Czy zdarza się, że pracodawca zmusza pracownika do działań niezgodnych z prawem?
Tak. Przyszedł na skargę pan Piotr, były pracownik elbląskiej kwiaciarni, który przez rok pracował bez umowy o pracę. Pracodawca nie wypłacił całego wynagrodzenia. Zalegał on z wypłatą wynagrodzenia za okres 5 miesięcy na łączna kwotę 8.900zł. Mało tego - kazał on pracownikowi zarejestrować się w Powiatowym Urzędzie Pracy w Elblągu jako bezrobotny. Co miesiąc był zwalniany z pracy, aby mógł pojechać do urzędu i zgłosić gotowość do pracy. Pracownik nie chciał łamać prawa i nie pobierał zasiłku.
Dlaczego pan Piotr zarejestrował się jako bezrobotny choć pracował?
Pracownik wyjaśniał, że pracodawca zamierzał wystąpić o dotację z urzędu pracy na urządzenie jego stanowiska pracy. Dodał też, że posiadał niezbędne doświadczenie wymagane dla stanowiska florysta - projektant terenów zielonych.
Ile wynosiła dotacja?
15 tys. złotych
Jak długo pracodawcy zwlekali z podpisaniem umowy?
Trwało to około roku.
Czy przyznano dotację?
Tak, po przekazaniu do urzędu pracy umowy o pracę.
Czy została zrealizowana umowa o pracę?
Nie. Miała ona charakter fikcyjny ponieważ pracownik nie został zgłoszony do ubezpieczenia społecznego i oczywiście żadnych składek na ubezpieczenie społeczne nie opłacano.
Jak tłumaczył się pracodawca?
Wyjaśniał, że nie mamy do czynienia z pracownikiem, ale wspólnikiem. Umowa o pracę była więc fikcyjna. Została wydana na prośbę pracownika, by mógł wziąć kredyt. Refundacja z urzędu pracy była przeznaczona na spłacanie długów powoda będącego współwłaścicielem kwiaciarni.
Czy w tej sytuacji dotacja została zwrócona do urzędu pracy?
Z tego co wiem urząd pracy nakazał zwrot pieniędzy.
Jakie dowody miał pracownik, że wykonywał pracę w kwiaciarni?
Przedstawił kserokopie 124 dowodów wpłaty utargu z okresu październik 2008 - grudzień 2009 r. pokwitowanych przez pracodawców. Okazał także kopie przelewów bankowych z konta kwiaciarni na jego konto osobiste. Było to wynagrodzenie za pracę.
A jak tłumaczył się w tej sprawie pracodawca?
Wyjaśniali, że pan Piotr nie był ich pracownikiem, ale dobrym znajomym i nieformalnym wspólnikiem spółki cywilnej prowadzącej kwiaciarnię. Pieniądze przekazywane skarżącemu dotyczyły rozliczeń między wspólnikami spółki, a nie wypłaty wynagrodzenia za pracę.
Jakie działania podjął Pan w tej sprawie?
Po zakończeniu kontroli wystąpiłem do pracodawcy o wydanie skarżącemu świadectwa pracy oraz opłacenia składek na ubezpieczenie społeczne i Fundusz Pracy za cały okres zatrudnienia, wypłacenia należnego zaległego wynagrodzenia za pracę i ekwiwalentu pieniężnego za urlop wypoczynkowy. Spotkałem się z odmową.
Czy sprawa trafiła do sądu?
Tak. Skierowałem wnioski do Sądu Rejonowego w Elblągu o ukaranie pracodawców za niewydanie pracownikowi świadectwa pracy za okres od 1 października 2009 do 31 grudnia 2009 r., nie wypłacenie wynagrodzenia za pracę w tym okresie oraz nie opłacenia składek na Fundusz Pracy. Sąd Rejonowy w Elblągu ukarał każdego z pracodawców za te wykroczenia grzywną w wysokości 3 tys. zł, bo kwiaciarnię prowadziły dwie osoby.
Pracodawca został ukarany, a czy roszczenia pracownika zostały zaspokojone?
Tak. 22 grudniu 2010 r . Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Elblągu wydał wyrok uznający w całości powództwo złożone przeze mnie w imieniu pracownika.
W dniu 29.04.2011r. Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Elblągu oddalił apelacje pozwanych. Oznacza to, że pracownik odzyska pieniądze i otrzyma świadectwo pracy.
W jakiej roli występował pan w sądzie?
Pozew złożyłem jako pełnomocnik pracownika, a nie jako powód. Pozwoliło objęcie jednym pozwem jednocześnie wszystkich roszczeń pracownika. W przeciwnym przypadku pracownik musiałby występować o należne pieniądze z jeszcze jednym pozwem.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?