Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Gdzie jest cholerne ONZ?". Dramatyczne nagranie z Hims w Syrii

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Kadr z filmu Danny'ego Abdula Dayema pokazujący ranne w bombardowaniach dzieci (The Telegraph)
Kadr z filmu Danny'ego Abdula Dayema pokazujący ranne w bombardowaniach dzieci (The Telegraph)
W oblężonym przez wojska reżimu Baszara Al-Asada mieście Hims, brakuje pomocy humanitarnej oraz zagranicznych dziennikarzy. Internet dla jego mieszkańców stał się jednym środkiem komunikacji. "Gdzie jest ludzkość? Gdzie jest cholerne ONZ?" - pyta w dramatycznej relacji wideo miejscowy obrońca praw człowieka.

Od momentu rozpoczęcia antyrządowego powstania w Syrii, władze w Damaszku za wszelką cenę starają się nie wpuszczać do kraju zagranicznych dziennikarzy. Państwowa propaganda stara się również odciąć od komunikacji miasto Hims, oblężonego od kilku tygodni przez wojska prezydenta Baszara Al-Asada. Praktycznie jedyne informacje o bieżącej sytuacji pochodzą od jego mieszkańców, którzy umieszczają w internecie amatorskie nagrania. Danny Abdul Dayem, 22-letni bloger oraz syryjski aktywista udostępnił ostatnio w sieci dramatyczne wideo, obrazujące ogrom zniszczeń i ludzkiej tragedii w mieście Hims. To jest Hims, Bab Amro. Widzimy kolejną rakietę spadającą na cywilne domy. To się dzieje cały dzień od godz. 5 rano. Teraz jest godz. 8. To będzie trwać do godz. 19. To jest życie, do którego musieliśmy przywyknąć: rakiety, pociski zabijające dzieci na ulicy, części ciał - zaczyna swoje nagranie młody Syryjczyk.

Danny Abdul Dayem na kilkuminutowym nagraniu przekazanym agencji Reutera, pyta gdzie jest ONZ oraz społeczność międzynarodowa, która powinna interweniować w imieniu syryjskich cywilów. Warto przypomnieć, że na ostatnim głosowaniu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucji potępiającej reżim Baszara Al-Asada, Rosja oraz Chiny (stali członkowie tego organu Narodów Zjednoczonych) zawetowały dokument. Armia podległa prezydentowi kraju od 11 dni odcina miasto Hims od dostaw żywności, leków czy opału. Temperatura o tej porze roku może dojść nawet do zera stopni Cencjusza. Organizacje pozarządowe ostrzegają, że w Hims może dojść do katastrofy humanitarnej a według innych informacji w całym mieście jest tylko trzech lekarzy, z czego jeden sam jest ranny.

To jest szpital polowy, jest godz. 7. To jest małe dziecko, ma około dwóch lat. Zostało zabite we własnym domu. Czy na to czeka ONZ? Aż nie będzie już dzieci? Aż zabiją wszystkie dzieci i kobiety? - opowiada bloger wchodząc do prowizorycznego szpitala polowego w dzielnicy Bab Amro. Na ulicy wciąż słuchać strzały oraz odgłosy spadających pocisków moździerzowych. Danny Abdul Dayem oprowadza kamerzystę po zniszczonych w wyniku bombardowania budynkach, większość z nich była zamieszkiwana przez cywilów. Widzicie, gdzie spadły rakiety (...) To są ciała cywilów. To nie jest wojsko. To są dzieci, mężczyźni i kobiety - dodaje młody Syryjczyk.

Podróż po opustoszałym i obróconym w ruiny przez wojska Al-Asada mieście aktywista kończy w jednym z zniszczonych domów. Tam, na podłodze siedzi kilkoro zaniedbanych dzieci, wśród nich są również te z opatrunkami po ranach. Popatrzcie na te dzieci. Czy tak reżim Asada powinien traktować dzieci? Teraz widzicie, że reżim Asada zabija dzieci. Co ONZ zamierza z tym zrobić? Nic! Będą siedzieć i dyskutować. Sprawdzą, czy mogą to zrobić pokojowo (...) Jak możecie stać bezczynnie i patrzeć na nie? To jest Syria, Hims, Bab Amro - tymi słowami kończy swoje nagranie Danny Abdul Dayem.

Hims, położone w środkowej części kraju uważane jest za bastion demokratycznej opozycji, domagającej się ustąpienia rządzącego od 2000 r. prezydenta Baszara Al-Asada. Od początków masowych protestów, w marcu ubiegłego roku, w walkach pomiędzy powstańcami a wojskami rządu z Damaszku mogło zginąć nawet 6 tys. osób. W zdecydowanej większości są to cywile.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto