"Po co te nerwy? Po co te służby porządkowe, które używają przemocy?" - dziwił się Jacek Kurski. Pytany o szczegóły, mówił że nie będzie atakować Kaczyńskiego w TVN. Wiadomo jednak, że posłanka Kempa straciła swoje obcasy. Widać, że bliski współpracownik Ziobry nie zmarnował czasu w PiS, i wykorzystuje znany, retoryczny chwyt: "wiem, ale nie powiem".
Tymczasem Ryszard Czarnecki powiedział, że Kurski wymyślił tę bajeczkę, aby przykryć "knock out" szefa jego partii. Polityk PiS powiedział, że ochrona PiS szczególnie została uwrażliwiona na usuwanie z manifestacji ludzi pijanych: "Chyba, Jacek Kurski nie chce powiedzieć, że koledzy z jego partii byli pijani?" - kpił Czarnecki.
Solidarna Polska ma duży wizerunkowy problem. Większość opinii publicznej już wie, że Ziobro nie ma charyzmy i nie nadaje się na lidera. Wiedzą o tym, nawet najwięksi przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego. Ryszard Kalisz powiedział, że szef Solidarnej Polski jest przy Kaczyńskim jak dzieciak. Nic, więc dziwnego, że spec od propagandowych sztuczek, jakim jest Jacek Kurski, próbuje zatrzeć, to niemiłe wrażenie.
Co ciekawe, jego partia naśladuje w tej sprawie Donalda Tuska i Platformę Obywatelską; Kurski z Ziobrą mówią, że są zasmuceni tym, że Jarosław Kaczyński wielkie katolickie wydarzenie wykorzystał do partyjnej gry politycznej. Dokładnie, to samo mówił premier Tusk, o rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Kurski jednak nie ma, tak jak Tusk zahamowań i często przekracza granicę śmieszności. Tak jest i w tym przypadku, kiedy mówi pisowskich bojówkach, które zakłócały przemówienie Ziobry, oraz celowym ściszeniu głośności mikrofonu, do którego mówił lider Solidarnej Polski.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?