Ile kosztowali nas posłowie? Który wydał najwięcej pieniędzy?

Posłowie do tej pory, w ramach trwającej kadencji, wydali w sumie 183 mln 624 tys. 583 zł, co po przeliczeniu na jednego posła daje kwotę około 400 tys. Na liście znajdują się osoby, które wydały ponad pół miliona złotych.

Według portalu Money.pl, z rozliczeń, które każdy poseł musi złożyć raz w roku wynika, że najwięcej na wynagrodzenia dla pracowników biura, wydaje Jarosław Kaczyński. Średnio na wynagrodzenia dla swoich pracowników każdy poseł wydał w tej kadencji około 160 tys. zł. Natomiast pracownicy prezesa PiS okazali się najdrożsi, koszt wyniósł bowiem 339 551 zł. Prezes PiS odmówił wyjaśnienia w tej sprawie.

W ramach oszczędności, posłowie zatrudniają najchętniej pracowników na umowy zlecenia i o dzieło. Najwięcej na taką formę zatrudnienia dla swoich pracowników wydaje młody poseł Platformy Obywatelskiej z Wrocławia Michał Jaros. Warte podkreślenia jest to, że Platforma Obywatelska jest autorem raportu Młodzi 2011, w którym krytykuje tak zwane „umowy śmieciowe”.

Portal Money.pl donosi, że tego typu formę zatrudnienia preferują m.innymi: Aleksander Grad, minister Skarbu Państwa. Z puli poselskiej na tego typu wynagrodzenia wydał 141 265 złotych. Nieco mniej, bo 133 811 złotych, tego typu umowy kosztowały Cezarego Urbana z PO, Mirosławę Masłowską z PiS - 133 331 złotych i Tomasza Górskiego, także z PiS - 103 060 złotych.

Miesięczne wynagrodzenie posła wynosi około 12 tysięcy złotych. W tej kwocie zawiera się uposażenie i dieta poselska. Za lata 2007-2010 posłowie z tego tytułu otrzymali około 206 milionów złotych. Oczywiście przewidziano dodatki.
Na prowadzenie swojego biura każdy poseł dostaje 11 tysięcy 650 złotych. Te pieniędzy wydatkowane są między innymi na wyposażenie biura, czynsz, telefony, paliwo, książki, gazety. Najmniej posłowie wydają z tej puli na pomoc prawną dla obywateli i różnego rodzaju ekspertyzy.

Według portalu Money.pl środki przeznaczone na badania, opinie prawne czy tłumaczenia w sumie przeznaczono ponad milion złotych z puli 184 milionów złotych wydanych. Wydatki na telefony wyniosły prawie 14,5 miliona złotych.
Rekordzistą jeżeli chodzi o wydatki od początku kadencji w 2007 roku do końca 2010 roku, okazał się poseł Marek Plura z PO. Na swoje potrzeby przeznaczył ponad 513 tysięcy zł. W pierwszej piątce rekordzistów znajdują się politycy Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.

Pod względem największych wydatków znajdują się podróże autem, uściślając chodzi o zwrot kosztów paliwa. W sumie posłowie wyjeździli 34 miliony 345 tysięcy 428 złotych. W przeliczeniu przejechali około 98 milionów kilometrów, a to tak jakby okrążyli ziemię 2449 razy.

Rozmowy telefoniczne posłów kosztowały wyborców–14 milionów 348 tysięcy 325 złotych. Rekordzistą jest poseł Platformy Obywatelskiej z Koszalina Stanisław Gawłowski. Przez trzy lata wydatkował na konwersacje telefoniczne 85 642 złote, co w przeliczeniu na jeden miesiąc stanowi kwotę 2 253 zł miesięcznie. W pierwszej trójce znalazł się poseł PSL z Nowego Sącza Bronisław Dutka - na rozmowy wydał 84 819 złotych. Trzecie miejsce pod tym względem zajął poseł PO ze Szczecina, Michał Marcinkiewicz, który może legitymować się rachunkiem na kwotę 82 224 złotych.

Dalsze miejsca należą do posła PiS z Wałbrzycha-Waldemara Wiązowskiego- 78 952 złote oraz posłanki PO(kiedyś PiS i PJN), Joanny Kluzik-Rostkowskiej - 69 470 złotych.Wydatki Waldemara Pawlaka, szefa PSL to tylko za 5438 złotych. Premier Donald Tusk wydał 7880 złotych, prezes PiS Jarosław Kaczyński 12229 złotych. Najwięcej z szefów partii rozmawia Grzegorz Napieralski, który w ciągu trzech lat wydał na ten cel 34735 złotych - podaje serwis sejm.

Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.