Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Giertych domaga się dymisji dla o. Rydzyka za niebywałe chamstwo

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Jeszcze kilka lat temu był wiernym poddanym Kościoła i o. Rydzyka. Wtedy też stał na straży idei LPR (Ligi Polskich Rodzin), którą założył i był jej przewodniczącym. Teraz Giertych stanął oko w oko przeciwko o. Rydzykowi.

Roman Giertych był w szeregach rządu Jarosława Kaczyńskiego, w roli wicepremiera, a nawet szefa resortu edukacji jednocześnie. Wtedy potrzebował dla celów politycznych takiego wsparcia, które sięga jak najwyżej... Gdy wypadł z polityki i wrócił do zawodu adwokata, zaczął lawirować między adwokaturą a politykierstwem. Najwyraźniej tęskno mu do wielkiej polityki. Nic dziwnego. Dość często więc występuje w mediach, jako komentator zjawisk społecznych i politycznych.

Ostatnio jednak nie komentuje działalności o. Rydzyka, a krytykuje jego działania, szczególnie w odniesieniu do swojej osoby. Wzburzony, podjął niedawno ostrą krytykę biskupów i o. Rydzyka, za – jak to określił – kupczenie sprawami in vitro i aborcją z PiS-em w okresie, gdy partia ta była u władzy. Skierował list do szefa (prowincjała) o. redemptorystów, w którym pisze z oburzeniem, że Radio Maryja i TV Trwam "nie sprostowały dotąd informacji z 30 grudnia 2012 roku, że popiera on metodę in vitro".

W piśmie do biskupów – według europosła Michała Kamińskiego - Wiadomosci24.pl, Roman Giertych miał sugerować, że w czasie rządów PiS, przekupiono o. Tadeusza Rydzyka kontraktami rządowymi o wartości wielu milionów złotych, na inwestycje geotermalne. Zadowolony z takiego rozwiązania, o. Rydzyk miał podobno w zamian za to zrezygnować z nacisków na PiS w sprawie zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Według Michała Kamińskiego, kwestia ta jest na tyle ciekawa i poważna, iż warto by było dokładnie prześledzić "zmianę jego stanowiska w sprawie tej ustawy".

Tymczasem Roman Giertych narzeka, że od blisko miesiąca domaga się sprostowania oszczerczych - jak uważa – i nieprawdziwych słów wypowiedzianych na antenie Radia Maryja, w Telewizji Trwam i na łamach "Naszego Dziennika", gdzie jest atakowany za zdradę i posądzany o jakieś niecne i tajemne powiązania "o charakterze antykatolickim" – czytamy w serwisie Dziennik.pl. W piśmie dodaje, że na należących do o. Rydzyka portalach sieciowych, wciąż publikowane są szkalujące go komentarze, a równocześnie komentarze, które go bronią - są blokowane.

Wszystko to, co pisze Roman Giertych, jest jaskrawo sprzeczne z misją "głosu katolickiego w domu" i stanowi przykład "niebywałego chamstwa, w zwalczaniu osób ośmielających się krytykować działania ojca Dyrektora" – podaje Dziennik.pl.

Mecenas Giertych, ponadto oburza się również na ojca Rydzyka i tym, że traktuje jego żądanie sprostowania w mediach, jako jawny dowód "przynależności do tajnego sprzysiężenia", które rzekomo popiera związki "homoseksualne i eutanazję". To – zdaniem adwokata - wypowiedź skandaliczna. "Nie godzi się, by kapłan katolicki i zakonnik, posługiwał się tak nikczemnymi pomówieniami" – pisze w liście Giertych.

Roman Giertych kończy list cytatem wywiadu, jakiego zmarły prymas kardynał Józef Glemp, udzielił w 2010 roku, tygodnikowi "Newsweek". Prymas Glemp przyznaje w wywiadzie, że był za tym i oficjalnie postulował, aby ojciec Tadeusz Rydzyk przestał kierować Radiem Maryja, bo – jak zauważył - "u redemptorystów jest wielu ludzi odpowiedzialnych", którzy mogliby to robić za niego. Posługując się tym wywiadem, w dodatku nieżyjącego już prymasa, mecenas Giertych pośrednio wnosi, a nawet wręcz domaga się od prowincjała, dymisji o. Tadeusza Rydzyka.

Na jednym w portali można przeczytać więcej szczegółów dotyczących treści listu Romana Giertycha do zwierzchnika redemptorystów - http://politicalmediashow.blogspot.com/2013/01/list-romana-giertycha-w-sprawie.html. Treść listu – według informacji zawartej na początku tego portalu – podano, za innym portalem: "Najwyższy Czas! nczas.com" z 12.01.2013. List otwiera następujący adres i jego zdania początkowe:

"Wielce Czcigodny Ojciec Janusz Sok CSsR
Przełożony Prowincji Warszawskiej
Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela.
Czcigodny Ojcze Prowincjale!"

"Zwracam się do Ojca, jako do przełożonego o. Tadeusza Rydzyka CSsR, dyrektora Radia Maryja i Telewizji Trwam, w związku z sytuacją, jaka miała miejsce na antenie Telewizji Trwam w dniu 30.12.2012 r. W „Informacjach dnia” w obszernym materiale komentującym pewną plotkę polityczną padło oszczercze sformułowanie pod moim adresem"…

Według mediów, Roman Giertych nie daruje tych – jak to określa - insynuacji i oszczerczych słów pod swoim adresem, które odbiera jako zamach na dobra osobiste i pozywa ojca Rydzyka za "plugawe oszczerstwa". Jeżeli dojdzie do rozprawy sądowej to może to być proces nie tylko ciekawy, ale i też sensacyjny. Nikt bowiem dotychczas nie odważył się skierować pozwu wobec o. Rydzyka za głoszone przez niego w jego mediach, słowa.

Stanisław Cybruch

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto