Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niespodzianka na Dzień Kobiet

Mariusz Orłowski
Mariusz Orłowski
Gdy otworzy swoje zaśnione oczy, zobaczy mnie... Wyczyszczonego, pachnącego, w czarnej marynarce, siedzącego na krześle przy łóżku i wpatrującego się w Nią z ciepłym uśmiechem.

A to wszystko po to, by przyjemności tego dnia kojarzyła ze mną. Potem podam jej zapakowaną w kremowy karton nową, czarną elegancką suknię, z prośbą o jej założenie (aby wzbudzić regułę wzajemności). Poinformuję, że ma kwadrans zanim wyjdziemy, a reszta będzie niespodzianką (aby zintensyfikować przyjemność poprzez zaskoczenie).

Ubiorę swój czarny długi płaszcz i podam jej okrycie, wezmę za dłoń i wyjdziemy. Przed domem będzie zaparkowany czarny mercedes klasy S, z szoferem w mundurze (aby nawiązać do symboli z „Zaginionej autostrady” Lyncha i życia Mishimy). Otworzę jej drzwi do tylnego siedzenia, wsiądziemy i "popłyniemy" po Wrzeszczu. Będziemy sunąć kilometrową aleją ze szpalerami poczwórnych lip, aż do gdańskiej starówki. Usłużę jej przy wysiadaniu i udamy się do otwartego specjalnie dla nas szesnastowiecznego Ratusza Starego Miasta (co wzbudzi w niej korzystne skojarzenia i uzmysłowi, że jestem cennym samcem opiekunem). Tam zjemy śniadanie, wybierając z kart dowolne potrawy, a kelner okrasi nasz posiłek zamówionym uprzednio półsłodkim czerwonym winem, ja zaś opowieścią o piwie, teleskopie, wydawnictwie i pożarze Jana Heweliusza (co umocni moją pozycję samca opiekuna).

Następnie błyszcząca czarna limuzyna podwiezie nas ku początkowi Królewskiej Drogi. Tam w czternastowiecznej Katowni zwiedzimy Muzeum Bursztynu, wieże i lochy, a ja opowiem o torturach i egzekucjach (pozytywne skojarzenia) Potem udamy się do trzynastowiecznego Dworu św. Jerzego, by skosztować piwa, skorzystać z łazienki i bym mógł spokojnie kontynuować swoją opowieść o zapomnianych dziejach Gdańska oraz o herbaciarni Towarzystwa Tarczy (rola warunkowania). W południe wyjdziemy posłuchać pieśni dzwonów i carillonu. Udamy się spacerem środkiem Królewskiego Traktu ku Motławie. Wstępując kolejno do osiemnastowiecznego Domu Uphagena, na wystawę w gotycko-renesansowym Ratuszu Głównego Miasta i do siedemnastowiecznych piwnic Dworu Artusa, aby skonsumować obiad. Tam też spożyjemy zupę piwną z twarogiem, lub inny tradycyjny posiłek szlachecki, przygotowany specjalnie dla nas. Na blacie stołu będą stać polne kwiaty (kolejne pozytywne skojarzenie i efekt alkoholu – odprężenie, spontaniczność, dostępność i baśniowość).

Gdy nadejdzie zmierzch, udamy się nad Motławę, przejdziemy na wyspę pospacerować wśród jeszcze nie zburzonych ruin spichrzy. Tam wręczę Jej pierścionek z oczkiem ze sfosylizowanej muszelki sercowca, sam ubierając analogiczny, jako dowód naszego nadzwyczajnego związku (reguła wzajemności i podobieństwa). Potem zawrócimy, wchodząc w Mariacką i będziemy podziwiać jej najpiękniejsze na ziemi przedproża oraz najstarszą kamienicę tego hanzeatyckiego miasta (skojarzenie mnie z panowaniem nad wiecznością). Wejdziemy do pokrzyżackiej Bazyliki NMP – największej ceglanej świątyni Europy - i pokontemplujemy piętnastowieczny „Sąd Ostateczny” Memlinga. Następnie udamy się do pubu U Aktora przy ulicy Mariackiej, dla podtrzymania poziomu alkoholu we krwi (rola alkoholu, przypisywanie mi skojarzeń z władzą nad nią i intymność).

Podczas gdy gwiazdy będą się pojawiały na nieboskłonie, wyjdziemy z Mariackiej i wsiądziemy do oczekującego nas czarnego mercedesa z szoferem w mundurze. Przez otwarty dach, będziemy spoglądać na zgasłe słońca, które nadal oświetlają naszą drogę, jak kodeks bushi. Będziemy ślizgać się ku kolejnej niespodziance, a Ona zmęczona i pełna wrażeń będzie rozpływać się w moich ramionach (panowanie i rola wychowawcza).

Widząc hałdę fosfogipsów domyśli się gdzie jedziemy. Przepłyniemy przez most pontonowy i zanurzymy się w las. Otworzę jej drzwi i zobaczy dworek Alberta Forstera, gauleitera Gdańska. Myśliwski domek z drewna, zaprojektowany i ufundowany przez samego Adolfa Hitlera, kanclerza III Rzeszy. Będę jej opowiadał jak planowano tu atak na Westerplatte i jak broniono się przed komunistami, gdy będzie oglądała kominek, pozostałości teatrzyku lalek i ciemnobrązowy sufit z drewna, z artystycznymi płaskorzeźbami hinduistycznych symboli słońca (uzmysłowienie przemijania i wartości bezsensownej walki w bezsensownym świecie).

Tu będzie nas czekała tylko kolacja przy świecach i czerwonym winie, rozmowa o tym jak jutro wybierzemy się do Ptasiego Raju, pieszczoty i sen. Przed zaśnięciem wyszepcę: kocham Cię, Emilio (podanie wiedzy o tym co TUTAJ, podczas gdy większość ludzi jedzie TAM, nie znając TUTAJ i nie poznając TAM i zacieśnienie więzi uczuciowej).

Tekst bierze udział w konkursie Wiadomości24.pl, organizowanym z okazji Dnia Kobiet. Stawką w nim jest wycieczka dla dwojga do Werony.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto