Festiwal Singera już się rozpoczął

Festiwal rozpoczął się punktualnie o godz. 12. Wtedy to na scenie pojawił się Wojciech Wiliński, który jest jednym z gospodarzy imprezy. Poinformował o atrakcjach, które nas czekały tego dnia. Pomimo zmiennej pogody festiwal przyciągnął wiele osób.

Na początku widzowie mieli szansę spróbować jedzenia z żydowskiej kuchni: czulentu i wątróbki po żydowsku. Wokół stoiska Macieja Kuronia kłębił się taki tłum chętnych, że degustacja stała się możliwa tylko dla wybranych. Mnie udało się posmakować wątróbki i muszę przyznać, że nie żałowałam.

Gdy już większość się nasyciła, na scenie pojawił się Chór Żydowski "CLIL". Najpierw mogliśmy posłuchać tradycyjnej muzyki żydowskiej, a następnie sami otrzymaliśmy możliwość wykazania się. Dyrygentka Eliza Dżyga ćwiczyła wersy "Tumbalalajki" wraz z publicznością, po czym rozległ się wspólny śpiew. Później mieliśmy jeszcze szansę zaśpiewać wraz z zespołem "Hine ma tow". Pieśni były na tyle skoczne i radosne, że większość widzów zaczęła poruszać się w rytm melodii, a refren śpiewali prawie wszyscy.

Następnie pojawiła się także atrakcja dla dzieci. W ramach programu "Cała Polska czyta dzieciom" Agnieszka Glińska i Krzysztof Stelmaszczyk czytali bajki Singera. Widzowie posłuchali najpierw bajki "Papuga Trejgel", potem "Interesy Szlemela" o mężczyźnie, który nie miał szczęścia do interesów oraz "O psie, który myślał, że jest kotem i o kocie, który myślał, że jest psem". Pokazano w niej, jaką zgubną rolę w życiu może odegrać ...lustro.

Przez cały czas trwania "Rodzinnego Piknika z Singerem" dzieci budowały swoją wymarzoną synagogę z klocków LEGO. Po kilku godzinach efekty były niesamowite. Około godz. 15 rozpoczęły się warsztaty tańca żydowskiego z zespołem tańca Snunit.

Program Festiwalu Kultury Żydowskiej

Zobacz, jak wyglądał pierwszy dzień festiwalu: