Dotychczas pewnikiem było, że prezydencki samolot uległ zniszczeniu o 8.56 czasu polskiego. Informacja ta była powszechnie znana i nikt jej nie kwestionował. Teraz można jednak poważnie wątpić, czy ta tragedia miała miejsce o właśnie takiej godzinie.
Dziennik.pl podaje nam kilka argumentów, które wskazują na to, że samolot mógł się rozbić nawet 10-15 minut wcześniej.
1) Tupolew Tu-154M powinien lecieć z Warszawy do Smoleńska 62 minuty. Lądować na lotnisku Siewiernyj powinien zatem o 8.25.
2) O godzinie 8.39 zerwana przez samolot miała zostać linia energetyczna w Smoleńsku.
3) O godzinie 8.47 Antoni Macierewicz (który był w Katyniu) miał dowiedzieć się o kłopotach z lądowaniem. Informacji tej nie był pewny i starał się ją potwierdzić.
4) Wiktor Bater, korespondent Polsat News, o godzinie 8.49 miał otrzymać wiadomość o katastrofie od swojego informatora. Jak sam twierdzi, było to już kilka minut po zdarzeniu.
5) 8.55 - informację o rozbiciu się Tupolewa otrzymuje agencja Reuters.
6) 8.56 - o tej godzinie rozbrzmiewają syreny alarmowe, co miało sprawić, że uznano to za moment katastrofy.
Sprawę cały czas bada polska i rosyjska prokuratura.
Opublikowany w sieci film, pokazujący miejsce katastrofy, na którym słychać strzały, zrobiony został w czasie włączenia syren. Jak widać, nie było tam jeszcze żadnych służb. Jeśli syreny wyć zaczęły dopiero około 10 minut po katastrofie, to co działo się przez ten czas?
Źródło: dziennik.pl
Zobacz także:
Jakie są przyczyny katastrofy samolotu? Czy śledztwo to wyjaśni?
Co było przyczyną katastrofy prezydenckiego samolotu?
Dane z czarnych skrzynek będą kluczowe w wyjaśnieniu przyczyn tragedii
Graś: za wcześnie na ocenę prac polsko-rosyjskiej komisji
Minister Klich stanie przed sądem wojskowym?
Prezydencki tupolew rozbił się znacznie wcześniej?
Nie było włamań do mieszkań śp. Szczygły, Kurtyki i Wassermana - zapewnia policja
Minister Klich rozmawiał z wicepremierem Rosji Iwanowem o katastrofie w Smoleńsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?