Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ola - wysłanniczka marzeń

Marta Wróbel
Marta Wróbel
Ola Daukszewicz na festiwalu w Ciechocinku
Ola Daukszewicz na festiwalu w Ciechocinku M. Wróbel
Podczas Impresji Artystycznych dzieci i młodzieży niepełnosprawnej Fundacji Pro Omnibus w Ciechocinku poznałam niesamowitą Olę Daukszewicz, 19-letnią zdobywczynię pierwszego miejsca w kategorii "powyżej 14-tu lat".

Po wejściu na blog Oli uderzyła mnie niesamowita radość i chęć pomocy innym oraz to, że nazywa siebie "wysłanniczką marzeń". Dziewczyna od urodzenia jest osobą niepełnosprawną, ale się tym wcale nie przejmuje. Jak mówi – ważne jest serce a nie choroba. Ola pisze na blogu: - Moje życie opiera się głównie na własnych przeżyciach związanych z moją niepełnosprawnością. Znając doświadczenia i problemy osób niepełnosprawnych chcę im pomagać, dlatego założyłam ten blog i chcę otworzyć własną działalność charytatywną w postaci Fundacji.

Niestety, jak podkreśla w rozmowach, zorganizowanie fundacji w małej miejscowości (Gołańcz) jest niemożliwe ze względów finansowych, dlatego założyła bloga http://odrobinaszczescia.blog.onet.pl/ na którym opisuje akcje, w jakich bierze udział gościnnie, ale też te, które sama wymyśliła.

Jedną z nich jest akcja „Koraliki między wierszami nadziei”. Głównym jej celem jest zbiórka pieniędzy na rzecz dzieci walczących z chorobami nowotworowymi, małych pacjentów szpitali onkologicznych w Poznaniu i w Bydgoszczy. Polega ona na zbieraniu przez dziewczynę ludzi dobrego serca i zrobieniu przez nich dużej ilości bransoletek z koralików, które będą potem sprzedawane na koncercie organizowanym przez nią. Ola często podkreśla, że ludzie różnie reagują na jej pomysły, część gratuluje jej odwagi i chęci walki oraz tego, że mimo własnych problemów widzi tego drugiego bardziej potrzebującego człowieka. Są też tacy, którzy odradzają jej, mówią, że po co się męczy, niech zajmie się sobą i swoimi problemami.

Rozmowa z Aleksandrą Daukszewicz - wysłanniczką marzeń :

Olu jesteś młodą, niepełnosprawną osobą, skąd pomysł na pomaganie innym?
- Pomagam dlatego, że dodaje mi to wiary w siebie, a z uśmiechu, który ktoś mi podarowuje czerpię wielką radość.

Kiedy zdałaś sobie sprawę, że Ty też możesz pomagać?
- Jestem co roku wolontariuszką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, jednak taka wielka pasja obudziła się we mnie w zeszłym roku podczas festiwalu w Ciechocinku.

Czyli ludzie z fundacji PRO OMNIBUS tą pasję rozbudzili?
- Tak, dzięki fundacji wiem, że to, co robię jest wspaniałe.

A co było takim najważniejszą impulsem, że postanowiłaś pomagać?
- W zeszłym roku podczas impresji został wydany mój tomik wierszy dzięki Fundacji Pro Omnibus. To było 23 lipca. Sprzedawałam te tomiki, pieniążki miały być dla mnie a ja postanowiłam je przeznaczyć na Dom Pomocy Społecznej w Zakrzewie. Wtedy zrozumiałam, że to jest to, co chcę robić w życiu.

Pierwsza twoja akcja charytatywna?
- Wcześniej były akcje, do których się włączałam, ale tą dla Domu Pomocy Społecznej w Zakrzewie 29 listopada 2006 zorganizowałam sama – uzbieraliśmy 353 zł.

Twoja niepełnosprawność nie jest problemem dla Ciebie i ludzi, których w to wciągasz?
- Ja uważam, że ja jestem po prostu mniej sprawna. Myślę, że nie przeszkadza, bo ja staram się stworzyć łańcuszek dobrych serc. A słowo "niepełnosprawny" niech zniknie.

A jak ludzie reagują na twoją niepełnosprawność i to, że mimo choroby pomagasz innym?
- Przyjmują to ciepło, czasem nawet z zaskoczeniem, zdziwieniem, podziwem...

Twoja najnowsza akcja charytatywna to „Koraliki między wierszami nadziei". Opowiedz coś o niej.
- Jest to akcja na rzecz dzieci walczących z chorobami nowotworowymi. Przyjaciele zrobili koraliki, przesyłali wiersze, ja również zrobiłam koraliki i piszę wiersze na rzecz akcji. Trochę osób włączyło się po przeczytaniu mojego bloga... To wszystko zostanie sprzedane na rzecz akcji.

Gdzie i kiedy finał akcji?
- Finał spodziewany jest we wrześniu, najprawdopodobniej w Jarocinie, wszelkie aktualności publikuję na swojej stronie internetowej

www.odrobinaszczescia.blog.onet.pl

tam też pojawią się dokładne informacje na temat finału.

A plany na przyszłe akcje?
- Są i to wiele. Myślę już o akcji charytatywnej na rzecz mojej koleżanki, która uległa wypadkowi samochodowemu. Ale najpierw niech jedna - ta obecna - jak ja to mówię: "wypali".

Czy nie mówili ci, że powinnaś się zająć sobą, swoimi problemami a nie innymi....?
- Tak. Ale wtedy moje życie nie było by takie cudowne. Wtedy im mówię, że pomagając innym właśnie zajmuję się sobą, bo spełniam swoje marzenia.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia...

Współautor artykułu:

  • Magdalena Wróbel
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto