Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mickiewicz, tere fere, czarownice i inne, czyli "las rzeczy"

Paweł Dudek
Paweł Dudek
okładka książki
O tym, że Mickiewicz miał wyjątkowe poczucie humoru, co oznacza wyrażenie "tere fere" i jak sprawdzano czy kobieta jest czarownicą dowiedzieć się można z jednej, ale jakże obszernej książki pod tytułem "Sensacje z dawnych lat".

Książka ta, lub może inaczej - księga, jest zbiorem opowiadań, anegdot i wszelkiego rodzaju ciekawostek obyczajowych, historycznych oraz literackich. Mimo iż liczy prawie 900 stron, moim zdaniem można by ją czytać bez przerwy. Takie odniosłem wrażenie, gdy trafiła w moje ręce. Po przeczytaniu jednego opowiadania, zaraz chciałem czytać następne, i następne...

"Sensacje z dawnych lat" Romana Kalety jest bowiem pozycją, w której autor zebrał całe mnóstwo opowiastek z końca XVI aż do początków XX wieku. Każda ciekawostka jest odrębną częścią, którą można oczywiście czytać w dowolnej kolejności i przy pominięciu pozostałych. Jest to więc swego rodzaju silva rerum ("las rzeczy") - różnorodny tematycznie zbiór opowiadań i anegdot, bardzo popularny kilka wieków temu.

Znacie powiedzonko "tere fere"? Kto z Was wie, że pochodzi ono aż z XVI wieku? Prawdziwą karierę zrobiło ono dzięki sztuce L. A. Dmuszewskiego pod tytułem "Leszek Biały, czyli Czarownica z Łysej Góry". Podobnie jak dziś, określa ono niewiarę w czyjeś twierdzenia.

Roman Kaleta sporo miejsca poświęca Adamowi Mickiewiczowi. Nasz narodowy wieszcz wspominany jest na kartach "Sensacji z dawnych lat" kilkadziesiąt razy. Nic dziwnego, bo okazuje się, że Mickiewicz był dość osobliwą postacią. Autor książki wspomina na przykład, że kiedyś przybyło do Mickiewicza z bardzo daleka dwóch młodzieńców, którym matka kazała spotkać się z tym wybitnym poetą. Wieszcz poświęcił im zaledwie kilka chwil. Oto fragment rozmowy z nimi:

- A pocóżeście tu przyjechali?
- Na wyćwiczenie w języku.
- To nieźle. I cóż wam więcej mama poleciła?
- A to, żebyśmy pana Mickiewicza zobaczyli.
- I zobaczyliście?
- A tak...
- No, to bywajcie zdrowi.

W innej opowiastce Kaleta rozstrzyga czy to właśnie Mickiewicz jest autorem znanego w środowisku (nie tylko literackim) rzekomego fragmentu "Pana Tadeusza" opisującego stosunek seksualny tytułowego bohatera z Telimeną. Oczywiście w "Sensacjach z dawnych lat" przytoczony jest cały tekst tegoż fragmentu dzieła.

Książka Kalety dotyka niemal każdego tematu. Zadziwia różnorodność opowiadań i anegdot. Dotyczą one nie tylko życia literatów, poetów i zawiłości językowych, ale również wierzeń i obyczajowości dawnych czasów. I tak na przykład przeczytamy tam, w jaki sposób sprawdzano, czy kobieta jest czarownicą. Otóż podejrzewaną o czary wrzucano do rzeki. Mogło być to także jezioro bądź staw. W każdym razie - akwen, odpowiednio głęboki. Gdy wrzucona kobieta topiła się od razu, oznaczało to, że nie jest czarownicą i wyławiano ją. Gdy natomiast umiała pływać - wówczas pogrążano ją w wodzie, bo przecież w utrzymywaniu na wodzie pomagała sobie czarami...

Przyznam, że dawno nie dowiedziałem się tylu ciekawych rzeczy z jednej tylko książki. Mickiewicz, czarownice i "tere fere" a także wiele innych ciekawych anegdot w jednym tomie, kto by pomyślał... A jednak opowiastki z "Sensacji z dawnych lat" mają ze sobą coś wspólnego. Pokazują bowiem, jak wyglądało codzienne życie kilka wieków temu. Odkrywają przed nami tajemnice, których próżno szukać w zwykłych podręcznikach do historii czy literatury.

Warto wiedzieć, w jaki sposób Roman Kaleta zebrał tak imponujący zbiór. Był on wybornym znawcą dziejów literatury, tym zajmował się w swej pracy naukowej. Pasjonował się zwłaszcza poezją polityczną i obyczajową oświecenia. Jego częste i owocne wizyty w archiwach sprawiły jednak, że można go nazwać także historykiem. Wydobywał rewelacyjne teksty z kurzu archiwów. Jak podkreśla Janusz Tazbir, były trzy powody stworzenia sensacji. Przede wszystkim poczucie humoru samego Romana Kalety, ponadto chęć naśladowania klasycznych silva rerum a także przeświadczenie, że najlepiej się interpretuje dzieła, znając dogłębne losy jego autora. Stąd tak wiele w "sensacjach" anegdot dotyczących pisarzy i poetów.

W latach 1965-1970 Kaleta publikował "sensacje" na łamach "Słowa Polskiego". Dopiero potem powstała książka, obecnie czwarte już wydanie.

"Sensacje z dawnych lat" polecam osobom interesującym się nie tylko historią i literaturą. Moim zdaniem każdy znajdzie tu coś ciekawego, bo to przecież "las rzeczy"...

Roman Kaleta
Sensacje z dawnych lat
Wydawnictwo ISKRY
Warszawa 2009
stron 890

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto