Anita Włodarczyk przystępowała do tych mistrzostw po niewypełnionym cyklu treningowym. Kontuzja pleców sprawiła, że ostatni start nasza rodaczka zaliczyła na początku sierpnia. Dziś widać było brak przede wszystkim siły, bo właśnie tego elementu ćwiczyć nie mogła Włodarczyk. Rekordzistka świata rzucała dziś dość równo, ale było to jakieś 4 metry mniej od jej normalnego poziomu. W szóstej, swojej najlepszej próbie, Włodarczyk posłała młot na odległość 73.56. Nasza reprezentantka uległa powracającej po dyskwalifikacji byłej rekordzistce świata Rosjance Tatianie (75.65) oraz wicemistrzyni świata z Berlina Niemce Betty Heidler, która zwyciężyła z rezultatem 76.38.
Srebro Sudoła!
Już w porannej sesji Polacy mieli powody do radości. Świetnie w chodzie na 50 km zaprezentował się Grzegorz Sudoł. Czwarty chodziarz ostatnich mistrzostw świata, wywalczył srebrny medal. Nasz reprezentant od początku szedł w ścisłej czołówce, a właściwie w grupie pościgowej, bo już na samym początku na samotny chód zdecydował się późniejszy zwycięzca Francuz Yohann Diniz. Reprezentant trójkolorowych już po 5 kilometrach miał 53 s przewagi nad drugim w stawce Sudołem.
Oprócz Polaka w grupie pościgowej znajdowali się m.in. mistrz świata z Berlina Rosjanin Sergey Kirdyapkin, mistrz olimpijski Alex Schwazer z Włoch i wicemistrz świata Trond Nymark z Norwegii. Około 30 km w grupie tej pozostał tylko Polak, Schwazer i Rosjanin Bakulin. Francuz Diniz utrzymywał nad nimi blisko dwuminutową przewagę.
Między 35. a 40. km bolesnych skurczów doznał Włoch i w walce o podium zostało tylko trzech chodziarzy. Przez moment wydawało się, że srebro przypadnie Rosjaninowi, a brąz Polakowi, ale ostatnie 5 km świetnie przeszedł Sudoł i to on sięgnął po drugie miejsce, ustępując tylko Dinizowi. Czas zwycięzcy to 3:40:37, reprezentanta Polski to 3:42:24, a trzeciego w stawce Rosjanina 3:43:26.
Drugi z Polaków Łukasz Nowak zajął dobre 8. miejsce z czasem 3:51:31. Trzeci z naszych reprezentantów Artur Brzozowski zszedł z trasy w okolicy 20 km.
Noga 5. w finale 110 m przez płotki
Nie udało się Arturowi Nodze wywalczyć medalu w Barcelonie. Nasz reprezentant, który do Hiszpanii przyjechał z drugim wynikiem w Europie (za Czechem Svobodą), zajął w finale 5. miejsce z czasem 13.44.
Medal był naprawdę blisko, gdyż trzeci na mecie Węgier Kiss uzyskał czas 13.39. Dodatkowo w trakcie biegu kompletnie pogubił się faworyt rywalizacji Czech Petr Svoboda, który dwukrotnie zahaczył o płotek. Lider europejskich list ostatecznie zajął 6. miejsce. Triumfatorem został Andy Turner z Wielkiej Brytanii z czasem 13.28. Drugi był francuz Garfield Darien (13.34), a trzeci wspominany już wcześniej Węgier Daniel Kiss.
Noga, tak jak we wcześniejszych występach, słabo wystartował i później musiał odrabiać straty na dystansie. W finale to już się nie powiodło. Wcześniej, już w półfinale, odpadł drugi z naszych reprezentantów Dominik Bochenek, który ze słabym czasem 14.13 zajął 6. miejsce w swoim biegu.
Frankiewicz bez medalu
Nasza nadzieja na medal Wioletta Frankiewicz zajęła 5. miejsce w finale biegu na 3000 m z przeszkodami. Czas Polki to 9:34.13. Nasza biegaczka przez większość dystansu biegła swoim tempem, co pozwoliło jej plasować się w środku stawki. Już na początku uciekły Hiszpanka Dominguez i Rosjanka Zarudneva i to one rozstrzygnęły między sobą walkę o złoto.
