Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Połączenie tramwajowe Pabianic z Łodzią tylko do 31 grudnia

Mariusz Reczulski
Mariusz Reczulski
Tramwaj łódzkiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Sp. z o.o.
Tramwaj łódzkiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Sp. z o.o. www.wikipedia.pl
Wciąż brak porozumienia pabianickich władz z łódzkim MPK. Tymczasem umowa łódzkiego MPK z Urzędem Miasta w Pabianicach, dotycząca kursów tramwajów z Łodzi do Pabianic, obowiązuje tylko do 31 grudnia 2009 roku.

Chociaż obie strony deklarują chęć utrzymania połączenia komunikacyjnego między Łodzią a Pabianicami, to wciąż strony twardo podtrzymują swoje stanowiska. Łódzka spółka chce zarabiać na przewozie osób, a władzom Pabianic zależy na tym, aby jak najmniej zapłacić firmie MPK.

Z wypowiedzi prezydenta Pabianic Zbigniewa Dychto wynika, że otrzymał przed świętami od łódzkiej firmy pismo z trzema wariantami świadczenia usług komunikacyjnych. - Żaden z nich mnie nie satysfakcjonuje - mówi prezydent Pabianic - Chcę tych tramwajów, ale nie na zbójeckich prawach.

Trzy warianty proponowane przez MPK są od lat niezmienne:
Pierwszy - Pabianice podpisują nową umowę z łódzkim Ratuszem, który zleca MPK usługi przewozowe. Wtedy Pabianice rozliczają się z Urzędem Miasta Łodzi.
Drugi wariant to emisja biletów komunikacyjnych przez Pabianice, które zarabiałyby na tym i płaciły MPK za tzw. wozokilometr (taki wariant obowiązuje w Łodzi).
Trzecia wersja - MPK wozi pasażerów na zasadach komercyjnych, ustalając ceny biletów. Pabianice udostępniają jedynie torowisko i dopłacają do biletów ulgowych.

- Koszt takiego wariantu to około 1 mln zł rocznie - mówi prezydent Dychto. - Gdybyśmy zrezygnowali z dopłat do ulg przy przewozach komercyjnych, to byłby to jedyny w kraju przypadek, że uczniowie, studenci i emeryci płacą za bilet normalny. Bierzemy więc ulgi na siebie, a to około 45 tys. złotych miesięcznie.

Władzom Pabianic zależy też na jednym bilecie, obowiązującym w Pabianicach i w Łodzi. Taki bilet czasowy oznacza jednorazową opłatę 3,60 zł na trasie z Łodzi do Pabianic. Ważne jest też, żeby podróżni nie przesiadali się przy Ikei na ulicy Pabianickiej, a mogli dojechać bez przeszkód do Łodzi.

Negocjacje cały czas trwają. Pabianice zrezygnowały ostatecznie z innych wariantów połączeń z Łodzią. Autobusów pabianickiego Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego jest za mało, aby jeździć w Pabianicach i obsłużyć kursy do Łodzi. Jednocześnie firmy transportowe bojkotowały wydanie zgody dla MZK na korzystanie z łódzkich przystanków, gdzie zatrzymują się autobusy PKS i prywatne busy.

Wojna Pabianic z łódzkim MPK trwa już od kilku lat. Zaczęło się od od podwyżek cen biletów, które wprowadzało MPK bez zgody radnych z Pabianic. Konflikt zakończył się się wypowiedzeniem umowy na usługi komunikacyjne. Umowa jest jednak przedłużana co pół roku.

W 2006 roku rozpoczęto realizację projektu Łódzkiego Tramwaju Regionalnego.
Był to projekt szybkiego transportu zbiorowego łączącego Łódź ze Zgierzem (od północy), oraz Ksawerowem i Pabianicami (od południa). Możliwe miało być też połączenie z Ozorkowem.
Niestety 2 listopada 2009 Zgierz ze względu na zbyt niską dotację z Urzędu Marszałkowskiego, zrezygnował z budowy zgierskiego odcinka Łódzkiego Tramwaju Regionalnego.

Na podstawie: "Tramwajem z Pabianic do Łodzi tylko do końca grudnia". Polska Dziennik Łódzki, 28 grudnia 2009 r. nr 302 (22.393), wydanie A

www.dzienniklodzki.pl
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto