Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Świata: Drugie zwycięstwo biało-czerwonych

Monika Sieniawska
Monika Sieniawska
W pojedynku drużyn, prowadzonych przez argentyńskich trenerów, lepsi okazali się Polacy, którzy pokonali wicemistrzów Ameryki Południowej 3:0. W dwóch dotychczas rozegranych spotkaniach, nasi siatkarze nie przegrali jeszcze ani jednego seta.

Argentyńczycy, typowani przez wielu fachowców do zajęcia pierwszego miejsca w grupie A, w swoim inauguracyjnym meczu niespodziewanie przegrali z zespołem Portoryko, zajmującym dopiero 23. miejsce w rankingu FIVB. Pierwszy dzień mistrzostw świata przyniósł również inne niespodziewane rozstrzygnięcia. Kandydaci do występu w finale imprezy, Rosjanie, ulegli w trzech setach silnemu zespołowi Serbii i Czarnogóry, zaś wicemistrzowie olimpijscy Włosi okazali się słabsi od skutecznie grającej drużyny Bułgarii.

Mecz Polski z Argentyną z pewnością miał duże znaczenie dla selekcjonera naszej reprezentacji, 
Raula Lozano, który obejrzał drugą już porażkę swoich rodaków, stojąc po przeciwnej stronie siatki. – Cały zespół jest naprawdę w formie, żeby nie zdarzały się przestoje, będziemy grac bardzo dobrze. Tak będą wyglądały mistrzostwa. Raz będziemy grać lepiej, raz gorzej, najważniejsze żebyśmy wygrywali – przyznał w rozmowie z reporterem Polsatu Sport przyjmujący polskiej reprezentacji Michał Winiarski.

Skuteczna gra Polaków

Pierwszy set rozpoczął się od dobrej gry biało-czerwonych. Po asach serwisowych Mariusza Wlazłego i  
Sebastiana Świderskiego prowadzili 4:1. Kiedy kolejny punkt, bezpośrednio z zagrywki, zdobył Łukasz Kadziewicz, o czas poprosił trener Argentyńczyków Jon Uriarte, który nie spodziewał się tak słabego początku meczu w wykonaniu swoich podopiecznych. Jego wskazówki nie przyniosły spodziewanych rezultatów, gdyż przed pierwszą przerwą techniczną, Polacy powiększyli przewagę do pięciu oczek. Argentyńczycy konsekwentnie kierowali zagrywki w stronę Piotra Gacka, który dobrą grą w przyjęciu udowadniał, że w pełni zasłużył na powołanie do reprezentacji i przyjazd do Japonii. Po drugiej przerwie, Polacy kontrolowali przebieg rywalizacji. Kolejnego asa serwisowego zaliczył Winiarski i przewaga naszych siatkarzy wzrosła do siedmiu punktów. Wicemistrzowie Ameryki Południowej próbowali odrobić stratę, zbliżyli się do podopiecznych Raula Lozano na dwa oczka, lecz Polacy nie dali sobie odebrać zwycięstwa w pierwszym secie, którego wygrali 25:21.

Pogoń za rywalami i dobrze rozegrana końcówka

Początek kolejnej partii należał do przeciwników. Nasi siatkarze popełnili kilka błędów i Argentyńczycy bardzo szybko odskoczyli na cztery punkty. Największym problemem biało-czerwonych okazywało się słabe przyjęcie, więc na parkiecie, w miejsce Winiarskiego, pojawił się Michał Bąkiewicz. Ciężar gry na swoje barki próbował wziąć Świderski, lecz do drugiej przerwy technicznej nie udało się zniwelować przewagi podopiecznych Jona Uriarte. W ostatniej fazie tej partii Polacy wzmocnili zagrywkę i gra toczyła się punkt za punkt. Dzięki silnemu atakowi w wykonaniu Wlazłego, nasi siatkarze wyszli na prowadzenie, a ostatni punkt w tym secie zyskali po autowym zagraniu Leandro Conciny, który po raz pierwszy pojawił się na boisku zaledwie kilka minut wcześniej. Polacy rozstrzygnęli na swoją korzyść drugą partię, wygrywając 25:22.

Uskrzydleni biało-czerwoni

W kolejnym secie Polacy momenty świetnej gry w ataku przeplatali licznymi niewymuszonymi błędami po zagrywkach rywali. Tuż po pierwszej przerwie technicznej w siatkę zaserwował Wlazły, lecz również rywale pomylili się w tym elemencie i w spotkaniu utrzymywało się jednopunktowe prowadzenie biało-czerwonych. Dzięki serii szybkich i bardzo mocnych ataków, ich przewaga wzrosła do pięciu oczek. W tej fazie seta najlepiej prezentował się Winiarski, który kończył wszystkie piłki. Na drugą przerwę techniczną nasi zawodnicy schodzili, prowadząc 16:10. Argentyńczycy popełniali kolejne błędy, zachowywali się, jakby przestali wierzyć w możliwość odwrócenia losów tego spotkania. Tymczasem przewaga biało-czerwonych wynosiła już dziewięć oczek. Najmocniejszym ogniwem drużyny argentyńskiej był jej kapitan Marcos Milinkovic, jednak w pojedynkę nie miał szans zatrzymać konsekwentnie grających biało-czerwonych. Mimo kilku błędów w końcówce, nasi reprezentanci wygrali trzeciego seta 25:21 i cały mecz 3:0.

Polska - Argentyna 3:0 (25:21, 25:22, 25:21)

Polska:

Michał Winiarski, Daniel Pliński, Mariusz Wlazły, Łukasz Kadziewicz, Sebastian Świderski, Paweł Zagumny, Piotr Gacek (l) oraz Michał Bąkiewicz

Argentyna:

Marcos Milinkovic (c), Gustavo Poroprato, Gustavo Scholtis, Alejandro Spajic, Luciano De Cecco, Gaston Giani, Pablo Meana (l) oraz Nicolas Efron,
 
Jeronimo Bidegain, Leandro Concina, Anibal Gramaglia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto