Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fatalny występ Fabiańskiego w Lidze Mistrzów

kamil156@op.pl
[email protected]
Koszmarny występ zaliczył Łukasz Fabiański w meczu Ligi Mistrzów przeciwko FC Porto. Gospodarze wygrali z Arsenalem Londyn po dwóch błędach polskiego bramkarza. Fabiański wystąpił w środę, bo kontuzjowany jest Manuel Almunia.

"To bramkarz z górnej półki. Ufam mu, bo ma wielki potencjał" - mówił trener Arsenalu - Arsene Wenger. Brytyjskie media powtarzają je na okrągło. Słowa Francuza wypowiedziane przed meczem z FC Porto obróciły się przeciwko Polakowi.

Angielskie media wyśmiewają się z postawy bramkarza Arsenalu w meczu z Porto. Wszystko przez dwie puszczone bramki w 11. i 52. minucie spotkania na Estadio Dragao. Na początku po dośrodkowaniu piłka wypadła Łukaszowi Fabiańskiemu z rąk i wtoczyła się do siatki. "Piłka nie była trudna do złapania. Dla wszystkich, oprócz Polaka" - pisze serwis sportowy BBC.

Z kolei w 52. minucie meczu Fabiański złapał podaną przez obrońcę Arsenalu Sola Campbella piłkę. W zaistniałej sytuacji sędzia tego spotkania, Martin Hansson podyktował rzut wolny pośredni. Gospodarze szybko wykorzystali okazję i za sprawą Falcao strzelili bramkę na 2:1. Nokaut Londyńczyków, a Fabiański zaliczył drugą wpadkę w tym spotkaniu.

Brytyjskie media grzmią. "The Guardian" pisze o "spanikowanym i spalonym Polaku", którego "dwa błędy kosztowały Arsenal bardzo wiele".

Stacje telewizyjne wielokrotnie powtarzały powtórki z Fabiańskim w roli głównej. Polski bramkarz na kolanach patrzył na piłkę, która wpadła po jego kiksie do bramki. "To był rozpaczliwy widok" - skomentował "The Guardian". "The Times" po meczu napisał o "zwycięskich rękach" bramkarza, które "zapewniły Porto wygraną". Oczywiście także brytyjskie bulwarówki wylały wiadro pomyj na reprezentanta Polski. "Człowiek Wpadka" - to tytuł z "Daily Mail". Z kolei zdaniem "The Daily Telegraph" wpuszczone przez Fabiańskiego bramki "wywołały na trybunach sporo śmiechu".

Co na to Arsene Wenger? Jak zwykle zachowuje stoicki spokój. "Nie będę jak wy sędzią Fabiańskiego. Przegrał cały zespół"- zwrócił się do dziennikarza, usprawiedliwiając Polaka.

W weekend Arsenal grą z Sunderlandem. Almunia do tego czasu się nie wyleczy. Kto tym razem wybiegnie między słupkami Kanonierów?

FC Porto - Arsenal Londyn 2:1 (1:1)
1:0 - Varela 11
1:1 - Campbell 18
2:1 - Falcao 51

Składy:

FC Porto: Helton - Fucile, Rolando, Bruno Alves, Alvaro Pereira, Ruben Micael (85 Belluschi), Fernando, Raul Meireles (68 Tomas Costa), Varela, Falcao, Hulk (81 Mariano Gonzalez).

Arsenal Londyn: Fabiański - Sagna, Campbell, Vermaelen, Clichy, Diaby, Denilson, Fabregas, Rosicky (68 Walcott), Bendtner (83 Vela), Nasri (88 Eboue)

Żółte kartki: Bruno Alves, Fucile, Alvaro Pereira, Fernando (Porto) oraz Diaby (Arsenal).

Sędzia: Martin Hansson (Szwecja)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto