"Najwyższy Czas": Szałamacha może zdradzić idee wolnorynkowe

Paweł Szałamacha to były członek UPR-u oraz publicysta "Najwyższego Czasu". Nic więc dziwnego, że Janusz Korwin-Mikke w swoim omówieniu rządu napisał, że Szałamacha to jeden z nielicznych jasnych punktów tego rządu. Odmiennego zdania jest jego kolega z redakcji Tomasz Cukiernik, który uważa, że Szałamacha może skompromitować idee wolnorynkowe. Na uwiarygodnienie swoich obaw Cukiernik przywołał wypowiedź Tomasza Daleckiego, innego działacza wolnorynkowego, który stwierdził, że Szałamacha dawno nawrócił się na socjalizm. Według niego to człowiek niebezpieczny, który może ośmieszyć poglądy liberalne: "I tak jak swego czasu przy Balcerowiczu- za klęski wolnego rynku społeczeństwo obarczy wolny rynek."- czytamy na nczas.com.

Cukiernik przywołał również wypowiedź Szałamachy mająca świadczyć o tym, że nowy minister finansów zmienił poglądy: "Liberalne podejście do polityki gospodarczej, co było domeną rządzących przez ostatnie lata, oznaczało myślenie, że wszystko stanie się samo. Wystarczy globalizacja, wymienialna waluta, wolny handel i niska inflacja, a już powstaną narodowe specjalizacje i zamożność społeczeństwa będzie rosła sama z siebie. Ale tak nie jest, rozwój wymaga jednak pewnej koordynacji działań i strategicznej wizji."- mówił Szałamacha "Rzeczpospolitej".

Ale Cukiernik widzi również dobre strony u Pawła Szałamachy. Chodzi o tą wypowiedź nowego ministra: "Tak, ale nie tylko to. Staramy się zbudować model gospodarki, w którym maksymalnie łatwo jest rozpocząć działalność gospodarczą, ale później – dzięki odpowiednim regulacjom, np. obniżce CIT czy preferencjom dla lokalnych firm w zamówieniach publicznych, łatwiej iść firmom po ścieżce wzrostu – od małej do średniej, od średniej do dużej(...)Uważamy, że dochód pozwalający na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych powinien być zwolniony z podatku."- czytamy.