Chociaż obie strony deklarują chęć utrzymania połączenia komunikacyjnego między Łodzią a Pabianicami, to wciąż strony twardo podtrzymują swoje stanowiska. Łódzka spółka chce zarabiać na przewozie osób, a władzom Pabianic zależy na tym, aby jak najmniej zapłacić firmie MPK.
Z wypowiedzi prezydenta Pabianic Zbigniewa Dychto wynika, że otrzymał przed świętami od łódzkiej firmy pismo z trzema wariantami świadczenia usług komunikacyjnych. - Żaden z nich mnie nie satysfakcjonuje - mówi prezydent Pabianic - Chcę tych tramwajów, ale nie na zbójeckich prawach.
Trzy warianty proponowane przez MPK są od lat niezmienne:
Pierwszy - Pabianice podpisują nową umowę z łódzkim Ratuszem, który zleca MPK usługi przewozowe. Wtedy Pabianice rozliczają się z Urzędem Miasta Łodzi.
Drugi wariant to emisja biletów komunikacyjnych przez Pabianice, które zarabiałyby na tym i płaciły MPK za tzw. wozokilometr (taki wariant obowiązuje w Łodzi).
Trzecia wersja - MPK wozi pasażerów na zasadach komercyjnych, ustalając ceny biletów. Pabianice udostępniają jedynie torowisko i dopłacają do biletów ulgowych.
- Koszt takiego wariantu to około 1 mln zł rocznie - mówi prezydent Dychto. - Gdybyśmy zrezygnowali z dopłat do ulg przy przewozach komercyjnych, to byłby to jedyny w kraju przypadek, że uczniowie, studenci i emeryci płacą za bilet normalny. Bierzemy więc ulgi na siebie, a to około 45 tys. złotych miesięcznie.
Władzom Pabianic zależy też na jednym bilecie, obowiązującym w Pabianicach i w Łodzi. Taki bilet czasowy oznacza jednorazową opłatę 3,60 zł na trasie z Łodzi do Pabianic. Ważne jest też, żeby podróżni nie przesiadali się przy Ikei na ulicy Pabianickiej, a mogli dojechać bez przeszkód do Łodzi.
Negocjacje cały czas trwają. Pabianice zrezygnowały ostatecznie z innych wariantów połączeń z Łodzią. Autobusów pabianickiego Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego jest za mało, aby jeździć w Pabianicach i obsłużyć kursy do Łodzi. Jednocześnie firmy transportowe bojkotowały wydanie zgody dla MZK na korzystanie z łódzkich przystanków, gdzie zatrzymują się autobusy PKS i prywatne busy.
Wojna Pabianic z łódzkim MPK trwa już od kilku lat. Zaczęło się od od podwyżek cen biletów, które wprowadzało MPK bez zgody radnych z Pabianic. Konflikt zakończył się się wypowiedzeniem umowy na usługi komunikacyjne. Umowa jest jednak przedłużana co pół roku.
W 2006 roku rozpoczęto realizację projektu Łódzkiego Tramwaju Regionalnego.
Był to projekt szybkiego transportu zbiorowego łączącego Łódź ze Zgierzem (od północy), oraz Ksawerowem i Pabianicami (od południa). Możliwe miało być też połączenie z Ozorkowem.
Niestety 2 listopada 2009 Zgierz ze względu na zbyt niską dotację z Urzędu Marszałkowskiego, zrezygnował z budowy zgierskiego odcinka Łódzkiego Tramwaju Regionalnego.
Na podstawie: "Tramwajem z Pabianic do Łodzi tylko do końca grudnia". Polska Dziennik Łódzki, 28 grudnia 2009 r. nr 302 (22.393), wydanie A
www.dzienniklodzki.plBydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?