Frankiewicz walczyła o brązowy medal i na dwa okrążenia przed metą znajdowała się na tej pozycji z pewną przewagą nad pozostałymi rywalkami. Niestety na ostatnim okrążeniu nasza reprezentantka osłabła i spadła na 5. miejsce.
Zwyciężyła Zarudneva z czasem 9:17.57, druga była Dominguez (9:17.74), a trzecia rodaczka zwyciężczyni Kharlamova. Druga z Polek Katarzyna Kowalska od początku plasowała się w końcu stawki i zajęła ostatecznie 10. miejsce (9:42.47).
Majewski i Giża w finale pchnięcia kulą
Nasz faworyt do medalu, Tomasz Majewski, pewnie awansował do finału rywalizacji. Już w pierwszej próbie mistrz olimpijski osiągnął minimum kwalifikacyjne (20.00 m), pchając kulą na odległość 20.36. W finale zobaczymy także Jakuba Giżę, który wprawdzie nie osiągnął minimum, ale jego wynik 19.69 był 11. rezultatem kwalifikacji i zapewnił mu występ w walce o medale. Do finału awansowali także dwaj najgroźniejsi rywale Majewskiego w walce o podium: Białorusin Michniewicz i Niemiec Bartels.
Szymkowiak bez kłopotów w finale
Nie miał problemów z awansem do finałowego biegu na 3000 m z przeszkodami Tomasz Szymkowiak. Mający obecnie trzeci wynik w Europie polski biegacz był 3. w swoim biegu eliminacyjnym z czasem 8:30.02. Awans gwarantowało sobie pierwszych czterech. Niestety nie powiodło się drugiemu z naszych reprezentantów Hubertowi Pokropowi. Czas 8:32.77 starczył na 6. miejsce w jego biegu, co oznaczało odpadnięcie z dalszej rywalizacji.
Pozostałe starty Polaków
Kacper Kozłowski zajął 8. miejsce w finale biegu na 400 m. Czas 46.07 nie pozwolił na włączenie się do walki o medale. Jak przyznał sam Kozłowski (dla TVP), był on zmęczony wcześniejszymi startami, w tym półfinałem w którym pobił swój rekord życiowy (45.24). Zwycięzcą biegu został Belg Kevin Borlee, który ten dystans przebiegł w czasie 45.08. Drugi był Brytyjczyk Michael Bingham (45.23), a trzeci jego rodak Martyn Rooney z wynikiem 45.23.
Aż trzy Polki mieliśmy w półfinałach biegu na 200 m. Żadna z naszych sprinterek nie awansowała jednak do finału. W pierwszym biegu Marta Jeschke była 7. z czasem 23.36. W drugim półfinale mistrzyni Polski Monika Wedler zajęła 5. miejsce (23.30), a Ewelina Ptak była 7. z czasem 23.48. By awansować dalej, trzeba było przebiec ten dystans w 23.21.
Joanna Kocielnik zajęła 3. miejsce w swoim biegu eliminacyjnym na 100 m przez płotki, co zagwarantowało jej awans do półfinału. Polka przebiegła ten dystans w czasie 13.25 i nieznacznie, bo o 0,02 s wyprzedziła Belgijkę Eline Berings. Najlepszy czas eliminacji osiągnęła Norweżka Christina Vukicevic z czasem 12.83.
W finale biegu na 1500 m zobaczymy Sylwię Ejdys. Polka w swoim biegu eliminacyjnym była dopiero 7., ale dobry czas 4:05.76 dał jej awans z czasem. Polka dobrze rozpoczęła bieg, ale pod koniec osłabła i spadła na 7. lokatę. Na szczęście awansowała jako szczęśliwa przegrana. Z rywalizacji odpadła Renata Pliś, której do awansu zabrakło jednego miejsca. Polka w swoim biegu była 5. z czasem 4:07.20.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?