Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto jest następcą mistrza Zinedine Zidane?

Przemysław Śmit
Przemysław Śmit
Gdy na wiosnę ubiegłego roku Zinedine Zidane oświadczył, iż po Mistrzostwach Świata w Niemczech kończy karierę zawodniczą, moje serce wypełnił smutek.

W chwili, gdy świat obiegła informacja o zawieszeni butów na kołku przez legendarnego Francuza, dziennikarze z całego globu rozpoczęli poszukiwania jego następcy. Zawodnika, który swoją osobowością i postawą na boisku, pisałby kolejny rozdział w dziejach futbolu. W toku poszukiwań oczy całego świata skierowane zostały na Katalonię. Dokładniej FC Barcelonę klub, którego barw broni Ronaldo de Assis Moreira szerzej znany światu jako Ronaldinho. Fenomenalny technik, dysponujący genialną koordynacją ciała i nieprzeciętnym przeglądem pola, potrafiący jedną akcją przesądzić o wyniku spotkania. Ale czy rzeczywiście zasługuje, by umieszczać go w Panteonie chwały, pomiędzy takimi zawodnikami jak Pele, Garincha, Platini czy Maradona a nawet Zidane?

Wszyscy wymienieni piłkarze charakteryzują się wielkimi umiejętnościami, których Ronni'emu nie brakuje. Wielka osobowość, charyzma i charakter zwycięzcy, które i długowłosemu Brazylijczykowi nie są obce. Ale mimo wszystko Ronaldinho nie posiada jednej niezwykle istotnej cechy, mogącej uczynić go legendą futbolu. Jego poprzednicy, każdy z osobna, potrafili w pojedynkę rozstrzygać najważniejsze mecze w sezonie. Wielkie mecze, derby, finały światowych imprez. "R10" tej umiejętności nie posiada. 27-latek niejednokrotnie zachwycał w pojedynkach ze średniakami w lidze Hiszpańskiej, czy też w meczach Ligi Mistrzów ze słabszymi rywalami, ale niezwykle rzadko brał na siebie odpowiedzialność w najtrudniejszych momentach sezonu. Herezje? Na pewno nie, wystarczy sobie przypomnieć zeszłoroczny finał Champions League i towarzyszącą mu nadzieję na wielki spektakl w wykonaniu Brazylijczyka. Pojedynek Ronaldinho – Henry miał być ozdobą wieczoru, a tak naprawdę do niego nie doszło, gdyż rozgrywający Barcelony zaprezentował się znacznie słabiej niż oczekiwano. Podobnie było na mundialu w Niemczech kilka miesięcy później. Cała Brazylia trzymała kciuki za swego ulubieńca, a ten potykał się o piłkę, prezentując najgorszą formę od początku swojej kariery.

Wydawało się, że po rozpoczęciu nowego sezonu Ronni wrócił do wielkiej formy. Z meczu na mecz prezentował się coraz lepiej, aż znów przyszła ciężka próba w postaci Gran Derbi. W nich katalońska 10 po raz kolejny nie zaprezentowała nic godnego uwagi, a zespół prowadzony przez Franka Rijkaarda przegrał 0:2 po bramkach Raula i Ruuda van Nisterlooya. Ronaldinho dowód swojej słabości dał w dwumeczu z Liverpoolem w Lidze Mistrzów, nie potrafiąc wziąć odpowiedzialności zą grę drużyny, przez co Barcelona, jako obrońca tytułu odpadła już w 1/8 Champions League.

Jak w tym świetle prezentuje się Zidane? Jeszcze reprezentując barwy Girondins Bordeaux niejednokrotnie przejawiał niesamowity talent, doprowadzając do zdobycia Pucharu Intertoto, a rok później do (ostatecznie przegranego w dwumeczu) finału Pucharu UEFA z Bayernem Monachium. Kolejny swój klub, Juventus Turyn doprowadził do mistrzostwa Włoch, finału Ligi Mistrzów i pucharu Intertoto. Następnie przeniósł się do Realu Madryt, z którym święcił największe triumfy w swojej karierze. Najważniejsze z nich – mistrzostwo Hiszpanii z 2003 roku i Liga Mistrzów z sezonu 2001/2002 – były w głównej mierze zasługą jego postawy na boisku i przepięknej urody bramek. Jak ta strzelona Bayerowi Leverkusen w finale Ligi Mistrzów z woleja w okno bramki Jorg Butt’a. Największe sukcesy Francji to również jego zasługa. Mistrzostwo świata z 1998 roku to dwie bramki strzelone z główki w finale z Brazylią, mistrzostwo Europy 2000 roku to jego fenomenalna postawa w każdym meczu turnieju, wicemistrzostwo świata z ostatnich mistrzostw to zasługa jego olbrzymiego doświadczenie i wirtuozerii.

Ronaldinho takimi sukcesami pochwalić się nie może i wątpię czy będzie mógł kiedykolwiek. Porównywanie jego stylu, gry, umiejętności z legendami światowego futbolu jest zwyczajnie nie na miejscu i świadczy o naiwności tych, którzy umieszczają go pośród wielkich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto