jednak był stały, czy dotrzymał przysięgi? Może do dziś jęczy pod bukiem lub dębem?

Hommula żyła samotnie w puszczy, jaka się rozpościerała w dolinie rozległej, wysłanej głazami. W każdym opiekunie kamienia miała jednak przyjazną duszę i znajdowała pomoc w opiece nad naturą.

Jej rządy skończyły się z chwilą, gdy uroczysko najechali rycerze w białych płaszczach z czarnymi krzyżami. Dziewczyna musiała odejść, tak jak jej towarzysze mityczni. Podobnie
jak ludzie zamieszkujący okolicę skłonili głowy przed ich mieczami, tak ona ustąpiła.

Powiadali starzy ludzie, że przed odejściem obcięła swoje długie warkocze i rzuciła je w ukochane lasy. Tak powstały dwie rzeczne smugi szemrzącej miłośnie Kumieli.

Kiedyś wyprowadzono z nich kanał do zamku krzyżackiego i grodu, który wzniesiono u dorzecza Zalewu Wiślanego. Kumiela napełniała fosy, zapewniała pracę młynów i kuźni, a nade wszystko była źródłem wody dla grodzian. Miasto Elbląg, założone nad jej wodami, potężniało i rosło.

Hommula była świadkiem nie tylko rozwoju ludzkich siedzib, ale również wielu okrucieństw. Nad jej brzegiem, w roku 1273 została częściowo spalona, częściowo wycięta w pień pewna liczba mieszczan elbląskich z burmistrzem. Woda w rzece płynęła krwią przez trzy dni, tak jak i potem wielokrotnie, gdy nastawał czas niespokojny.

W przeszłości niekiedy woda wzbierała w rzece. Zalewała miasto wielokrotnie, wyrządzając liczne szkody, a wówczas elblążanie korzystać musieli z łódek, jak gondolierzy. Przejmowała władzę nad ulicami miasta…

Może z tego powodu została potocznie nazwana Dzikuską? A może przyczynił się do tego znany doskonale elblążanom uskok w parku Dolinka, zbudowany z granitowych bloków, silny, murowany jaz, po którym Kumiela rwie niczym błyskawica, po czym pieni się na wodospadzie.

Oba koryta wodne płyną dziś to spokojnym, to wartkim nurtem. W okowach kamiennych koryta zdaje się ujarzmiona i niemal niknąca. W naturalnej smudze woda wydaje się jeszcze żywa.
Silnie spiętrza się zwłaszcza w dawnych uskokach terenu, gdzie powstał wodospad.

Kumiela przybiera na wiosnę, w okresie topnienia śniegu i w innych porach roku, w czasie nadmiernych opadów, bywa dzika i natarczywa, ale już nie przełamuje nazbyt często ograniczających ją tam. Nieodmiennie jednak zaprasza o każdej porze roku w parkowe i leśne ostępy, by rzucać czar na pary kochanków.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto