Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paryż - przeciwnicy małżeństw homoseksualnych potraktowani gazem

Ewa Naukowicz
Ewa Naukowicz
Paryż - przeciwnicy małżeństw homoseksualnych potraktowani gazem (lefigaro.fr)
Paryż - przeciwnicy małżeństw homoseksualnych potraktowani gazem (lefigaro.fr) Print Screen
W centrum Paryża tysiące osób protestowały przeciwko małżeństwom homoseksualnym. Podczas demonstracji doszło do licznych incydentów, podczas których, organy ścigania użyły gazu łzawiącego. Doszło do licznych aresztowań.

W centrum Paryża tysiące osób protestowały przeciwko małżeństwom homoseksualnym. Była to ostatnia
demonstracja przed ostatecznym uchwaleniem projektu ustawy legalizującej we Francji małżeństwa osób tej samej płci. 2 kwietnia projektem zajmie się Senat.

Podczas demonstracji doszło do licznych incydentów, podczas których, wobec osób próbujących sforsować ogrodzenie i dostać się na Pola Elizejskie użyto gazu łzawiącego.

Le Figaro podaje, że gaz łzawiący wobec grupy liczącej między 100 a 200 osób został użyty wielokrotnie. Laurent Nunez, dyrektor urzędu prefekta policji w Paryżu, powiedział, że użycie gazu było konieczne "z uwagi na agresywne zachowanie niektórych protestujących.".

Świadkowie, zarówno bezpośredni, jak i pośredni są oburzeni. Twierdzą, że gaz był użyty wobec rodzin z dziećmi!

Czytaj także: Bunt Torysów w Wielkiej Brytanii. Nie chcą małżeństw homoseksualnych

Zdaniem rzecznika Ministerstwa Spraw Wewnętrznych postępowanie takie było konieczne względem niektórych bardzo agresywnych demonstrantów, którzy chcieli dostać się, mimo zakazu na Plac Gwiazdy (Place de l'Étoile) i Pola Elizejskie, mimo zakazu i apeli organizatorów imprezy. Części demonstrantów ostatecznie i tak udało się ominąć policję i zablokować najsłynniejszą aleję we Francji.

Mówi się o "dziesiątkach aresztowań" i liczba ta może wzrosnąć, po tym jak kilkuset demonstrantów wczesnym wieczorem odmówiło opuszczenia Pól Elizejskich.

Wydarzenie pierwotnie zaplanowane było na 5-kilometrowej trasie, od Wielkiego Łuku Braterstwa do Łuku Triumfalnego, lecz niespokojny tłum, który zbierał się od południa zaczął wykraczać daleko poza wyznaczony obszar.

Dokładna liczba protestujących nie jest znana. Media podają, że protestowało ponad 300 tysięcy osób, natomiast organizatorzy twierdzą, że było ich znacznie więcej, nawet 1,4 miliona.

Z ostatniej chwili
Jak donosi Le Figaro, Minister spraw wewnętrznych, Manuel Valls uważa, że "zachowanie policji było stonowane i zawodowe", wprowadzono je by zapobiec poważnemu
zagrożeniu. - "To nie było wydarzenie, które pozwala na swobodny przepływ tłumu, ale statyczne zgromadzenie, które spowodowało dużą presję, zwłaszcza w zakresie egzekwowania prawa" - podkreśla Valls. W swej wypowiedzi dla RTL, minister przypomina także, że policja nigdy nie używa "gazu łzawiącego" w tłumie, ale "okazyjnie" w "aerozolach gazowych", aby rozproszyć bardziej agresywnych demonstrantów. Minister uważa, że odpowiedzialność leży po stronie organizatorów manifestacji.

Z kolei Prezes Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej potępia postawę policji -"14-letek został znokautowany przez gaz łzawiący"- mówi. Zdanie to potwierdza francuski polityk, Eric Ciotti - "Osobiście widziałem rodziny z dziećmi w wózkach, wobec których został użyty gaz łzawiący. To było niewłaściwe." Jego zdaniem rząd nie docenił wielkości demonstracji, która liczyła około miliona uczestników.

Z najnowszych informacji wynika, że doszło do 98 aresztowań.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto