Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Media to my - refleksje Dziennikarza Obywatelskiego 2007 Roku

Andrzej Pieczyrak
Andrzej Pieczyrak
Moje "pióra".
Moje "pióra".
Nigdy dotąd nie czułem się „prawdziwym” dziennikarzem. Z wykształcenia jestem biologiem, z liceum wyniosłem matematyczno-fizyczne zaplecze, od wielu lat pracuję w branży budowlanej. Pisanie jest produktem ubocznym innych moich działań.

Nie poświęciłem się dziennikarstwu obywatelskiemu z nadmiaru wolnego czasu, ani żeby pielęgnować swoje ego. Mam obowiązki zawodowe i rodzinne, a większość wolnego czasu pochłaniają mi działania społeczne na rzecz mojego rodzinnego miasta – Gliwic. Jednak portal Wiadomości24.pl jest jakby stworzony dla osób takich jak ja. Wielu z nas nie ma odpowiedniego wykształcenia i nie zna warsztatu dziennikarskiego, mamy jednak coś innego, co zmusza nas do pisania, mamy tę iskrę, którą widać w wielu publikowanych tutaj tekstach. Nie wiążą nas terminy i zobowiązania, nie dla pieniędzy i nie dla kariery opisujemy absurdy życia codziennego, ludzkie dramaty, małe i duże sprawy dotyczące naszych społeczności lokalnych oraz nas samych.

O tym, że nasze pisanie to coś więcej niż drobne teksty publikowane „gdzieś w internecie” uświadomiłem sobie podczas gali wręczenia nagród dla Dziennikarza Obywatelskiego 2007 Roku. Sprawiły to słowa Stefana Bratkowskiego, który powiedział m.in.: – W czasach, gdy większość mediów jest „teatrem władzy”, a powiązania finansowe wielu tytułów prasowych wymuszają daleko idącą „wstrzemięźliwość” wobec problemów naszego życia społecznego, to dzięki Wam, Polska pozostaje krajem dziennikarstwa niezależnego. Nie rezygnujcie z tego co robicie, bo to jest prawdziwy głos demokracji.

Jak trafiłem do Wiadomości24.pl

Odkryłem portal Wiadomości24.pl w desperacji, po kolejnej bezskutecznej próbie namówienia lokalnych gliwickich dziennikarzy do opisania problemów, którymi się zajmuję. Ponieważ mam zwyczaj wytykać naszym gliwickim władzom różne dziwaczne decyzje i nieprawidłowości, lokalni dziennikarze w większości nie palą się do opisywania tych spraw lub robią to… bardzo delikatnie. Zrozumiałem już dawno, że trudno mieć o to pretensje – to są sprawy polityki redakcyjnej i finansowej lokalnych czasopism, którym niestety daleko do niezależności.

W końcu przyszło olśnienie – skoro nikt nie chce pisać o pewnych sprawach, to mogę spróbować sam je opisać i przedstawić czytelnikom. Tak powstała ulotka Niezależny Serwis Informacyjny Gliwice, rozdawana znajomym i opatrzona zaleceniem „kopiuj, powielaj i rozpowszechniaj…”. Ulotka ta miała jednak bardzo lokalny zasięg, więc jakiś czas później powstał mój pierwszy tekst dla Wiadomości24.pl. Tekst był za długi i zbyt wielowątkowy; pomogli mu nadać akceptowalną formę redakcyjni moderatorzy.

Gliwice w sieci

Od tamtego czasu wielokrotnie opisywałem na łamach Wiadomości24.pl gliwickie bolączki – masową wycinkę drzew w mieście, niedemokratyczne zapędy naszych władz miejskich, którym nie w smak rodzące się powoli społeczeństwo obywatelskie. I najpoważniejszy problem – próby wpłynięcia na decydentów, aby zrewidowali plany budowy Drogowej Trasy Średnicowej w Gliwicach, czteropasmowej trasy szybkiego ruchu, która według szalonych pomysłów planistycznych zamiast stanowić obwodnicę miasta, ma przeciąć zabytkowe i gęsto zamieszkałe śródmieście. Linki do tych artykułów zamieszczałem na gliwickich forach dyskusyjnych, starając się, aby ich treść docierała do jak największej liczby lokalnych czytelników i zyskując sobie przy okazji miano „niby dziennikarza" nadane mi przez licznie obecnych w internecie wielbicieli gliwickiego Urzędu Miasta. Po niektórych moich publikacjach, zwłaszcza na temat Drogowej Trasy Średnicowej , rosła też liczba zarejestrowanych użytkowników Wiadomości24.pl rodem z Gliwic, którzy pojawiali się w portalu nie po to, aby pisać artykuły, lecz aby krytykować moje stanowisko. Sztandarowym przykładem była postać pracowniczki Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej w Gliwicach, która zalogowała się pod własnym imieniem i nazwiskiem, a której działalność ograniczała się niemal wyłącznie do komentowania moich artykułów. Zamilkła, gdy wytknięto jej te powiązania, ale na jej miejsce zalogowali się następni, już bardziej anonimowi…

Smak sukcesu

Mówią, że sukces uskrzydla. Tytuł Dziennikarza Obywatelskiego 2007 Roku, nadany głosami tak szacownej Kapituły, to dla mnie ogromne zaskoczenie i wielki zaszczyt. Ale to nie wszystko – internetowa Telewizja Gliwice tak komentuje to wydarzenie: „Przyzwyczailiśmy się, że Gliwice, odnosząc sukcesy na arenie ogólnopolskiej, są reprezentowane przez prezydenta […]. Tym razem, na ważnej ogólnopolskiej gali, reprezentował Gliwice jeden z głównych jego recenzentów”. Może więc w końcu głos krytyki przestanie być traktowany jako „oszołomstwo”. Może zamiast lekceważenia („psy szczekają, karawana idzie dalej” – to typowa retoryka rodem z gliwickiego magistratu), uwagi gliwickich działaczy społecznych zostaną choć częściowo wzięte pod uwagę?

Podziękowania

Za mój sukces powinienem chyba podziękować gliwickim decydentom – to dzięki nim znajduję setki „wdzięcznych” tematów do opisania. A bardziej poważnie, to chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali i tym, którzy sami tracą swój czas i zdrowie we wspólnych ze mną lub innych, podobnych działaniach. Spośród wielu osób, które na to zasługują wymienię tylko Mirellę Czajkowską-Turek ze stowarzyszenia Gliwiczanie dla Gliwic, która także od niedawna opisuje gliwickie sprawy na łamach Wiadomości24.pl. Dziękuję również mojej żonie,
Katarzynie Lisowskiej, z którą świetnie uzupełniamy się w naszych działaniach, i która często jest domowym moderatorem moich tekstów.

Nie mogę nie wspomnieć, o społeczności Wiadomości24.pl, która jest społecznością wyjątkową jak na zwyczaje często obserwowane w sieci. Dzięki temu, że nie występujemy tutaj anonimowo, uczestnicy biorą większą odpowiedzialność za swoje słowa i nawet dyskusje z zadeklarowanymi adwersarzami są prowadzone na poziomie. Chciałbym podziękować wszystkim kolegom i koleżankom z portalu Wiadomości24.pl za niezwykłą atmosferę tego miejsca, za słowa sympatii i wsparcia, a także konstruktywną krytykę, której nie brakuje. Redaktorom dziękuję za życzliwość, za pomoc i za naukę warsztatu dziennikarskiego. Wszystkim Wam dziękuję!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto