Jak informuje onet.pl, były sekretarz przesłał do Polskiego Związku Piłki Nożnej pismo, w którym oświadcza, że został zwolniony nielegalnie i będzie dochodził swoich praw.
Technicznie patrząc na sprawę odwołania Kręciny, odbyło się ono po tajnym głosowaniu, a w takim przypadku do liczenia głosów potrzebna jest komisja skrutacyjna. Tymczasem członek zarządu PZPN, który brał udział w tamtejszym głosowaniu - prawnik Jacek Masiota - potwierdza, że takiej komisji nie było. I na tę właśnie pominiętą procedurę powołuje się Zdzisław Kręcina, w swoim odwołaniu. Jeżeli udowodni złamanie procedur, PZPN czeka w związku z tym szereg kosztownych konsekwencji. Kontrakt Kręciny ze związkiem był bowiem tak skonstruowany, że w przypadku odwołania z funkcji tracił ważność w grudniu... następnego roku po odwołaniu! Oznacza to, że zwolniony w listopadzie 2011 roku sekretarz i tak pobierał będzie pensję w wysokości 37,5 tys. złotych miesięcznie, aż do grudnia 2012 roku.
Jeśli Kręcina wygra odwołanie, wówczas zarząd może oczywiście odwołać go ponownie, już z zachowaniem wszystkich procedur, ale wówczas zgodnie z kontraktem wynagrodzenie będzie pobierał... aż do grudnia 2013 roku!
PZPN do biedaków nie należy, ale gdzie byli prawnicy związku podczas odwoływania sekretarza i czy takie wyrzucanie pieniędzy nie ociera się o skandal?
Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku. Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?