Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O chronicznym braku czasu słów kilka

Stefan Górawski
Stefan Górawski
Jeszcze niedawno takie maszyny do pracy w polu były oznaką nowoczesności. Zdjęcie ze skansenu w Ruszowicach.
Jeszcze niedawno takie maszyny do pracy w polu były oznaką nowoczesności. Zdjęcie ze skansenu w Ruszowicach. Stefan Górawski
Któż z nas nie słyszy na co dzień takich utyskiwań: nie mam czasu, ciągle jestem zajęty, już nie wyrabiam czasowo, nie teraz, jestem zagoniony... Czy to nie dziwne, że służy nam coraz nowocześniejsza technologia, a czasu mamy coraz mniej?

Pamiętam jeszcze czasy, które już dla moich dzieci wydają się prahistorią, kiedy w rolnictwie pracowało się ręcznie albo przy pomocy prymitywnych (patrząc na to z dzisiejszej perspektywy) urządzeń. Łąki kosiło się kosą, zboża zbierane były przy pomocy konnych żniwiarek, za którymi trzeba było wiązać snopki, potem to wszystko jeszcze ustawiać w mendle, zwozić, młócić… Podobnie było z wykopkami, sianokosami i innymi pracami w polu i zagrodzie. Dzisiaj wieś z kombajnami, dojarkami, "presami" nie przypomina już tamtej, sprzed kilkudziesięciu lat. Ale, niestety, nie tylko pod względem technologicznym.

Wtedy zapracowani, biedni na ogół ludzie, żyli że sobą w bliższych relacjach; sąsiad to był ktoś, do kogo szło się bez żadnego zaproszenia żeby razem posiedzieć na przydomowej ławeczce, w zimowe wieczory przy darciu pierza, czasem przy kartach, albo po prostu pogadać, popijając zbożową kawę marki Turek. I na to wszystko był czas! Dzisiaj zostaje najczęściej zdawkowy gest z ciągnika czy samochodu przy mijaniu się, rzadko kurtuazyjna wizyta, bo na wsi nikt nie ma czasu na duperele. Przecież czas to pieniądz, a pieniądz…

To samo tyczy czynności domowych. Kiedyś gospodynie łączyły obowiązki kucharki i mamy, choć nikt nie znał pampersów, maszynka do mięsa była tylko na korbkę, robot tylko w literaturze, żelazko na dyszę (mówiło się też duszę), a w wielu miejscowościach nie było nawet prądu. Ale było więcej czasu, żeby pogadać o dzieciach, poplotkować, ale i pomóc kiedy któraś była w potrzebie. Dzisiaj rzadko zdarzają się takie familijne relacje, bo skąd brać na to czas?

Kolejny przykład – redakcja. Kiedy kilkanaście lat temu zaczynałem systematyczną współpracę z pierwsza redakcją, zanosiłem tam brudnopisy, które maszynistka przepisywała na maszynie, a potem dopiero szły do adiustacji. Później był już postęp, bo sam je przepisywałem. Kiedy mogłem już korzystać z komputera, zanosiłem wydruki komputerowe, ale tylko wydruki, bo komputery były niekompatybilne, a kiedy już były, to nosiłem dyskietki ze swoimi materiałami, bo Internet jeszcze…

Dzisiaj do redakcji, z którą współpracuję, wpadam raz na kilka miesięcy, a w Wiadomościach 24 pewnie nie będę nigdy. Inna sprawa, że kiedyś w znajomej redakcji pracowało chyba z 10 osób, dzisiaj tę samą gazetę robią trzy osoby, które… Tak, tak, oczywiście, że nie mają na nic czasu. Nie tylko na luźną pogawędkę, ale nawet na udział w wydarzeniu, często musi więc wystarczyć telefon, faks, Internet, bo przecież czas to…

Przykładów można by przytoczyć znacznie więcej, z każdej niemal dziedziny naszego życia. Nasuwa się zatem wniosek, że posługujemy się coraz nowszymi urządzeniami, z którymi sami zaczynamy się ścigać. I chyba ten wyścig przegrywamy! Coraz szybsze komputery i inne wynalazki także nam zostawiają coraz mniej czasu. Nie chcę grać roli mentora, ani namawiać do zawracania kijem rzeki, bo sam też nie wyobrażam sobie życia bez komórki, Internetu, samochodu i wielu innych rzeczy, dzięki którym w wielu sytuacjach czuję się bezpiecznie i wygodnie. Ale czasem zastanawiam się dlaczego tak jest, że wszyscy wokół mnie tak pędzą? Sam też nie jestem wyjątkiem. Więc dokąd i po co? Chyba warto byłoby to głębiej przemyśleć, ale kiedy? Przecież nie mam czasu…

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto